Recenzja książki: Miłość jak pole bitwy

Recenzuje: Damian_gajda

Niewiele wiemy o azjatyckiej literaturze. Oprócz takich autorów jak Haruki Murakami czy Kiran Desai, w ostatnim czasie żaden tamtejszy pisarz nie osadził się w świadomości przeciętnego Europejczyka. Za sprawą zekranizowanego w ubiegłym roku opowiadania „Ostożnie, pożądanie” rolę damy chińskiej prozy przejęła Eileen Chang.

Reżyser Ang Lee poruszony miniaturą zmarłej w 1995 roku literatki postanowił przenieść jej opowiadanie na ekran. Stworzył wyjątkowy i niebanalny obraz, który oddaje atmosferę czasów, w których rzecz się dzieje. Cieszący się wielkim uznaniem film stał się impulsem do powtórnych wydań tej prozatorskiej miniatury. Zawarty w zbiorze „Miłość jak pole bitwy” tekst doczekał się w na początku 2008 roku samodzielnego polskiego przekładu.

W opowiadaniach składających się na „Miłość jak pole bitwy”, pisarka konstruuje świat pełen napięć i wewnętrznych niepokojów. Zadaje sobie pytanie czy w upodlonym świecie jest jeszcze miejsce na przyjaźń, zaufanie i wzajemną tolerancję. Z rozgoryczeniem wyraża się o oszustwach, których dopuszczają się wobec siebie nawet najlepsze przyjaciółki. Bohaterka jednego z opowiadań zarzuca swojemu ojcu, że odchodzi od matki i burzy szczęście rodzinne, choć mogłaby powiedzieć to samo o sobie. Wikła się w miłosną relację z żonatym mężczyzną i nie baczy na konsekwencje swojego czynu. Co się stanie, gdy Luozhen w ramach ideologicznego buntu porzuci swoją ojczyznę i wybierze życie na obczyźnie? Czy nikt nie jest w stanie jej zatrzymać i pomóc zbudować szczęście na miejscu? Kontrastowy obraz Szanghaju odmalowany został w minipowieści „Ostrożnie, pożądanie”, która otwiera cały zbiór.

Z jednej strony Chang przedstawia świat eleganckich, zamożnych kobiet, które większość czasu poświęcają na rozrywki i konsumpcyjne rozrywki, a z drugiej pisze o działaczkach ruchu oporu. Zaskakujące jest zaangażowanie Wang Jiazhi, która wespół z przyjaciółmi pragnie obalić czołowego polityka. W tekście tym gęsto jest od emocji, pisarka dołożyła wszelkich starań, aby uczynić „Ostrożnie...” literackim klejnotem.

Chang bierze pod lupę problemy kobiet i mężczyzn, którzy muszą egzystować w dojmującej rzeczywistości. Z wielkim zaangażowaniem opisuje losy pięknych i gorącokrwistych afektów, które rozwijają się na tle niepowodzeń politycznych. Pisarka bada także wpływ niepokojów targających państwem na relacje międzyludzkie. Przedmiotem jej analizy jest uchwycenie reakcji na wygłaszane przez przywódców demagogiczne hasła. Młodzi ludzie żyją w realiach, które uniemożliwiają właściwy rozwój. Bohaterowie tekstów Chang należą do tak zwanego pokolenia milczących idealistów, którzy powoli tracą nadzieję na lepsze życie. Rzecz piekielnie mocna, napisana z kobiecym pazurem.