Recenzja książki: Matt Hidalf i Błyskawica Widmo

Recenzuje: Damian Kopeć

Matta Hidalfa niezbyt uczciwe sposoby zmagania się z losem

Matt Hidalf czeka na osiągnięcie wieku jedenastu lat. Marzy o tym by stać się... dorosłym. W tym wieku bowiem chłopcy pochodzący ze szlacheckich rodzin, a z pewnością dotyczy to Matta (syn wicekonsula), mogą zdawać egzamin do Akademii Elity. O tym właśnie marzy Matt, o zdaniu - a właściwie to o “cudownym” zaliczeniu - egzaminu, wstąpieniu do Akademii i zostaniu wojownikiem.

W Akademii obowiązuje tylko jedna zasada: WOJOWNIKOM ZABRANIA SIĘ UMIERAĆ.

Matt powinien od dawna pilnie przygotowywać się do zdania niezwykle trudnych egzaminów. Uczyć się, czytać, wertować setki opasłych tomów z dziedziny prawa, medycyny i historii. On jednak, jak typowy współczesny młody człowiek, woli coś innego. Woli kombinować czyli wykazywać się sprytem. Od trzech lat realizuje inny, autorski plan dostania się do Akademii boczną furtką, za pomocą oszustwa i wyprowadzenia w pole jakoby nieomylnego biura wykrywania oszustw. Można go jakoś zrozumieć, ściąganie i kombinowanie na egzaminach ma wszak długą socjalistyczną w duchu tradycję nie tylko w naszym tanim kraju, a osoby oszukujące i mataczące cieszą się - to oczywiście fakt, któremu zainteresowani będą gorąco zaprzeczać - niezmiennie sympatią i tolerancją przechodzącą w akceptację ze strony najbardziej postępowej części opinii publicznej.

Ojcem Matta jest Rigor Hidalf, wicekonsul Darnaru. Jego jedyny syn przyszedł na świat w dniu pięćdziesiątych urodzin Rigora i zepsuł je potęgą swoich uroczych inaczej wrzasków. Potem regularnie psuł każdą kolejną rocznicę urodzin. Teraz wicekonsul chce, by jego syn mimo wszystko zdał do Akademii. Za wszelką cenę, nawet kosztem oszustwa. Wszak oznacza to, że nie będzie pałętał się po pałacu i zmieniał życia innych w koszmar. Przeszkodą może być niestety sam egazmin, księżna Dacourt - zastępca dyrektora Akademii i w końcu Emma Hidalf - mama chłopca, która nie wiadomo dlaczego nie chce, żeby znalazł się on w murach szacownej uczelni.

Matt mimo wszystko dostaje się do Akademii. Ktoś go - nie chodzi o ślepy los - wyraźnie wspiera, choć nie wiadomo kto. Lecz to nie jest koniec kłopotów niesfornego chłopaka. Los w osobach różnych ważniaków nieustannie rzuca mu kłody pod nogi. Czy powiedzie mu się Próba Pierwszego Miesiąca? Czy zdoła przechytrzyć kierownictwo uczelni, Błyskawicę Widmo i wielu niejawnych wrogów, którzy tylko czekają na jego potknięcie?

Książka Matt Hidalf. Błyskawica Widmo to pierwszy tom cyklu autorstwa mało w Polsce znanego Christophe'a Mauri o przygodach kłopotliwego, nadpobudliwego nastolatka. Sam bohater wydaje się mieć cechy antybohatera - wybiera kłamstwa, manipulowanie innymi, kombinowanie. Nie ceni wysiłku i uczenia się. Dba przede wszystkim o siebie i wcale się z tym nie kryje. Pod tym względem może się spodobać współczesnym nastolatkom, którym wszystko się należy bez specjalnego wysiłku. Które są tego i tamtego warte, i stale pragną podarowywać sobie odrobinę rozmaitych luksusów. Rodzice, szkoła, państwo, znajomi, świat są im to po prostu winni. Wszyscy powinni się cieszyć z samego faktu ich istnienia.

Powieść jest przewrotna, pokazuje, że tak naprawdę nie da się być zawsze i wszędzie czystej krwi samolubem. W ten sposób niczego trwałego nie osiągniemy. Kiedy otoczenie zorientuje się, że myślimy zawsze tylko o sobie, pozwoli nam żyć sobie samotnie w owym zaklętym kręgu. Niekoniecznie jednak z pomocą czy dzięki innym.

Książka nasycona jest soczystym, ironicznym humorem. Nie jest przeznaczona dla najmłodszych czytelników, raczej dla tych z ostatnich klas szkoły podstawowej i gimnazjalistów. Bohaterowie i antybohaterowie, kombinatorzy i cwaniacy, ludzie żelaznych zasad o aluminiowej plastyczności - tu nikogo nie można traktować do końca poważnie, choć tło wydarzeń jest właśnie takie. Konwencja bajki zostaje tu w pewien sposób przewrócona do góry nogami. A jednak... zmierza ku morałom dobrze nam znanym i w sumie tradycyjnym. Czytelnika nie powinna uspokajać, zanadto bawić czy zmylić bajkowa sceneria: nimfy, wróżki, pies o czterech głowach, król Wielki Myśliciel, roztrzepani magowie. To tylko mocno przerysowana, traktowana z solidnym przymrużeniem oka sceneria w której rozgrywają się wydarzenia całkiem w gruncie rzeczy poważne. Wszak poruszane są tu problemy uczciwości, prawdomówności, przyjaźni, odpowiedzialności. Poprzez pozornie pozytywne pokazywanie zachowań i cech wprost przeciwnych.

Bajkowa sceneria łączy się stale z tak dobrze znanym młodym czytelnikom światem, w którym sami funkcjonują. Z plotkarskimi, kreującymi wydarzenia mediami. Z nieuczciwością, blichtrem i zakłamaniem, stale obecnymi w świecie polityki, mediów, biznesu. Uwypuklona jest potęga prasy plotkarskiej, która nie tyle stara się opisywać, co kreować wydarzenia. Ukazana jest dwulicowość elit, oddanych tzw. służbie poddanym czyli intrygom, knowaniom, zabawom i marnotrawieniu czasu, środków i sił na własne interesy.

Język powieści nie jest banalnie prosty. Trudno więc polecać ją świeżym adeptom samodzielnego czytania, warto bowiem mieć trochę wprawy i pewną znajomość szerszego zasobu słów. Mauri nie raz sięga do klasyki, na przykład do kultowej opowieści o Romeo i Julii. Ci, którzy te tropy dobrze zrozumieją, z pewnością będą mieli przy lekturze książki więcej zabawy. Autor stara się też, by akcja była dynamiczna, fabuła - wciągająca, a rozmaite pomysły (np. przemieszczające się po Akademii łożka) - intrygujące i zabawne zarazem.

Dużo jest w książce zabawy słowem. Oto skromne jej przykłady:


W oddali jagnię, które miało nieszczęście pić z tego samego strumyka co wilk, wydało ostatni jęk.


Kocham, kocham, tysiąckrotnie kocham i to nawet nie jest hiperbola.
 
Jak zawsze w przypadku powieści humorystycznych, książka z pewnością podzieli odbiorców na co najmniej dwie grupy. No cóż, lubi się dany rodzaj humoru lub nie, tertium non datur.

Kup książkę Matt Hidalf i Błyskawica Widmo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Matt Hidalf i Błyskawica Widmo
Książka
Inne książki autora
Matt Hidalf i Klątwa Cierni
Christophe Mauri0
Okładka ksiązki - Matt Hidalf i Klątwa Cierni

Na polanie w lesie Elity ktoś zaatakował grupę adeptów. Magiczna łania, Błyskawica Widmo, zniknęła, a na Akademię Elity została rzucona Klątwa Cierni....

Matt Hidalf. Ostatnia rozgrywka
Christophe Mauri0
Okładka ksiązki - Matt Hidalf. Ostatnia rozgrywka

Wojownicy właśnie odbudowali Labirynt Banitów, który ma chronić Akademię przed braćmi Estaff. Osoba z otoczenia wojowników powiedziała nam, że to odpowiedź...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy