Recenzja książki: Ludzie to idioci. Czyli jak rujnujemy sobie życie na własne życzenie i jak to zmienić

Recenzuje: Justyna Gul

Jesteś idiotą!

Ja nie uważam, że ludzie są idiotami. Ja wiem, że ludzie są idiotami, i mogę to udowodnić – pisze Larry Winget, znany ze swoich kontrowersyjnych metod pracy trener rozwoju osobistego i jeden z najlepszych mówców motywacyjnych w Stanach Zjednoczonych.  Jesteś oburzony tym stwierdzeniem? Zanim skreślisz autora, zatrzymaj się na moment i zastanów nad tym, czy nigdy nie myślałeś podobnie? Czy widząc ludzi, bezmyślnie przebiegających przez ulicę na czerwonym świetle, wlewających w siebie litry alkoholu i trujących się nikotyną, nie przyszło ci to do głowy? Zawahałeś się? To dobrze, bowiem są takie chwile, kiedy trzeba skończyć z udawaniem i  spojrzeć prawdzie w oczy. A prawda wygląda właśnie tak, że ludzie są idiotami. Co więcej: idiotą jesteś Ty sam…

Larry Winget w książce Ludzie to idioci! Czyli jak rujnujemy sobie życie na własne życzenie i jak to zmienić nie tylko obraża całą populację, ale przedstawia także dowody słuszności swojego twierdzenia. Podane w ironicznej formie, podbudowane teorią zaczerpniętą z psychologii, ale i zdroworozsądkowego myślenia, wskazują na konkretne działania ludzi. Co więcej: autor przekonuje, że sytuacja, w jakiej się znajdujemy, jest wynikiem tego, co faktycznie robimy. Jeśli zatem nie zadowala nas obecna pozycja społeczna, miejsce pracy, wygląd czy poziom dochodów, to sami jesteśmy sobie winni. Jak to z idiotami bywa, robimy zapewne wszystko, żeby nie ruszyć do przodu. Życiowa bezradność jest bowiem pozycją komfortową – zdejmuje z nas ciężar odpowiedzialności za własne czyny, a na dodatek gwarantuje współczucie i zainteresowanie otoczenia. Czy jednak jesteś pewien, że przez całe życie chcesz być postrzegany jako nieudacznik? Czy chcesz, żeby ktoś pokroju Wingeta obrażał cię i używał wobec ciebie słów takich, jak „idiota”? Jeśli nie, to rusz się wreszcie z kanapy, przestań narzekać, a zacznij działać. Tylko czyny przybliżą cię do celu, zaś wściekłość ma cię zmotywować do podjęcia jakiejkolwiek decyzji.

Autor wprowadza nas w świat błędów, które często popełniamy, przy czym w dużej mierze są to błędy zaniechania. Nie chce nam się ruszać, czego skutkiem jest nadwaga. Nie chce nam się wstać parę minut wcześniej, żeby przeczytać choć jeden rozdział książki, zatem nie mamy wyrobionego nawyku samodoskonalenia się. Nie chce nam się iść na kompromis, zatem nasz związek się rozpada. Takich przykładów można mnożyć tysiące, ale samo uświadomienie sobie problemu niczego nie zmieni. Tym właśnie poradnik Wingeta różni się od setek innych zalegających sklepowe półki – autor stoi bowiem na stanowisku, że jedynym warunkiem dotarcia do mety jest ruszenie z miejsca, w tym zaś nie pomogą ani wizualizacje, ani dobre samopoczucie, ani subiektywne poczucie spełnienia. I choć wszystko to może w pewnym stopniu pomoc, to jednak nie zastąpi naszego działania.

Siedem rozdziałów książki jest zupełnie wystarczającym materiałem, żeby czytelnika rozzłościć, ale i zmotywować. Autor uświadamia bowiem, w jaki sposób sabotujemy własny sukces, jakie błędy popełniamy każdego dnia i ile nierozsądnych (autor powiedziałby: głupich) decyzji podejmujemy. Śmiać mi się chce, gdy pomyślę, że społeczeństwo stało się tak poprawne politycznie, iż nie nazywa rzeczy po imieniu, tylko wymyśla coraz to nowe usprawiedliwienia dla faktu, że ludzie po prostu zachowują się jak idioci. Pora stawić czoło głupim rzeczom, jakie robią, zastanowić się, dlaczego je robią, i pokazać im, jak mogą to zmienić – pisze autor. Tym sposobem nie tylko konfrontuje nas z prawdą o nas samych, ale również pokazuje, co robić, by wreszcie przestać być idiotą.

No właśnie: co trzeba robić? Czy istnieje jakiś przepis na sukces albo na uniknięcie kompromitacji? Winget zaczyna od wyrwania nas z komfortowej, ale miernej egzystencji i proponuje swego rodzaju mini plan działania. Pokazuje dziesięć sposobów na dokonanie sabotażu swojego życia, pisze o lenistwie, głupocie i ignorancji. Zmusza nas do określenia rzeczy dla nas istotnych i rozbudza oczekiwania względem przyszłości. Sporządzenie planu, według którego toczyć się ma nasze nowe życie, to dopiero początek procesu zmian, jakie rozpoczynamy wraz z autorem. Jesteśmy zmuszeni do uznania problemu, czyli uświadomienia sobie błędnego sposobu postępowania, a następnie do nauczenia się, jak należy żyć, jak postępować, by w przyszłości nie musieć po raz kolejny odzwyczajać się od złych nawyków. To kolejna różnica pomiędzy Wingetem a innymi guru sukcesu – oni uczą od razu właściwych zachowań, natomiast Winget wskazuje rzeczy i zachowania, których najpierw trzeba się pozbyć. Kolejnym krokiem w kierunku sukcesu jest wdrożenie, czyli podejmowanie działania. Właśnie ten krok – paradoksalnie – próbujemy najczęściej w procesie zmian pomijać. Nic dziwnego zatem, że nic nie zbliża nas do sukcesu – ani setki przeczytanych motywacyjnych poradników, ani wykłady i szkolenia, ani nawet rady osób, które mogłyby stać się naszymi przewodnikami.

Książka Ludzie to idioci! Czyli jak rujnujemy sobie życie na własne życzenie i jak to zmienić nie pozwala nam stać w miejscu. Właściwie, jeśli czytasz ją tylko po to, by miło spędzić czas, to szkoda twojej fatygi. Rozpoczynając lekturę poradnika Larry`ego Wingeta, musisz być gotowy na zmiany, a w trakcie lektury zmiany te wprowadzać. W przeciwnym razie – jesteś idiotą!