Recenzja książki: Linie kodu kreskowego. Piętnaście historii

Recenzuje: Olga Drewnowska

Kod kreskowy to symbol dostatku, Zachodu: coś nieosiągalnego, upragnionego – taką informację znajdziemy na okładce książki, choć w żadnej mierze nie oddaje ona tego, co znaleźć można w tych niewielkich formach, pięknie napisanych przez Tóth. Owszem, wiele w nich pożądania i niespełnionych pragnień, choć nie są one częścią niedostępnego świata Zachodu, pełnego dobrobytu, ładnych ubrań czy piórników, o których marzą dziewczynki. Tóth pisze o wszechogarniającym łaknieniu pełni, utożsamianej z ukochanym mężczyzną, który zawsze jest nieobecny lub tkwi już jedną nogą w innym, obcym wszechświecie, rodziną, będącą raczej dysfunkcyjną grupą społeczną, czy ze zwykłą możliwością pogodzenia przeszłości z teraźniejszością, znalezieniem swojego miejsca lub osiągnięciem jedności ciała i duszy – niespokojnych elementów, rozchodzących się w różnych kierunkach. Linie kodu kreskowego okazują się więc nie tylko wspominanym symbolem dostatku, ale również składową przeżyć, chwil istotnych, choć na pierwszy rzut oka błahych. Tóth portretuje dziewczynki, nastolatki i kobiety w tych właśnie chwilach, pieczołowicie wybiera poszczególne sceny i tworzy z nich maleńkie dzieła sztuki.

 

Z pewnością nie pożyję długo. Na lewej dłoni linia życia urywa się w połowie, i choć niżej biegnie dalej, sięgając mi niemal nadgarstka, to jednak brakującej części nawet przy najlepszych chęciach nie można nazwać ciągłością – według mojej przyjaciółki ta luka była jak wieloletnia śpiączka, jak nawias, po którym życie toczy się dalej.

 

Proza Tóth oczarowuje przede wszystkim swoją prostotą, niewymuszoną delikatnością, która pozostaje niezachwiana, pomimo poruszania tematów bolesnych. Jej styl zdaje się spokojny, choć pulsujący od emocji, skrywanych pod powierzchnią. W tych opowiadaniach dzieje się dużo więcej, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. To jednak kontekst, który wybiega daleko poza węgierski komunizm, zaznaczany jedynie drobnymi, choć czytelnymi aluzjami. Autorka nie skupia się na wielkiej, lecz na małej historii, próbując zgłębić zachowania jednostki, jej ograniczenia i największe potrzeby. Nie ma w tym jednak spektakularności, są zaś rozmowy w czterech ścianach, bolesne przemilczenia, które kończą się cichymi tragediami.

 

Trzymałam słuchawkę jak sparaliżowana, a mój mózg automatycznie rejestrował, że na balkonie naprzeciwko wychodzi kobieta w żółtej podomce, uczesana w koński ogon, i wykłada pościel do wietrzenia. Że gdzieś wyje syrena karetki pogotowia, że w kwadracie szyby drzwi wejściowych gałąź sumaka zwiesza się dokładnie tak, jakby wymalowano tam zielony ornament.

 

Coś jednak w tekstach Tóth nie gra - a może to mnie brakuje wrażliwości. O ile z łatwością wsiąknęłam w opowieści o skrzywdzonych, szarych kobietach i dziewczynkach pragnących więcej, niż może dać im świat, w którym żyją, tak po zamknięciu Linii kodu kreskowego trudno było mi przypomnieć sobie konkretne historie, konkretne wydarzenia. Pozostałam jedynie z wrażeniami – owszem, silnymi, jednak nieskonkretyzowanymi. Dopiero po kilku dniach zdobyłam się na napisanie recenzji, która krystalizowała się zaskakująco długo. I chociaż Tóth zaimponowała mi pięknym stylem i przemyślanym doborem słów, inteligencją i przenikliwością, to jej opowiadania nie zostaną ze mną na długo. Rozpłyną się w niepamięci szybciej niż poranna mgła.

Kup książkę Linie kodu kreskowego. Piętnaście historii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Linie kodu kreskowego. Piętnaście historii
Inne książki autora
PIXEL. Tekst ciała
Krisztina Tóth0
Okładka ksiązki - PIXEL. Tekst ciała

„Pixel” Krisztiny Tóth to jeden z najbardziej oryginalnych przykładów współczesnej prozy węgierskiej. Książka jest zbiorem krótkich, pozornie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy