Co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Ile w tak małym tomiku może zmieścić się historii? Jak widać, nieskończenie wiele. Kwiaty Boga to zbiór kilkunastu prawdziwych, bardzo wiarygodnych historii, opowiedzianych z perspektywy matek dotkniętych złem przeszłości, którą „zapewniły” im najbliższe osoby: matka, ojciec, mąż... Każda historia mogłaby ze śmiałością stanowić odrębną powieść. Na kilku stronach opowieści każda z autorek zawarła kwintesencję swoich przeżyć. Przeżyć bardzo bolesnych, smutnych – śmiem twierdzić, że bardzo często tragicznych.
Ta publikacja uświadamia, ile zła może wyrządzić najbliższa rodzina. Głównym problemem, z którym mierzą się bohaterki, jest alkoholizm najbliższych i mająca w nim swoje źródło przemoc. Nałóg jest złem niszczącym miłość, wzajemne rodzinne relacje, związki małżeńskie. Osoby dotknięte tym problemem często świadomie niszczą to, na co pracują wiele lat. Nic się dla nich nie liczy: dzieci płaczące po nocach, bite, zaniedbane, niedożywione. Liczy się tylko kolejny kieliszek alkoholu – poświęca się wiele, aby go zdobyć, aby nie trzeźwieć, nie wracać do świata realnego. Świat alkoholika wydaje się pozbawiony problemów, ułudnie piękny i kolorowy. Ale tak jest tylko dla osób dotkniętych nałogiem. Dla ich najbliższych to tragedia.
Bohaterki opowiadań są wytrwałe, bardzo cierpią i poświęcają się, zaciskają zęby, czyniąc to tylko dla dobra swoich dzieci, które nie mają jeszcze świadomości, że ich tata to alkoholik, tyran i despota. Są zbyt małe, aby to zrozumieć. Siły cierpiącym kobietom dodaje właśnie macierzyństwo.
Macierzyństwo dało mi siłę i wolę walki i nie zamierzam się już cofać. Moja córka nauczyła mnie cierpliwości i bezwarunkowej miłości, której mam ogromne pokłady w serduchu.
Co odmieniło w moim życiu macierzyństwo? Ono uratowało mi życie.
Jakie tak naprawdę są opisane historie? W moim odczuciu niebanalne i nieszablonowe, pozbawione wyniosłości, zbędnych słów, pozwalające na chwilę nostalgii i skłaniające do analizy własnego życia.
Wydawnictwo Dreams po raz kolejny oddaje w ręce czytelników niebanalne historie. Historie, które napisało życie. Są przepełnione żywymi, autentycznymi emocjami, pełnokrwistymi bohaterkami, które są takie jak czytelniczki tej książki – posiadają wady i zalety, doświadczają bólu, smutku, słabości i radości. Wszystkie bohaterki tej książki są bardzo wyraziste i autentyczne. Bez problemu można się z nimi utożsamić, doświadczać ich emocji, przeżywać wraz z nimi każdą kolejną sytuację. Bohaterki z niebywałą dokładnością, szczerością i wnikliwością opowiadają o samotności, bólu, młodości, uczuciach. Nie jest łatwo. Ale walczą i uświadamiają nam, iż są w stanie znieść wiele i – co najważniejsze – są bardzo silne, mimo wszystkich problemów. Pokazują nam, że często jedna decyzja ma nieodwracalne konsekwencje, a człowieka najbardziej potrafią zaskoczyć najbliższe osoby i jego własne wybory.
Myślę, że dużym atutem publikacji jest to, iż skrywa niesamowicie wiele pięknych myśli, spostrzeżeń, rad dla innych kobiet! Nie jestem w stanie ich zliczyć i wszystkich przytoczyć, ale jestem pewna, że niejeden raz będę zaglądać do tej książki, aby rozgrzać serce wzruszającymi i pełnymi nadziei słowami bohaterek!
Wiem, że szczęście jest we mnie, a nie w osobach, z którymi spędzam czas. Kiedy zaakceptowałam swoją przeszłość, mogłam ruszyć dalej. Nie zmienię wspomnień. Nie cofnę się, by odwrócić bieg wydarzeń. Lecz mam wpływ na to, jak te wydarzenia będą oddziaływać na mnie dalej.
Życzę sobie i wszystkim kobietom doznającym przemocy, żeby powiedziały: „Dość” i zawalczyły o swoje życie. Życie mamy tylko jedno i warto być szczęśliwą.
Gorąco polecam, z pewnością każda kobieta po lekturze tej książki zaprzyjaźni się z tymi twardymi i wytrzymałymi bohaterkami. Pokłady siły i wytrwałości drzemiące w każdej z nich budzą podziw – podobnie jak bijące od nich moc i wiara. Pomimo nieustannych problemów i kłopotów nie tracą wiary i wierzą, że jutro będzie lepiej, że Bóg ich nie opuści.
Pobyt w domu samotnej matki sprawił, że udało mi się poznać jeszcze jedną osobę. Pan Bóg stał się dla mnie kimś ważnym i bliskim. Wciąż Go poznaję, próbuję czytać Słowo Boże i sądzę, że to On jest sprawcą wszelkiego dobra w moim życiu. To jemu dziękuję codziennie za moją córeczkę. Czasem, sama nie wiem dlaczego, w trakcie Eucharystii czuję gęsią skórkę na całym ciele. Mam wrażenie, że coś we mnie się zmienia, chociaż tego nie rozumiem.
Kwiaty Boga to wyjątkowa lektura. Książka, obok której nie sposób przejść obojętnie.