Recenzja książki: Król Bezmiarów. Księga Całości

Recenzuje: truskawka2

Wyobraźmy sobie bezkresne morze. Na jego bezkresie oraz w wielu wioskach na brzegu równie bezgranicznym okrucieństwem popisują się piraci. Ich kapitan, Rapis, nie bez powodu zwany jest Demonem Walki. Kiedyś był inny. Uczciwy marynarz, który szczerze kochał pewną kobietę. Niestety złamane serce zrobiło z niego potwora. Pewnego dnia jednak życie Rapisa zaczyna się zmieniać za sprawą jednej z pojmanych kobiet. Okaleczonej (kiedyś w walce straciła oko), lecz dumnej i niepokornej. Jak się potoczą losy kapitana piratów i jednookiej kobiety? I jaki to będzie miało wpływ na losy świata?

Na żeglugę przez świat pełen okrucieństwa, w którym nie zanikły jednak wszelkie ludzkie odruchy zaprasza czytelników Feliks W. Kres za sprawą swojej powieści Król Bezmiarów. Księga Całości. To żegluga śladami dawnej wojny Armektańczyków i Garyjczyków (po 150 latach wzajemna nienawiść trwa!) do świata, w którym pospolita brutalność sąsiaduje z magią. Żegluga przez morze krwi.

dr Kalina Beluch