Recenzja książki: Krąg ognia

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Miłośnicy trylogii Proroctwo sióstr wreszcie doczekali się ostatniej i długo wypatrywanej części serii. Krąg ognia Michelle Zink to powieść, w której rozegra się ostateczna walka dobra ze złem. To, jaki będzie jej wynik, zależy jednak nie tylko od siły i umiejętności głównej bohaterki, Lii, oraz jej przyjaciółek, ale przede wszystkim od tego, czy w walkę po stronie dobra zaangażuje się bliźniaczka Lii, Alice.

Po straszliwych wydarzeniach w Chartres Lia wraz z ze swoimi przyjaciółkami – Sonią i Luisą – próbuje odzyskać wewnętrzny spokój oraz pogodzić się z treścią proroctwa. Dziewczyna wciąż jest prześladowana w snach przez Dusze, które ścigają ją po Pustce i pragną pochwycić. Dziewczyna jest zmęczona, rozdrażniona i przestraszona. Po wydarzeniach na wyspie Altus tak naprawdę nie wie już, komu może ufać. Traci kontakt z przyjaciółkami, a jedyną osobą, którą w pełni akceptuje, jest jej chłopak i opiekun – Dimitri. Czas jednak biegnie szybko, a Lia musi doprowadzić proroctwo do końca. Jeśli uda jej się znaleźć pozostałe dwie dziewczyny-klucze oraz Kamień, tekst Obrzędu, przekonać Alice, by przeszła na stronę dobra i sprzymierzyła się z nią oraz jeśli dotrze na czas do Avebury – być może wtedy zamknie Bramę, a tym samym powstrzyma Dusze i Samaela, ich przywódcę, przed wkroczeniem do naszej rzeczywistości i zapanowaniem nad światem. Dziewczyna czuje ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na jej ramionach, jednak nie poddaje się i powoli realizuje postawione sobie cele.

Narratorką powieści jest główna bohaterka, Lia Milthorpe. Dziewczyna zabiera czytelników w tajemnicze realia wiktoriańskiej Anglii. Czytelnik wraz z bohaterką uczestniczy w opisywanych wydarzeniach. Wsiada do eleganckich powozów, wędruje mrocznymi, pełnymi przeciągów korytarzami starych zamczysk i posiadłości oraz spędza długie godziny w bibliotekach, gdzie przy migoczącym świetle świec przegląda stare księgi. To jednak nie wszystko. Obok tych rzeczywistych i - wydawałoby się - nieco przyziemnych spraw, czytelnik jest świadkiem i uczestnikiem długich i mozolnych wypraw, na wpół nadprzyrodzonych i fantastycznych obrzędów a także na własnej skórze może poczuć strach, jaki towarzyszy Lii za każdym razem, gdy ta zapada w koszmarny sen.

Ponieważ w Kręgu ognia proroctwo ma ostatecznie zostać rozwiązane, czytelnik z wypiekami na twarzy śledzi następujące po sobie wydarzenia. Powieść Michelle Zink jest jednak jednowątkowa, wydarzenia nie przeplatają się tu ze sobą. Czytelnik towarzyszy jedynie głównej bohaterce. Jeśli ta oddala się na pewien czas od Milthorpe Manor, wydarzenia z jej nieobecności relacjonowane są dziewczynie dopiero po jej powrocie. Sprawia to, że powieść jest niezwykle czytelna i jasna w odbiorze, niepotrzebne dodatkowe wątki nie zakłócają podstawowego i głównego.

Krąg ognia to powieść kierowana do miłośników książek z pogranicza fantasy, romansu i publikacji dla młodzieży. Uroku dodaje powieści także miejsce i czas, w którym Michelle Zink postanowiła osadzić akcję. Z jednej strony wiktoriańska i pełna tajemniczego uroku Anglia, z drugiej - zbłąkane i zagniewane Dusze, a pośrodku tego wszystkiego młoda, piękna dziewczyna, która po swojej stronie ma ukochanego mężczyznę i przyjaciółki, a po stronie zła stoi jej siostra-bliźniaczka. Czy proroctwo zostanie doprowadzone do końca? Kto poświęci życie w imię sprawiedliwości? Na te - i na pozostałe, rodzące się już w poprzednich częściach cyklu - pytania czytelnik znajdzie odpowiedź w ostatniej części trylogii.