Recenzja książki: Koniec wiosny w Lanckoronie

Recenzuje: Justyna Gul

Lanckorona, Lanckorona

Lanckorona to mała, urokliwa wioska w pobliżu Krakowa, niegdyś mekka artystów. To miejsce, gdzie człowiek czuje się bliżej swojego wnętrza, bliżej Boga, a rytm życia wyznaczają pogoda i zjawiska atmosferyczne. To właśnie tu, u podnóża Góry Lanckorońskiej, wśród Alei Zakochanych, Cichych Szeptów, niedaleko drogi na Moczary, toczy się akcja książki Agnieszki Błotnickiej "Koniec wiosny w Lanckoronie”. Toczy, a właściwie snuje delikatnie, bowiem atmosfera lanckorońskich okolic sprzyja zadumie, kontemplacji i podróży w głąb siebie.

 

Bohaterka, Magda, to nowoczesna kobieta, niezależna i umiejąca bronić swojego zdania. Jej serce jednak pragnie tego, czego pragną wszyscy - miłości. Dlatego też, kiedy jej rozwojowy (a przynajmniej dobrze rokujący) związek z Filipem nagle zaczyna się komplikować, postanawia rzucić wszystko, wyjechać i… schudnąć. Swój program w stylu „ekstremalne metamorfozy” postanawia wdrożyć w życie w drewnianym pensjonacie w zakopiańskim stylu, właśnie w Lanckoronie. Potrzebuje kryjówki, by spokojnie przepoczwarzyć się z „targanej wątpliwościami gąsienicy” (z kilkoma nadprogramowymi kilogramami) w kolorowego, szałowego motyla.

 

Mimo kontuzji nogi, wśród pięknej przyrody i życzliwych ludzi Magda konsekwentnie wdraża w życie swój plan, a smutek w jej sercu i duszy powoli ustępuje miejsca energii i zadowoleniu z życia. Jednocześnie wraz z utratą kilogramów, kobieta próbuje analizować swój związek z Filipem i rozstanie, którego przyczyn upatruje w niedawnym pobycie u przyjaciół - Moniki i Wojtka w podwarszawskim Konstancinie. Sięganie pamięcią do tamtego weekendu odsłania kolejne warstwy treści i znaczeń, może także stanowić wskazówkę, co nie udało się tym razem w związku.  I mimo, że jedyny nasuwający się wniosek to romans Filipa z Moniką, to tak naprawdę nie powinno liczyć się już nic poza tym, że Monika nareszcie dochodzi do porozumienia ze sobą. Może nie jest to pełna akceptacja własnej niedoskonałości, ale zdecydowany krok w kierunku lepszej przyszłości. Przyszłości u boku Filipa, albo i bez niego.

 

„Koniec wiosny w Lanckoronie” to lekka powiastka dla kobiet, do której jak magnes przyciąga już choćby sama sielska okładka. Znajdziemy tu to, co lubimy najbardziej - miłosne rozterki i problemy (pozwalające nam poczuć, że nie tylko my cierpimy), piękne krajobrazy i plan poprawy jakości swojego życia. 

 

Kup książkę Koniec wiosny w Lanckoronie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Koniec wiosny w Lanckoronie
Książka
Koniec wiosny w Lanckoronie
Agnieszka Błotnicka
Inne książki autora
Tajemnica starego strychu
Agnieszka Błotnicka 0
Okładka ksiązki - Tajemnica starego strychu

Czy wchodziliście kiedyś nocą na ciemny strych pełen starych kufrów, bibelotów i ukrytych mocy magicznych? Jeśli nie, możecie wejść tam razem z Jędrkiem...

Czarna Operacja
Agnieszka Błotnicka0
Okładka ksiązki - Czarna Operacja

Od pierwszego spotkania Janka i Kuby minął rok. Skończyła się szkoła, ale Janek nigdzie nie wyjeżdża rodzice kupili nowe mieszkanie i trwa przeprowadzka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy