Książek o ambitnych, energicznych kobietach wcale nie jest tak mało. Jeszcze więcej jest o tych, które pod wpływem przykrych wydarzeń (rozwód, zerwanie z chłopakiem) postanawiają zmienić swoje życie, budując dom, przenosząc się na drugi koniec Polski czy odkrywając w sobie zapomnianą pasję. Na szczęście Kobieta z Impetem wychodzi daleko poza ten schemat.
Streszczenie tej powieści jest w zasadzie niemożliwe - tyle się w niej dzieje. Co więcej: za wszystkim stoją niezmiernie oryginalne postaci, które emanują nie tylko poczuciem humoru, ale i ciekawymi charakterami. Kto by się bowiem spodziewał, że spotkamy tu znanego fotografa współpracującego z National Geographic oraz... polską policją, dwoje bliźniaków mieszkających w Nowej Zelandii, sfrustrowaną bibliotekarkę, eksponującą swój temperament gryzącymi w oczy stylizacjami, ekscentrycznego malarza malującego owady, przebojową bizneswoman ze skłonnością do nimfomanii, młodą policjantkę, budującą samodzielnie ekologiczny dom z gliny czy wreszcie pięknego Greka. A to nie całe towarzystwo. Jest jeszcze tajemniczy Szef, zajmujący się przemytem egzotycznych zwierząt, które wykorzystuje jako doskonałą broń w walce ze swoimi wrogami, a przede wszystkim jako narzędzie windykacji. Jad skorpiona czy pająka, na który nie ma w Polsce antidotum, może być przecież doskonałym narzędziem zbrodni.
Wszyscy tu mają coś wspólnego ze światem zwierząt. Interesują się nimi, fotografują, przemycają, malują, wykorzystują do własnych celów... To świat, o którym nie mówi się w mediach na co dzień, dlatego tak wielkim zaskoczeniem dla czytelnika jest skala opisanego tu przestępczego procederu.
Mariola Zaczyńska stworzyła, jak by nie było, powieść kryminalną, w której zbrodniarzami są egzotyczne pajęczaki. Pomysł z pewnością oryginalny i niezmiernie interesujący. Z pewnością dla ludzi o mocnych nerwach, bo osoby nie lubiące pająków powinny sięgnąć po inną lekturę.
Jedno tylko można zarzucić tej książce: zbyt wiele się w niej dzieje. Wątki dosyć długo wydają się zupełnie nie powiązane ze sobą. Zanim faktycznie zawiąże się konflikt, musi minąć niemalże pół powieści, co sprawia, że czytelnik długo nie wie, do czego to wszystko zmierza. Wiele scen mogłoby być krótszych albo całkiem wypaść w redakcji. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że całość czyta się znakomicie. Książka przynosi czytelnikowi nie tylko dobrą rozrywkę, ale i wiedzę zoologiczno-botaniczną. Co więcej – jest pisana z miłości do kraju ojczystego, jest pochwałą naszych jabłek, ekologicznego stylu życia, piękna polskiej przyrody i nawoływaniem o dbanie o nią. Mariola Zaczyńska bawi, a przy okazji i uczy - dorosłego czytelnika. Nie jest to częste połączenie w literaturze rozrywkowej.
Dodająca sił i przywracająca wiarę w potęgę międzyludzkich relacji opowieść o przyjaźni. To nie była znajomość od szkolnej ławy. Spotkały się już jako...
Pod rządami nowej naczelnej Kalina traci status gwiazdy i zostaje „zesłana” na offowy tydzień mody do Siedlec. Jest to dla niej cios, bo absolutnie...