Recenzja książki: Kim Dzong Il. Przemysł propagandy

Recenzuje: Agnieszka Chmielewska-Mulka

Zanim stał się dyktatorem, Kim Dzong Il był szefem Departamentu Propagandy i Agitacji. Mówiąc krótko: kontrolował kulturę. Nie będąc zadowolonym z wytworów północnokoreańskiego przemysłu filmowego, podjął odpowiednie kroki i na jego zlecenie porwano znaną południowokoreańską parę - aktorkę Choi Eun-Hee i jej byłego męża, reżysera Shin Sang-ok. Najpierw zniknęła kobieta, a jej były partner obudził się pewnego razu, zawinięty w folię z tworzywa sztucznego na pokładzie statku zmierzającego do Korei Północnej... Brzmi to jak scenariusz do dobrze zapowiadającego się filmu sensacyjnego. Trudno uwierzyć, że opisane w tej książce wydarzenia zdarzyły się naprawdę...

 

Dzięki autorowi mamy okazję zajrzeć za granice Korei Północnej. I nie jest to wycieczka pełna przyjemnych wrażeń - miejscami czytelnik wolałby myśleć, że to, co dzieje się w Korei Północnej, to tylko zły sen. Ale publikacja Kim Dzong Il. Przemysł propagandy to także opowieść o tym, w jaki sposób Korea stał się tak bardzo hermetycznym krajem. Odnajdziemy w niej także opisy codziennego życia zwykłych ludzi. Niektóre fragmenty przypominają sytuacje przedstawione w Roku 1984 George'a Orwella. Mieszkając poza granicami tego kraju, trudno w pełni zrozumieć, co się w nim dzieje.

 

Interesujące jest to, jak Fischer podkreśla szacunek, jaki wódź żywi wobec talentów innych ludzi, ukazując przynajmniej jedną pozytywną cechę Kim Dzong Ila. Trzeba jednak pamiętać, że dyktator to przede wszystkim człowiek oszalały na punkcie władzy. Nie da się nie zauważyć kultu przywódcy, jaki propaganda nadal stara się utrzymywać w Korei. Zabawa w Boga jest jednak rozrywką wyłącznie dla jednej ze stron.

 

Duża część z przytoczonego w książce materiału źródłowego pochodzi z rozmów z Choi Eun-Hee. Dziwić może to, że jej wspomnienia są tak dokładne. Co ciekawe, wypowiedzi Shin i Choi sugerują, że podziwiali Kima i jego charyzmę. Zastanawiające jest także to, że bohaterom udało się nagrać z nim rozmowę o roli Korei Północnej w światowym kinie. Pisarz zapewnia o autentyczności źródeł we wstępie do książki. Podkreśla, że przeprowadził około 50 wywiadów. Podaje w bibliografii tylko źródła anglojęzyczne (zamieszcza także linki do materiałów wizualnych z serwisu YouTube). Odmalowuje sceny z obozu pracy. Wszystkie zdarzenia opisane w książce mogą być prawdą - problem w tym, że skoro Korea Północna stanowi zamknięte społeczeństwo, trudno potwierdzić ich autentyczność. Biorąc pod uwagę poglądy polityczne porwanej pary, możliwe jest również, że uciekli oni do Demokratycznej Republiki Ludowej Korei, udając jedynie, że zostali porwani. Autor wręcz podkreśla ich powiązania z Koreą Północną. 

 

Tytuł książki podkreśla miłość dyktatora do filmu. Według informacji zawartych w publikacji miał on prawdopodobnie największą na świecie prywatną kolekcję filmów (około 20 000). Ciekawostką jest fakt, że podobno zatrudniał 250 osób, które dbały o te zbiory. Część poświęcona Kim Dzong Ilowi jest bardziej interesująca niż ta mówiąca o porwanej parze. Autor opisuje, jak wódź "wymazywał" niektóre osoby z historii. Innych ludzi więził. Stworzył państwo, w którym obywatele są drugorzędni - są jak przedmioty jednorazowego użytku. Mimo przerażającego traktowania wrogów przez dyktatora, Fischer nie próbuje malować go jako potwora, ale jako "dziwnego" miłośnika kinematografii. Książka pokazuje również podobieństwa procesu produkcji filmowej czy teatralnej do kultury Korei Północnej, gdzie również tak wiele wydarzeń jest wyreżyserowanych. Podobnie jak w filmie "Truman Show", ludzie tam żyją i umierają niejako na scenie, obserwowani przez cały świat, odgrywając role wyznaczone im przez dyktatora.

 

Bez wątpienia więc Kim Dzong Il. Przemysł propagandy jest publikacją interesującą. Szkoda jedynie, że do publikacji dołączono jedynie 16 fotografii, a czcionka jest niezbyt duża, co może utrudniać lekturę. Bywa, że książka nabiera nieco melodramatycznego wydźwięku, jednak najczęściej autor pisze z rozmachem, a jednocześnie udaje mu się pozostać stosunkowo neutralnym.

Kup książkę Kim Dzong Il. Przemysł propagandy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kim Dzong Il. Przemysł propagandy
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy