Z Kalendarzykiem niemałżeńskim jest tak, jak z mijającymi latami. Dzieli się je na cztery części, pory, które charakteryzują specyficzne zapachy, smaki i uczucia. Zielona i urokliwa wiosna - pełna porządków w domu i pozornego chaosu w damskiej torebce. Gorące, upalne lato – przepełnione edukacją seksualną, dowodami miłości i brakiem programu wspierającego leczenie niepłodności. Jesienią robi się kolorowo, autorki serwują czytelnikom swoje opinie o zachowaniu celebrytów, o kuracjach odmładzających i głodzie, pojmowanym na wszelakie sposoby. Na końcu, choć wcale nie najmniej ważna, pojawia się zima. Opatula czytelnika ciepłym kożuszkiem i pozwala się zrelaksować... przy dobrym audiobooku... przy dobrym utworze, w gronie bliskich znajomych i rodziny. Wszystkie pory roku autorki obficie okrasiły różnorodnymi i ciekawymi przepisami. Każdy rozdział czytelnik ma szansę skończyć w kuchni, przygotowując kolejny sprawdzony przez Dorotę Wellman lub Paulinę Młynarską przepis. Zdecydowana większość z nich zachwyca, wszystkie zachęcają do kuchennych eksperymentów.
Dwie kobiety, doskonałe dziennikarki, setki zajmujących tematów i... tak niewiele czasu, by o wszystko zapytać, by uzyskać odpowiedzi, by zrozumieć. Właściwie, patrząc na tempo rozwoju Miasta kobiet i na poruszane w nim wątki, można było się spodziewać, że prowadzące w końcu napiszą książkę. Z ich programowych "przepychanek", przekomarzań i rozmyślań wyszła całkiem niezła współpraca, a co za tym idzie i niebanalna pozycja literacka. Kalendarzyk niemałżeński dość trudno sklasyfikować i zamknąć w ramach konkretnego gatunku. Powieść nie jest to na pewno. Pamiętnik – także nie. Może poradnik? To zdecydowanie za mało. W zasadzie, patrząc z przymrużeniem oka, można stwierdzić, że książka jest zbiorem listów z głębokim przesłaniem. Pouczające, pełne pasji i bardzo kobiece, miejscami nawet feministyczne, ale raczej nie powinno to nikomu przeszkodzić w odbiorze całości. Obie panie piszą w różny sposób, ale ich słowa znakomicie ze sobą współgrają. Wielokrotnie wyrażają dość skrajne opinie, ale nie kłócą się z tego powodu, nie stawiają sprawy na ostrzu noża. Wręcz przeciwnie, przyjmują opinię drugiej strony sporu w spokoju. Znać w ich „rozmowach” przekonanie o tym, że każdy ma prawo do własnego zdania, którego druga strona nie ma prawa krytykować.
Rozprawa o in vitro rozrywa serce czytelnika na strzępy. Autorki w kilku słowach przekazują to, co tysiącom nieszczęśliwych, bezdzietnych par codziennie tkwi w głowach. Dorota Wellman opowiada o prezentach w taki sposób, że chce się w tym momencie obdarować najbliższych wszystkim, co spełni ich marzenia. Paulina Młynarska przekazuje wspomnienia z podróży, sprawiając, że odzywa się w człowieku zew natury.
Przy lekturze Kalendarzyka niemałżeńskiego można spędzić naprawdę miłe chwile. To jedna z lepszych książek, napisanych przez znane w showbiznesie osoby, jakie ostatnio wydano.
Masz po cichu ochotę na spotkanie z jogą, ale jednocześnie towarzyszy Ci nieodparte wrażenie, że joga to karkołomne wygibasy na markowej macie w modnych...
Każdego dnia jesteś w podróży. Boisz się zmian? Na myśl o samotnej podróży na drugi koniec świata dostajesz ataku paniki? W nowym miejscu...