Jano i Wito w trawie Wioli Wołoszyn i Przemka Liputa to niezwykle urokliwa opowieść dwojgu chłopcach – młodszym i starszym. Pewnego dnia znajdują oni tajemniczy kamień i, wiedzeni ciekawością, postanawiają go dotknąć.
Skutki tej decyzji przekraczają ich najśmielsze oczekiwania. Oto cały świat nabrał monstrualnych rozmiarów! Pszczoła – dotąd maleńka – jawi się jako wielkie stworzenie ,latające i bzyczące. Mała myszka jest kilkakrotnie większa od dzieci, podobnie jak i ptak. Chłopcy przemierzają okolicę w poszukiwaniu kamienia, by odwrócić magiczne dotknięcie. To, co znajdują po drodze, pozwala im dokładniej poznać otaczający świat, bowiem wszystko, co dotąd było małe, nabrało wreszcie takiej wielkości, by można było dojrzeć wszelkie szczegóły – przyjrzeć się ptasim piórkom, spostrzec meszek na pszczelich odnóżach, poczuć łaskotanie mysiego wąsika czy pokicać na puszystym zajączku.
W książeczce mnóstwo jest onomatopei – co rusz zza krzaczków wyskakuje kolejne zwierzątko, wydające charakterystyczne dla niego dźwięki, które dziecko może (i z lubością to czyni!) naśladować.
Bohaterowie, a wraz z nimi czytelnik, poznają szczegóły świata przyrody, dowiadując się jednocześnie, że jest on nie tylko szalenie barwny i różnorodny, ale także niezwykle przyjazny. Książka uczy, że otoczenie natury wyzwalać może w człowieku pozytywne emocje i niwelować strach (nawet w naprawdę niezwykłych okolicznościach). Ale też wyraźnie zaznacza, że nie ma to jak... wtulić się na powrót w ramiona mamy.
Czy chłopcom się to uda? Czy już na zawsze zostaną maleńcy i skazani na życie w trawie?
Zapraszam w tę niezwykłą podróż – sprawdźcie, co w trawie piszczy!
Nowa seria z uwielbianymi przez dzieci bohaterami, którzy mierzą się z wyzwaniami dnia codziennego. Jano i Wito wybierają się w podróż samochodem. Najpierw...
Książka, w którą naprawdę można się zanurzyć! Do oglądania, do zabawy, do nauki wymowy. Aaaaa - ziewam jak hipopotam. Beeee, beeee - beczę jak owca. Cykam...