Świeży powiew, jaki na polski rynek wydawniczy wniósł cykl Kwiat Paproci, był bardzo potrzebny. I choć niezdarność głównej bohaterki bywała irytująca, to świat, który zaprezentowała autorka, przyciągał i skłaniał do tego, by pozostać w nim dłużej. Tym razem Katarzyna Berenika Miszczuk prezentuje historię Jagi, prequel wydarzeń z tetralogii, opowiadający o młodości Jarogniewy, kiedy ta dopiero zaczynała praktykę szeptuchy. Jak wypadła ta historia?
Jaga przyjeżdża do Bielin, by objąć praktykę po zmarłej babce. Kobieta zaczyna życie od nowa. Wybierając drogę szeptuchy, odcina się od rodziny, która marzy o tym, że znajdzie męża i będzie z nim miała gromadkę dzieci. Jarogniewa postanawia wziąć życie we własne ręce i wierzy, że poradzi sobie w nowym miejscu. Już pierwsze zderzenie z rzeczywistością zmusza ją do zmiany planów. Okradziony dom babki, wyraźna niechęć i rezerwa mieszkańców Bielin oraz niezwykle duże nagromadzenie nadprzyrodzonych istot i demonów w mieścinie zmusza szeptuchę do działania. Na dokładkę pojawia się Swarożyc, który wyraźnie interesuje się Jagą, a młody Mszczuj smali do niej cholewki.
Z niezbyt sympatycznej przy pierwszym kontakcie staruszki, która jest doskonałą szeptuchą, posługującej się gwarą i podtrzymującej stare tradycje, Jaga zmienia się w piękną, młodą dziewczynę, która wszystkie życiowe przygody ma dopiero przed sobą. To dopiero bohaterka! Odważna, mająca własne zdanie, walcząca o własną drogę życiową, nie bojąca się stanąć oko w oko z bogiem, pokonać wampira czy wilkołaka. To zupełnie inna postać niż Gosia i już od pierwszych stron zjednuje sobie sympatię. Jaga zostaje pozostawiona sama sobie, zmuszona jest walczyć o dom, w którym przyszło jej żyć, o przychylność mieszkańców, a czasem nawet o ich życie.
Jaga jest osobą bardzo postępową, a jednocześnie mocno wierzącą w tradycyjne wierzenie i znaczenie swojej posługi. Jest w stanie sama poradzić sobie z wieloma przeciwnościami losu, szybko łączy fakty i odkrywa istoty, które żerują na mieszkańcach. Jednocześnie stara się być sprawiedliwa i miłosierna, najpierw myśli, potem robi – ten typ bohaterki dla jednych może być zbyt idealny, dla innych właśnie tak powinna wyglądać prawdziwa szeptucha. Oczywiście, nie obędzie się bez potknięć, drobnych nieporozumień i błędnych wyborów. Wiadomo: samemu nie zawsze dokonuje się właściwych wyborów.
Oprócz Jagi w książce pojawia się młody Mszczuj – również zupełnie inna postać niż ta poznana w wcześniejszych tomach. Chłopak dopiero od kilku lat pełni posługę w Bielinach, jest pełen zapału, stara się pomagać swojej trzódce, a przy Jadze szybko zapomina języka w gębie. Na swój sposób stara się wspierać Jagę, choć czasami jego pomoc nie zawsze dobrze się kończy.
Już na początku swojej przygody w Bielinach Jaga odkrywa, że zaginioną księgę jej babci ktoś najwyraźniej ukradł. Kobieta musi odzyskać swą własność, odkryć, kto zdobył się na okradzenie szeptuchy.
Na drodze młodej kobiety staje bardzo wiele nadprzyrodzonych istot – zarówno tych bardziej, jak i mniej znanych z mitologii słowiańskiej. Niektóre to bezrozumne stworzenia, które trzeba po prostu pozbawić życia, w przypadku innych zdecydowanie lepiej sprawdzi się rozmowa. Pojawia się w powieści również Swarożyc. Ognisty bóg nie daje spokoju Jadze, czasami jej pomagając, zaś innym razem jedynie stając się przyczyną frustracji szeptuchy. Chce zdobyć jej zaufanie, a w zamian otrzymać coś, na czym mu bardzo zależy.
Jaga jest doskonałą powieścią, osadzoną w świecie słowiańskich wierzeń. To wyśmienita kontynuacja historii znanej z cyklu Kwiat Paproci. Jednocześnie jest to na tyle niezależna historia, że można ją czytać bez znajomości przygód Gosi i Mieszka. Nic dziwnego – w końcu to prequel. A główna bohaterka jest o wiele ciekawszą postacią – Jaga wygrywa z Gosią w przedbiegach. I gwarantuje powieści popularność równą najbardziej znanym książkom Katarzyny Bereniki Miszczuk.
Czwarty tom przygód zwariowanego rodzeństwa, które uwielbia odkrywać tajemnice Nastał wrzesień i początek roku szkolnego. Bogusia i Leszek doskonale odnajdują...
Zazdrość, zdrada i kwiat paproci. Czy młoda szeptucha ocali miłość do Mieszka? Zbliżają się obchody Nocy Kupały. Niedługo wypełni się przeznaczenie Gosi...
Bukiet w dłoniach mężczyzny to zły omen, bo zwykle oznacza, że chce albo za coś przeprosić, albo o coś poprosić.
Więcej