Recenzja książki: Drzwi do szczęścia

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Osiągnięcie pełni szczęścia dla wielu osób jest sporym, często wręcz niewykonalnym wysiłkiem. Dążenie do spełnienia mylone bywa często z odnoszeniem upragnionych sukcesów i osiąganiem wymarzonych celów, gdy  poprzeczka znajduje się bardzo wysoko. Jeśli jednak pragnienia są zbyt wygórowane i niemożliwe do realizacji, pojawiają się frustracja i zniechęcenie. Okazuje się jednak, że osiągnięcie szczęścia wcale nie musi być żmudnym i trudnym procesem. Znany z pełnych emocji powieści obyczajowych Richard Paul Evans próbuje przekonać o tym swoich czytelników w książce Drzwi do szczęścia.

Drzwi do szczęścia to szczegółowo, ale równocześnie także bardzo przystępnie opisane cztery zasady, które pomogą czytelnikowi odkryć i osiągnąć cel swojego życia. Autor odkrywa przed swoimi czytelnikami i szczegółowo analizuje cztery kroki: wiarę w to, że istnieje powód naszego istnienia; uwolnienie się od różnego rodzaju ograniczeń; rozszerzanie obszaru swojej działalności, czynów, życia; budowanie swojego życia na zasadach miłości. Zapoznanie się z tymi podstawowymi prawdami i zrozumienie ich pozwoli czytelnikom w pełni realizować się w życiu i cieszyć otaczającym ich światem.

 
Przyznać należy, że opisane przez Paula Evansa zasady „czterech drzwi” są banalnie proste i możliwe jest wcielenie ich we własnym życiu w każdej niemal chwili. Jedynym warunkiem jest szczera wola i zdecydowana chęć człowieka, by zmienić swoje życie według wskazówek Evansa. Powinniśmy uświadomić sobie, że tak naprawdę jedynym ograniczeniem na drodze do własnego szczęścia jesteśmy my sami, drzemiące w nas lęki oraz głęboko zakorzenione, wypaczone zasady, według których ktoś kiedyś kazał nam postępować. Oddzielając grubą kreską to, co było dotychczas naszym życiem i kreśląc na nowo obraz otaczającego nas świata, stawiając sobie wyraźnie cele i marzenia oraz dążąc do ich spełnienia, kierując się empatią, zaufaniem i radością, możemy osiągnąć naprawdę wiele.

Drzwi do szczęścia nie byłyby tak interesującym poradnikiem gdyby autor nie opisał w nim swoich przeżyć i doświadczeń oraz nie zawarł w nim własnych przemyśleń i wniosków. Sporą część książki zajmują historie z życia Richarda Paula Evansa – dorosłego już, doświadczonego, cenionego i znanego na całym świecie pisarza, ale także małego chłopca, wychowywanego w dużej i bardzo skromne żyjącej rodzinie. Chłopca, który z powodu poważnej choroby neurologicznej – zespołu Tourette’a – był szykanowany przez swoich rówieśników. Doświadczenia Evansa pokazują, że obecny status pisarza nie jest tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Wyrwanie się ze swojego środowiska i osiągnięcie tak wielkiego sukcesu wydawało się autorowi niemożliwe. Jednak dzięki ogromnej wierze w Boga i postępowaniu według zasady „czterech drzwi” Richard Paul Evans może cieszyć się pełnią szczęścia.

Poradnik Evansa napisany jest prostym i bardzo przystępnym językiem. W Drzwiach do szczęścia próżno szukać fachowych stwierdzeń czy naukowej terminologii. Jeśli po lekturze książki Evansa nie zdecydujemy się radykalnie zmienić własnego życia według zasady „czterech drzwi”, to wiele „drobnych” rad, przytaczanych na marginesie głównych, omawianych zagadnień z pewnością pozwoli zrobić pierwsze, nawet małe kroczki w drodze do szczęścia.