Dobry kryminał powinien charakteryzować się wciągającą i niebanalną fabułą, wyrazistymi bohaterami – zarówno pośród podejrzanych, jak i wśród stróżów prawa – przykuwającą uwagę intrygą oraz wątkami drugo- i trzecioplanowymi. Wszystkie te cechy posiada powieść Karen Dionne Dochodzenie. Na styku, opublikowana nakładem Wydawnictwa Marginesy. Wartka akcja, niespodziewane zwroty biegu zdarzeń i interesujące postaci sprawiają, że książka wciąga niemal od pierwszej strony.
W pożarze przyczepy na jednym z osiedli w Seattle ciężko ranny zostaje młody mężczyzna, producent metamfetaminy. Podczas oględzin miejsca wypadku policja znajduje w sąsiedniej przyczepie zwłoki innego młodego mężczyzny. W tym samym czasie w dzielnicy portowej inny oddział policji zostaje wezwany do ciała trzeciego zastrzelonego mężczyzny. I chociaż początkowo wydaje się, że tych zgonów nic nie łączy, szybko okazuje się, że mają one ze sobą bardzo dużo wspólnego. Śledztwo w sprawie morderstw prowadzi detektyw Sarah Linden wraz z Johnem Goddardem, natomiast sprawę pożaru próbuje rozwikłać Stephen Holder – „tajniak", który wniknął w środowisko narkomanów i ludzi spod ciemnej gwiazdy, zamieszkujących osiedle Rainer Valley Trailer Park.
Choć oba śledztwa łączą się dopiero po pewnym czasie, czytelnik już od samego początku intuicyjnie podejrzewa, że sprawy te mają ze sobą wiele wspólnego. Najważniejsze pytanie w powieści brzmi: co je ze sobą łączy? Czy osoba mordercy, czy też inne zaskakujące powiązania? Karen Dionne tak sprawnie poprowadziła akcję, że bardzo trudno przewidzieć kolejne wydarzenia, niełatwo też dostrzec elementy łączące obie sprawy.
Za sprawą książki Dionne poznajemy kilka wyraźnie nakreślonych postaci – mieszkańców osiedla przyczep kempingowych, ludzi z marginesu, w większości narkomanów, złodziei i bandytów. Światek przedstawiony przez Dionne odrzuca, budzi grozę i niechęć, ale - z drugiej strony - został on do tego stopnia sprawnie i drobiazgowo przedstawiony, że wydaje się najzupełniej prawdziwy. Na pochwałę zasługują także wątki poboczne, obyczajowe, związane z życiem prywatnym Linden, Goddarda i Holdera. Takie krótkie „odskocznie” od opisów ciężkiej kryminalnej roboty nadają powieści świeżości i dodają zarówno bohaterom, jak i całej fabule wiarygodności.
Dochodzenie. Na styku oparte zostało na motywach scenariusza serialu „The Killing”, czytelnik jednak nie odczuje podczas lektury sztuczności czy płytkości, jak to - niestety - często bywa w przypadku książkowych adaptacji scenariuszy. Zarówno opisywane przestrzenie, jak i osobowości głównych czy pobocznych bohaterów wypadają całkiem dobrze również w oderwaniu od produkcji telewizyjnej.
Zakończenie powieści - chociaż zaskakujące - nie wbija w fotel, czego czytelnik mógłby się po tym kryminale spodziewać. Być może to kwestia wysoko zawieszonej już na samym początku poprzeczki. Niemniej, Dochodzenie. Na styku to lektura godna polecenia wszystkim miłośnikom dobrych powieści i seriali kryminalnych.
Znakomity thriller psychologiczny, połącznie „Dziewczyny z tatuażem” i „Pokoju”. Helena Pelletier potrafi polować na zwierzęta...
Spektakularny powrót autorki bestselleru Córka Króla Moczarów Dwa pokolenia sióstr. Niewybaczalna zbrodnia. Sekret, który może zniszczyć rodzinę. ...