"Bez skrupułów" to powieść Tess Gerritsen, która - jak o sobie pisze sama autorka - nigdy nie czytała romansów. Z zawodu jest lekarzem internistą. Rzekomo, gdy podczas jednego z dyżurów jedna z pacjentek ofiarowała jej stos książek romantycznych, Tess postanowiła tylko zajrzeć... Los jednak spłatał jej figla i tak internistka została pisarką - ku powszechnej radości szerokich rzesz czytelników na całym świecie. Gerritsen nie pisze jednak wyłącznie powieści obyczajowych - jej książka "Bez skrupułów" to dwa dobre kryminały w jednej książce, choć - oczywiście - z wątkiem romantycznym.
Pierwszy z nich, "Z zimną krwią", to rzecz, która trzyma w nieustającym napięciu. Poznajemy młodą pielęgniarkę, Ninę, którą w dniu ślubu przed ołtarzem porzuca narzeczony. Zrozpaczona kobieta odwołuje uroczystość, po czym zła, poniżona i - przede wszystkim - zrozpaczona, wychodzi z kościoła. Rzecz w tym, że chwilę później kościół wylatuje w powietrze. Sprawą zajmują się najlepsi specjaliści w swoim fachu: Gillis i Navarro. Policjanci uświadamiają Ninie, że prawdopodobnie celem zamachu była ona sama lub jej narzeczony, a dziewczyna z czasem coraz bardziej zbliża się do prawdy...
Nieco więcej wątków medycznych, na których Gerritsen zna się przecież jak mało kto, odnajdujemy w "Czarnej loterii". Tu akcja praktycznie przez cały czas toczy się w szpitalu, w którym pracuje młoda lekarka Kate Chesne. Kobieta zostaje oskarżona o błąd w sztuce, gdy podczas operacji umiera pacjentka, będąca zarazem pielęgniarką z tego samego szpitala. Lekarka zostaje oskarżona, po stronie przeciwnej staje młody i znakomity prawnik, specjalizujący się w tego typu sprawach - David Ransom. Jednak gdy w ciągu kilku tygodni ginie kolejna pielęgniarka, prawnik postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie. W tym samym czasie zrozpaczona i zdesperowana Kate próbuje dowieść własnej niewinności.
Obie powieści pochłania się w tempie błyskawicznym. To dobre kryminały, trzymające w napięciu do samego końca. Świetnie wpleciony wątek miłosny, choć nieco banalny i przewidywalny, przyzwoicie wypełnia książkę.
Autorka ma niesamowite ucho do dialogów. Widać, że uważnie obserwuje swoje otoczenie i własne spostrzeżenia potrafi przekuć w materię literacką. Dzięki temu rozmowy pomiędzy bohaterami wydają się tak wiarygodne, żywe i realne, że czytelnik może odnieść wrażenie, jakby ludzie ci rozmawiali, przebywając w sąsiednim pokoju.
Powieści Tess Gerritsen czyta się jednym tchem, nie mogąc odłożyć książek na półkę nawet na krótką chwilę. Sięgając po nie warto więc zapewnić sobie wystarczającą ilość wolnego czasu. Gorąco polecam!