Kot, ptak i żaba - wybawiciele Bezkresji
Jack i Aldwyn, Marianne i Gilbert, Dalton i Skylar. Mali czarodzieje i ich towarzysze - chowańce. Uczą się magii, uczą się współpracy pod okiem już dorosłej Czarodziejki Edny. Uczą się życia. Życie zaś - nawet w tak iskrzącej magią krainie jak Bezkresja - nie znosi długotrwałego spokoju. Zwłaszcza, kiedy ludzka magia nagle znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trzeba z tym szybko coś zrobić, bo jedną katastrofę może nagle zastąpić kolejna, znacznie gorsza. Za ową katastrofą - jak można podejrzewać - stoi prawdopodobnie dobrze znany w odpowiednich kręgach, owładnięty żądzą władzy chowaniec - Praksahara. Aby powstrzymać zdradzieckiego zmiennokształtnego zająca trzeba najpierw odnaleźć Ruchomy Zamek (nie, nie ten od Hauru) oraz starożytną koronę śnieżnej pantery. Tylko z murów nie potrafiącego długo zagrzać miejsca zamku można rzucić odpowiedni czar, działający w całej Bezkresji. Szukanie korony śnieżnej pantery to jednak nie igraszki z zefirkiem. To raczej zmagania z huraganem, a trudności, jakie piętrzą się na drodze, nie zdoła przewidzieć nawet Rada Starszych (mędrców bezkresnych). Również niespodzianki, jakie niesie los, są trudne do wyobrażenia. Dobrze, że pewne (choć niejasne) jest chociaż proroctwo, które rozedrganym palcem próbuje wskazywać odległy cel.
Tajemnice Korony - drugi tom cyklu Chowańce - to kontynuacja przyjemnego stylu, jakim uraczyły czytelników Gwiazdy przeznaczenia. Historia, w której nie brakuje intrygujących bohaterów, uroczego humoru, dziwnego i nieustannie zaskakującego magicznego świata, masy nieprzewidywalnych w szczegółach przygód. To połączenie dobrej rozrywki z opowieścią o przyjaźni, lojalności i odpowiedzialności za innych. Ważnym wątkiem książki jest poszukiwanie przez Aldwyna jego korzeni - i nie chodzi tu, bynajmniej, o kocie korzonki nerwowe. Wędrowanie śladami rodziców i odkrywanie, że nie cała wiedza, jaką posiada, jest prawdą. Kot uczy się, że warto czasem pogrzebać w przeszłości, odkrywając dzięki temu inny sens teraźniejszości i przyszłości.
Tajemnice Korony są bardzo dobrze napisane. Nie ma tu miejsca na nudę, całość jest zgrabnie skonstruowana, nieco zwariowana. Postaci obdarzone są odmiennymi osobowościami, których ciągłe ścieranie się mocno urozmaica ich przygody. Przede wszystkim zaś budzą one sympatię czytelnika. Autorzy świetnie się bawią i - co cenne - zarażają tym czytelników. Dbają o pogłębienie wiedzy o znanych nam już bohaterach, o ukazanie ich z różnych stron, ale również o wprowadzanie na scenę nowych, wzbogacających całą historię postaci. Akcja nie zwalnia tempa ani na moment, dialogi skrzą się humorem, a my - docierając do kończącej Tajemnice Korony ostatniej kropki - mamy pobudzony apetyt na dalszą część przygód grupy przyjaciół maczających palce w magii.