Niektóre wydarzenia mogą mieć miejsce tylko w bajkach. I nikt ani nic temu nie zaprzeczy. Chociaż historia przedstawiona w książeczce Był sobie dwa razy baron Lamberto czyli tajemnice wyspy San Giulio nie wydarzyła się naprawdę, to ze względu na sposób, w jaki Gianni Rodari zwraca się do młodego czytelnika, opowieść ta spotka się z jego zainteresowaniem.
Akcja rozgrywa się nad malowniczym Jeziorem Orteńskim (znacznie różniącym się od innych jezior Piemontu i Lombardii), gdzie na równie malowniczej wyspie San Giulio, w pięknej willi (jednej z wielu) mieszka baron Lamberto. Jest właścicielem dwudziestu czterech banków (godne zazdrości) oraz dwudziestu czterech chorób (mniej godne zazdrości). Jest właścicielem mnóstwa innych jeszcze bogactw i kolekcji. W tym momencie akcja nabiera rumieńców, a wszystko wzięło swój początek w Egipcie, od spotkania z tajemniczym derwiszem…
Bohaterów jest wielu: wierny służący Anzelm, szóstka z poddasza (panna Delfina, Armando i Giacomini, Zanzi, Bergamini oraz pani Merlo). Jest też siostrzeniec Lamberta, podstępny Ottavio, który wielkie nadzieje pokłada w śmierci swojego wuja. I na dodatek głęboko wierzy, że nadzieja go nie zawiedzie. Na samą myśl o majątku robi się cieplej w jego sercu. A i nadzieja wtedy jeszcze bardziej wzrasta. Jednak do czasu… Gdy oczom Ottavia jawi się baron wyglądający niczym mistrz olimpijski z kompletem muskułów, zębów i włosów (przecież ma dziewięćdziesiąt trzy lata!!!), nadzieja gaśnie, a wizja rychłego otrzymania spadku oddala się w rekordowym tempie. W czym tkwi sekret młodości barona Lamberta? Aby się o tym przekonać, trzeba sięgnąć po książkę Był sobie dwa razy baron Lamberto.
Akcja powieści jest wartka, dzieje się dużo i szybko, co zapewnia czytelnikowi mnóstwo urozmaiconych wrażeń. Szczególnie, gdy na wyspę przybywają bandyci. Są w posiadaniu strzelb, rewolwerów i armatek. Mają też karabin. A z karabinem – jak powszechnie wiadomo – lepiej nie dyskutować. Jakie bandyci podali żądania? Co przyniosły pertraktacje z nimi? No i jak to możliwe, że pogrzeb może zakończyć się szczęśliwie? Odpowiedzi na wszystkie pytania dostarczy lektura.
Należąca do serii Pożeracze książek publikacja Wydawnictwa Muchomor dedykowana jest dzieciom z młodszych klas szkolnych. Z ich zainteresowaniem spotkają się śmieszne dialogi, zabawne sformułowania, sensacyjny wątek, splecione ze sobą wydarzenia rzeczywiste i elementy baśniowe a także wymowne, czarno-białe ilustracje autorstwa Ewy Poklewskiej-Koziełło. Książeczka Był sobie dwa razy baron Lamberto czyli tajemnice wyspy San Giulio bawi oraz uczy, wszechstronnie pogłębiając dziecięcą wiedzę o nowe informacje z dziedziny anatomii człowieka, przyrody, geografii, historii, muzyki i sztuki. Twarda okładka pozwoli długo cieszyć się lekturą, po którą sięgnąć warto.
Ta znana opowieść tym razem napisana zabawnym wierszykiem i ilustrowana żywymi obrazkami w znakomitym tłumaczeniu Jarosława Mikołajewskiego, dostępna jest...
O dwóch takich, co młotkami naprawiają świat! "Marek i Mirek to dwaj bliźniacy. Marek ma wzrostu metr dwadzieścia, natomiast Mirek - sto dwadzieścia...