Recenzja książki: Biuro Podróży Samotnych Serc Kierunek: Tajlandia

Recenzuje: Dominika Róg-Górecka

O czym marzysz? O wyprawach w nieznane! O podróżach z plecakiem, spacerach po pustyni i rejsach po oceanie... Gdybyś tylko miała możliwość! Ale przecież praca, dom, dzieci, studia i kot na utrzymaniu. Koniec z tym! Nie ma żadnego „ale”! Jeśli chcesz podróżować, to zrób to tu i teraz. Albo zamilknij na wieki.

 

To nie tak miało być! Wszystko było zaplanowane w najdrobniejszym szczególe: ślub, wesele i podróż... Tymczasem zamiast leżeć w ramionach męża, Georgia męczy plecy na niewygodnym leżaku. I wcale nie jest żoną. W swoich dokładnych planach nie uwzględniła tylko tego, że narzeczony ją zdradza. Ale to dopiero początek katastrofy, gdyż nasza bohaterka zaraz potem traci pracę. Postanawia wziąć się w garść i zrealizować marzenia o podróżach. Tylko że... wcale nie jest lepiej. Czy Georgii w końcu uda się odnaleźć szczęście?

 

Fantazje o podróżach najczęściej przybierają kształt folderów reklamowych. Będzie pięknie, estetycznie, przyjemnie i czysto. A egzotyka dokładnie taka, jaką opisują kanały turystyczne. Tymczasem na miejscu nie zawsze bywa różowo. Powieść konfrontuje nasze oczekiwania z rzeczywistością. I chociaż opisywana historia jest fikcyjna, to zwraca uwagę czytelników także na ciemniejsze strony podróżowania. A o nich nie zawsze się mówi.

 

Najciekawszy jest jednak początek książki. Etap, kiedy Georgia dochodziła do siebie po odwołanym ślubie. Tu jest najwięcej emocji i czytelnikom nietrudno będzie wyobrazić sobie, co czuła główna bohaterka. Potem jest już letnio, miło i niezobowiązująco. Biuro podróży samotnych serc. Kierunek: Tajlandia to typowa opowieść o przygodach, podróżach, miłości i poszukiwaniu własnej tożsamości. Narracja jest lekka, fabuła - przyjemna, a bohaterowie przyjmują typowe dla tego gatunku role. Mamy więc złośliwe koleżanki, podłą teściową, nadopiekuńczą mamuśkę, podejrzanego „kochasia" i, oczywiście, tego jedynego.

 

Finał powieści dobrze domyka rozpoczęte wątki. Jest ciekawy, ale nie zaskakujący. Również zwroty akcji nie stanowią większego zaskoczenia. Częściowo bieg zdarzeń można przewidzieć. Z kolei zaletą powieści jest konsekwentne i pomysłowe tytułowanie kolejnych rozdziałów.

 

Książka została opatrzona adnotacją: Bridget Jones z plecakiem. Niestety, trudno zgodzić się z tym porównaniem. Bohaterka bywa zabawna, serwuje też czytelnikom sporo poczucia humoru i trafnych spostrzeżeń, jednak jest to zupełnie inny rodzaj humoru niż w przypadku powieści Helen Fielding. Krótko mówiąc: nie każda singielka, która potrafi w kilka sekund wpaść w tarapaty i co jakiś czas rzuca sarkastyczny tekst to od razu Bridget.

 

Podróże kształcą. Nie zawsze w taki sposób, jaki oczekujemy, ale zawsze wychodzimy z nich bogatsi o parę doświadczeń. Przygoda z Georgią okazała się wycieczką w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Następnym razem bohaterka zabierze czytelników do Indii, ale ich tam czeka? Z pewnością wiele zabawy. Ja już się pakuję, a Wy?

Kup książkę Biuro Podróży Samotnych Serc Kierunek: Tajlandia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Biuro Podróży Samotnych Serc Kierunek: Tajlandia
Autor
Inne książki autora
Biuro Podróży Samotnych Serc Kierunek: Indie
Katy Colins0
Okładka ksiązki - Biuro Podróży Samotnych Serc Kierunek: Indie

Georgia Green prowadzi Biuro Podróży Samotnych Serc, które powoli buduje swoją markę. Miała nadzieję, że ten biznes okaże się cudowną przygodą, ale rzeczywistość...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy