Dziewięćdziesięciopięcioprocentowe powodzenie. Sukces?! I tak, i nie. Zależy. Od punktu widzenia. Jeśli chodzi o życie człowieka - niekoniecznie. Procenty nie mają znaczenia, jeśli ktoś mimo ich pozornej wysokości może za chwilę być martwy.
Jednak nie same procenty są przyczyną zmartwień M.E.Froelich, agentki Secret Service. Martwi się pogróżkami wobec pewnej ważnej osoby, którą ochrania, wiceprezydenta elekta. Odnajduje Jacka Reachera. Jak pies gończy, dobry pies, szuka jego zatartych śladów śladów i znajduje. Po co?! Z powodów dość osobistych chce, żeby to właśnie on przetestował ochronę wiceprezydenta elekta Brooka Armstronga. Taki cichy audyt w wykonaniu fachowca. Niestety, wyniki nie są zachwycające. Pana wiceprezydenta można zabić i... uciec.
Mimo kosztownej, profesjonalnej ochrony. Niepokój narasta. Powodują go słowa z pewnego listu. Trzy słowa. Nadanego w Las Vegas przez niezmiernie ostrożnego i starannego nadawcę. Napisanego w Microsoft Works 4.5 dla Windows 95. Czcionka Times New Roman, czternastka, bold. Podpisanego... odciskiem kciuka.
Powieść jest napisana dobrze, momentami nawet lepiej niż dobrze. Napięcie i to do samego końca. Zaskoczenie. Dynamika. Child nie zawodzi. Rozwija się. Sztuka pisania takich powieści to umiejętność sprawiania wrażenia, że wszystko jest realne. Nawet, jak nie jest. To wciągnięcie w toczącą się wartko akcję tak, żeby nie zwracać uwagi na upływający czas. Żeby czytać i nie zastanawiać się nad szczegółami. I Child to potrafi. Pisać jak profesjonalny... killer (niekoniecznie ten znany nam, Jurek). Jack Reacher to jest to. Twardy, męski, kawał chłopa. Bystry i uparty. Genetycznie zaprogramowany by wygrywać.
Takie książki czytają się... same. W dobrym tempie. Trudno je odłożyć na półkę dopóki nie dotrze się do ostatniej strony. Akcja. Wyraziste postacie. Wątek romansowy. Wątek polityczny. Doskonale wyszkoleni agenci. Świetnie przygotowani zabójcy. Wszystkiego po trochu, umiejętnie wymieszane. Może i dalekie od rzeczywistości, ale jakże wciągające.
Jack Reacher dowiaduje się, że poszukuje go prywatny detektyw - na zlecenie kobiety, której nazwisko nic mu nie mówi. Detektyw zostaje zamordowany...
Never forgive, never forget. That?s Jack Reacher?s standard operating procedure. And Francis Xavier Quinn was the worst guy he had ever met. He had done...