Urodziny
Nie przyszła po weekendzie do pracy. Rozchorowała się. Wierzyła jednak, że po powrocie, gdy wyzdrowieje, uda im się porozmawiać.
Nie spodziewała się tamtego telefonu i słów koleżanki:
- Ania, on już się u nas nie uczy. Został wypisany w tym tygodniu. Chyba trafi do ośrodka.
Poczuła smutek, przytłaczający smutek. Nie chciała, by tak to się skończyło. Odłożyła telefon na drewnianą półkę w salonie, sięgnęła po urodzinową kartkę z życzeniami i podpisami.
Wiedziała, że znowu kupi białe michałki. Teraz nie z okazji urodzin, ale na pożegnanie. Zapakuje je w kolorową torebkę i...
"Pamiętam tamte urodziny. Przyszedłeś, chociaż to była siódma lekcja w piatek. Było mi bardzo miło. Śpiewałeś "Sto lat"- pisała w pewien jesienny wieczór kilka lat później.
"Obiecałem. ja dotrzymuję obietnic danych ludziom, których szanuję. O urodzinach w tym roku też będę pamiętał" - przeczytała po chwili.