tęksniąca klasa
Pewnego dnia pszyszłam do szkoły i wszyscy jeszcze chodzili po korytażu ngle zadzwonił dzwonek pszyszliśmy do klasy i usiedliśmy na krześle i nagle do klasy weszła inna pani wszyscy byli bardzo zdziwieni że zamiast pani Kryśy pszyszła Pani Teresa Maryjka wstaliśmy i powiedzieliśmy ''dzień dobry'' pani powiedziała że będzie nas uczyć aż do końca roku nikt niewiedział dla czego ale pani powoiedziała że nasza pani będzie na andzelkach wszyscy się ucieszyli ale ja nie wstałam i powiedziałam ''prosze pani "pani odpowiedziaała ''tak ola'' ''prosze pani ale pani nic niejest powiedziała by nam '' pani westchneła i powiedziała ''pszykro mi ze nie zobaczycie pani'' nagle paulina wstała i powiedziała czy może iść do ubikacj pani powiedziała że może nagle zadzwoniłdzwonek wszyscy sie spakowali i wyszli a ja zostałam pani zapytała sie mie czy coś sie stało ja powiedziałam '' prosze pani nasza pani była zdrowa ale dlaczego jej z nami niema tylko jest pani'' pani powiedziała '' ola każdy może przeżywać to że waszej pani niema cała klasa tęskni za panią ale jeszcze ją zobaczysz ale ja powiedziałam prosze pani niby kiedy zobacze panią kryśe i wybiegłam z klasy rozpłakana łzy mi kapały nagle pszyszła paula zapytała mie co sie stało powiedziałam że rozmawiałam z panią Teresą i mi powiedziała ze pani kryśa już do nas nie wryci powiedziałam to ze płaczem ale paula powiedziała zebym nie płakała pod szkołe pszyjechał autobus wszyscy wibiegli a ja poszłam.Uśadłam na siedzeniu i autobus sie zaczymałwyśedli dzieci z czerniawki i autobus odjechał teraz ja wyśadłam z autobusu szłam jeszcze troche zapłakana pszyszłam do domu a babcia powiedziała co sie stało a ja powiedziałam co sie stało w szkolebabcia słuchała i powiedziała mi że to nie powud do płakania ale ja powiedziałam babciu moja pani nie pszyszła na lekcje tylko inna