"odkrywanie talentów"

Autor: astamate
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Schematy życia doprowadziły ją do szału. Zawsze przykładna, nauczona: co , kiedy i jak wypada robić. Nie zadawała pytań: dlaczego wypada albo nie wypada.

Któregoś razu w cyrku wypadła z karuzeli życia.

Całkiem poważne pierdolnięcie o beton spowodowało, że się ocknęła i poprzekładała wszystko do góry nogami.

Spała w dzień, pracowała nocą. O Boże Święty którego imienia wyzywać nadaremno nie można - czyżby została dziwką? A czy to tylko dziwki pracują nocą???? ( opowiadam dalej)

Śpiewała głośno przy praniu gaci swojego faceta a pod prysznicem próbowała czytać. Nie udawało się to. Zaprzestała więc prać gacie a faceta wyrzuciła na tak zwany "zbity pysk" Zawsze wiedziała, że to skończony dupek, nie umiała jedynie mu tego oznajmić.

Dupek wyniósł się do mamusi a mamusia: żeby się nie martwił, bo ona zawsze była głupią dziwką... a gdzie mu będzie tak dobrze jak nie u mamusi.

Od siebie dodam, że pewnie wszędzie byłoby mu lepiej...( a dla mamusi wszystkie ONE były dziwkami)

Opowiadam dalej.

Szukała czegoś co dodało by jej siły i energii, bo dawno już z sił opadła a energia się wyczerpała.

Wychodziła na długie spacery i jadła watę cukrową.

Została sama i zagubiła się jeszcze bardziej a w dodatku od jedzenia waty cukrowej przytyła nieco. Ale nie aż tak, że "o! jaka gruba" przecież jadła watę chodząc po parku.

Zmieniła stroje, zaczęła ubierać się w kolory i malowała paznokcie w kółko i krzyżyk.

- w kółko i krzyżyk??

- oj, nie ważne, na jednym paznokciu kółko na drugim krzyżyk

(opowiadam dalej)

Zaczęła palić i przeklinać. Piła dużo. Wino a raczej po nim butelki walały się po całym mieszkaniu. Kiedy wstawała przed nocą zawsze się o nie potykała.

Któregoś razu wstając, potknęła się o ludzką postać.

Nie!! Postać nie leżała na podłodze. Stała przy łóżku.

Kim jesteś?- zapytała tamta

A ty??!! - krzyknęła postać i nie czekając na odpowiedz sama jej sobie udzieliła:

Jesteś głupią pipą, chlejesz tylko i użalasz się nad sobą. Chociaż palić być przestała. Jestem twoją predyspozycją.

Co ty pierdolisz? - zapytała zaspana tamta- nie można być czyjąś predyspozycją.

Można. Ja jestem.

I zaczęła tworzyć słowa. Nie!! Nie predyspozycja, tylko tamta.

Spała w dzień, tworzyła nocą. Schudła, chodziła po parku i nie obżerała się cukrówką

Paliła dużo, piła mniej.

Wpadła przez cholerne schematy w wielkie gówno.

-Ej!!!

-przepraszam - w bagno.

Potaplała się w nim, potaplała i jakoś ostatkiem sił wydostała się z niego.

 

Co? Gówniana historia? Ba! Ale prawdziwa!

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
astamate
Użytkownik - astamate

O sobie samym: jestem z głową w chmurach ale z rzeczywistością - radzę sobie świetnie. czuję siły żeby działać- i robię to. żyję powietrzem, mądrym słowem, dobrym smakiem,pomysłem i miłością. Zwłaszcza tą do samej siebie- bez narcyzmu- i do innych ludzi. Ufam i wierzę. jestem sobą i jestem jednym z wielu- ziaren piasku. jak każdy - niepowtarzalna.
Ostatnio widziany: 2016-10-30 22:00:41