Afera, którą sprowokował Ed, ujawniając kulisy pracy agencji doprowadziła do tego, że musiał uciec z własnego kraju. Cała sprawa dotyczyła rządu amerykańskiego i jego metod przechwytywania rozmów telefonicznych i maili, czyli ogólnie rzecz ujmując inwigilacji.
Choć to, czego dokonał, jest z jednej strony niezwykle ciekawe, z drugiej bardzo ważne we współczesnym skomputeryzowanym, cyfrowym świecie to autobiografia rozpoczyna się nie od momentu, w którym wybuchła ta „szpiegowska bomba”, ale od dzieciństwa.
Ed mówi o sobie i swoich rówieśnikach (rocznik 83) jako ostatnim w historii Ameryki pokoleniu niezdigitalizowanym z dzieciństwem niezapisanym w chmurze i wspomina wspaniałe, choć może niedoskonałe relikty takie jak kasety VHS czy odręcznie pisane pamiętniki, które były częścią codzienności i w mniej dogodny czy przystępny sposób niż obecnie służyły do jej utrwalania.
Już w pierwszym rozdziale opowiada o pierwszym zetknięciu się z komputerem i grami. Przybliża tym samym atmosferę swojego domu rodzinnego.
Innym razem przeżył ciekawą sytuację, gdy sprzęt odmówił posłuszeństwa. Niesamowicie spodobała mi się jego inicjatywa, polegająca na rozbebeszeniu komputera celem jego naprawy-bo przecież odkurzenie złącza kartridża dmuchnięciem nic nie dało. Ten epizod może wyda się dziwny, bez znaczenia dla większości młodych czytelników, ale dla nieco starszych będzie to bodziec do sentymentalnego wspomnienia własnych przygód z komputerem.
Ed opowiada również o przeprowadzce do innego stanu. Zaskakującym był dla niego fakt, że nosi całkiem znane nazwisko. Potem przytacza kilka faktów z historii, które mnie osobiście są dalekie, ale rodacy autora zapewne inaczej spojrzą na ten fragment jego biografii.
Zastanawia mnie czy gdyby jego rodzice robili kariery w innych miejscach/profesjach niż te, o których mówi, to czy jego losy potoczyłyby się mimo wszystko właśnie tak, a nie inaczej. Tak czy siak, cenię zamieszczenie krótkich notek o pracy rodziców i wspomnienia ciepłych relacji między nimi.
Wreszcie następuje w jego życiu epoka komputera stacjonarnego i internetu. Są to czasy, gdy podłączenie z siecią odbywało się z użyciem telefonu i modemu, który należało własnoręcznie podłączyć -niestety albo na szczęście już nie moje czasy, ale jako taki obraz tego, jak to wyglądało.
Nowoczesna technologia komputerowa i pojawienie się www odmieniło jego życie podobnie jak każdego, kto raz zetknął się z internetem. Niezliczona i wciąż powiększająca się ilość informacji (artykułów) zawładnęła umysłem nastolatka, którego istotnie ciekawiły kwestie techniczne. Jako że był normalnym dzieciakiem, wykorzystywał to niezgłębione źródło również, a może przede wszystkim, do celów rozrywkowych. Skutkiem tej fascynacji było zawalanie obowiązków szkolnych, ale komu się to nie zdarzyło?
W swoich relacjach Ed czasami posługuje się językiem technicznym, informatycznym, więc jeśli ktoś nie miał styczności z komputerami, internetem lub elektroniką może nie do końca wiedzieć, o czym dokładnie mówi.
Jedna z anegdot wydała mi się wyjątkowo zabawna. Dotyczyła chłopaka, jego matki i pewnej firmy, a właściwie laboratorium.
W książce jest również wzmianka o 11 września, w której Edward usytuowuje siebie w kontekście tego tragicznego wydarzenia. Jest to niewątpliwie interesujący punkt widzenia i nic innego jak ciekawostka z życia zwykłego człowieka w obliczu takiej sytuacji.
Nie mniej interesujący jest jego etap życia w wojsku, ale i dla ludzi, których interesuje życie prywatne tudzież miłosne, znajdzie się coś wyjątkowego, ale tyle i aż tyle musi wystarczyć jako zachęta do sięgnięcia po książkę, a wówczas wyjaśni się również, kto jest właścicielem inicjału, który pojawia się w dedykacji.
Z powyższych treści wynika, że to, na czym najbardziej skupiłam się w recenzji to nie jest ani afera, ani fakt istnienia programu inwigilacyjnego, ani to, że sam miał w tym spory udział. Postanowiłam podejść do recenzji w zupełnie inny sposób i moim celem było przybliżenie jego osoby jako zwykłego obywatela, którego losy potoczyły się tak, a nie inaczej. A jak dokładnie wyglądały kolejne szczeble w karierze Edwarda i etapy związane z pracą dla agencji rządowych? Kulisy tego i o wiele więcej w publikacji wydawnictwa Insignis.
Pragmatycznie rzecz podsumowując, ta księga wciąga, bawi, ostrzega. Jest fenomenalnym sprawozdaniem z tego, jak było i jakie to wszystko miało i ma skutki po dzień dzisiejszy.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2019-09-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 450
Tytuł oryginału: Permanent Record
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bożena Jóźwiak, Michał Strąkow, Michał Jóźwiak
Dodał/a opinię:
lourdes