Katarzyna Wolwowicz nie jest łaskawa dla swojej bohaterki, Olgi Balickiej. Życie tej postaci się wali. Kiedy pani komisarz wydaje się, że już dopadnie seryjnego dusiciela, w wyniku swoich działań, wikła się w zawodowe „bagno”. Do tego wali się jej małżeństwo. Przy okazji zlecenia, jakie jej mąż, Kornel, dostaje w Albanii chcą ratować swój związek. Jak to mówią „biednemu wiatr w oczy”. Para zostaje wmieszana w mafijne interesy m.in. porwanie polskiego polityka i zamach na lokalnego działacza.
Umiejscowienie fabuły w dwóch tak odległych miejscach i powiązanie tak różnych spraw jest trudne i niebezpieczne dla autora. Zazwyczaj jest tak, że czytelnikom jedna z linii fabularnych podoba się bardziej. Także przeskakiwanie między wątkami bywa męczące. Katarzynie Wolwowicz nie udało się ominąć tych pułapek. Cześć czytelników zarzuca jej, że „przygoda” w Albanii jest niedopracowana i niewiarygodna. Z tym nie będę polemizować. Natomiast w moim odczuciu broni się ona klimatem i dobrym tempem. Mamy tu wrażenie kompletnego bezprawia, przez co bohaterowie wydają nam się w sytuacji beznadziejnej i wszystkie chwyty są dozwolone. Za to wątek polski jest całkiem inny. Skrupulatny, w granicach prawa, chociaż – jak się przekonamy – i te można dowolnie przesuwać.
„Mrok” to piaty tom cyklu z komisarz Olgą Balicką. Tym razem rekomenduję wam czytać go po kolei. Autorka dużo uwagi poświęca śledczym i ich sprawom prywatnym. Tak bardzo, że zazębiają się one z fabułą, z prowadzonymi śledztwami. To jest taki cykl, który napędzają nie tylko sprawy kryminalne, ale i ci zaangażowani w ich rozwiązywanie. A postacie są bardzo dobrze wykreowane. Chociażby taka Olga. Silna babka, ale i ją życie potrafi złamać.
Mnie się podobało, chociaż nie przepadam za tak „rozstrzeloną” fabułą. Wolę poświęcić uwagę jednemu wątkowi. Natomiast w „Mroku” obie linie fabularne mają „to coś”. Każda spodobała mi się z innego powodu, ale fakty są takie, że obie śledziłam z zainteresowaniem.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 366
Dodał/a opinię:
Joanna Manikowska
Mieli siebie i tylko sobie mogli ufać. Może to i dobrze. Ich duet działał niegdyś jak świetnie funkcjonujący szwajcarski zegarek i nadszedł czas, by do tego wrócić.
Piętnastoletnia Iga ginie pod kołami samochodu, a śledztwo w jej sprawie ma zostać umorzone. Kiedy jej znajoma Joanna Bator dowiaduje się o tym, jest przekonana...
Pomimo trwającej żałoby komisarz Olga Balicka postanawia wrócić do pracy. Jest zdeterminowana, żeby odkryć, co tak na prawdę ściągnęło prokuratora Pawłowskiego...
Mimo że bardzo kochała swoją rodzinę, potrzebowała mieć coś swojego, jakiś swój sekret, azyl, do którego mogła się udać bez wiedzy i nadzoru kogokolwiek. To dodawało jej iskry, energii i, o dziwo, poczucia własnej wartości.
Więcej