Najnowsza książka Twardocha to wspaniała mieszanka gatunków. Jej lektura sprawi radość zarówno amatorom kryminałów, powieści awanturniczych, jak i miłośnikom międzywojennej Warszawy. Mamy więc zbrodnię i przygodę, ale szczególnie interesujący jest ostatni element „rekonstrukcji historycznej”.
Twardoch wykonał – a może zlecił – niezwykle drobiazgową, a przy tym tytaniczną pracę przy gromadzeniu archiwaliów. Czujemy, że po Warszawie lat 30′ oprowadza nas ktoś, kto zna każdą przecznicę, a na niej każdą kawiarnię i sklep. Facet, który zna wszystkie marki samochodów, a do tego potrafi rozpoznać materiały, z których uszyto stroje przechodniów. A jakby ktoś zawołał w jidysz, to bez problemu odpowie. Powieść imponuje namnożeniem szczegółów, detali i smaczków.
Tytułowy król życia to bokser i przestępca, Jakub Szapiro. Choć akcja powieści toczy się w latach trzydziestych, opowiadana jest z perspektywy czasu, przez starego mężczyznę. Dzięki temu nabiera niezobowiązującego charakteru i zamienia się w gawędę. Tym sposobem, choć Twardoch posiada niezwykle szczegółową wiedzę o opisywanej epoce, nie przytłacza nią czytelnika, ale się z nami kumpluje. Sprytne i działa.
Z drugiej strony, to nie tylko barwna, łotrzykowska historia. Twardoch dopowiada, że o naszym losie decydują niemal zawsze sentymenty i słabości. Mamy też II wojnę światową, która na oczach bohaterów ściera całkowicie z powierzchni ziemi znany im świat.
Pozwala to jednocześnie na przypuszczenie, że „Król” może okazać się dość zajmującą i ciekawą opowieścią niemal dla każdego czytelnika. A przy tym jest wydany naprawdę starannie, w stylu epoki. Kto nie czytał Twardocha, bo to kicz i komercja, niech spróbuje. Zdecydowanie nie ma wstydu, jest za to sporo dobrej czytelniczej rozrywki.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2016-10-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Bibliotekara
Nowa książka Szczepana Twardocha. Wszystkie najważniejsze opowiadania. ,,MISTRZ DETALU", ,,BEZLITOSNY", ,,ZADZIWIA I ZACHWYCA", ,,OBRAZOBURCZY" Jeden...
Nadziei nie ma. Jest błoto, drony i betonowy strop piwnicy, jeśli masz dość szczęścia, i bunkier, który nazywasz blindażem, a zwykle jest marną jamą...