Wojna ogarnęła Europę. Starsi próbują przetrwać, a młodzi nadal żyć, czuć, kochać i wyrywać dla siebie strzępy intymnych chwil z brutalnej rzeczywistości. Wszystkie przedwojenne wartości wpajane im jako prawdy objawione z dnia na dzień przestają mieć znaczenie.
Szesnastoletni Jurek mieszka w Warszawie przy ulicy, która jest granicą między nim i żydowskimi sąsiadami. Miasto tętni dwoma kulturami, które na ogół zgodnie istnieją. Mary jest córką angielskiego lorda żyjącą w zbytku, lecz to, co zaplanowała dla niej matka, zupełnie nie idzie w parze z umiejętnościami i temperamentem dziewczyny. Nic dziwnego, że zakochuje się ona w polskim lotniku broniącym brytyjskiego nieba.
Jaka jest szansa, że szlaki bojowe Jurka i Mary kiedykolwiek się przetną?
Do przeczytania Farciarza – najnowszej powieści Jagny Rolskiej – zaprasza Wydawnictwo Mięta. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Farciarz. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Wszystko było lepsze niż wrogie spojrzenie Polaka. Poszły wąskim korytarzykiem, a nieznośny hałas śmiechów i rozmów nieco przycichł. Peggy chwyciła koleżankę za nadgarstek, zmuszając ją, by się zatrzymała.
– Coś się stało? – zapytała zaniepokojona Mary.
– Dopiero się stanie – oświadczyła tajemniczo waafka. Oczy miała błyszczące, a na policzkach rumieńce. Było widać, że musiała już wypić sporo alkoholu. Być może dlatego zebrało się jej na zwierzenia. – Jestem pewna, że dzisiaj Witold w końcu mnie pocałuje.
– Myślałam, że to już dawno się stało. Wyglądacie na zaprzyjaźnionych – powiedziała Mary spokojnie, chociaż najchętniej odwróciłaby się na pięcie i uciekła.
– Bo jesteśmy. – Koleżanka uśmiechnęła się rozmarzona. – Choć jeszcze nie tak bardzo, jak bym chciała. Prędzej czy później go usidlę, zobaczysz.
Mary poczuła się niezręcznie. Przypomniała sobie poranną rozmowę z Peggy, gdy ta ewidentnie nie chciała jej czegoś powiedzieć. To plus podejrzana wylewność Richarda sprawiły, że Mary zupełnie nie miała ochoty na słuchanie o miłosnych rozterkach koleżanki.
– Zrobiło mi się duszno – powiedziała i w tej samej chwili poczuła, że to prawda. – Idź sama. Ja muszę się przewietrzyć.
Nie czekając na reakcję koleżanki, wyszła przed pub i z ulgą odetchnęła zimnym, wilgotnym powietrzem. Lokal, zaciemniony z zewnątrz na wypadek nocnych nalotów, w tym roku nie miał świątecznych dekoracji, choć do Bożego Narodzenia został zaledwie tydzień. W tych czasach nikt nie miał głowy do podobnych spraw. Mary oparła się o ścianę budynku i przymknęła oczy.
– Nie za zimno na spacerowanie bez płaszcza? rozległ się męski głos. Dziewczyna od razu rozpoznała obcy akcent Witolda.
– Nie wybieram się na spacer – odparła, otwierając oczy. Natychmiast je przymrużyła, gdy spojrzała na pilota, który stał w jasnej smudze światła padającego zza otwartych drzwi.
– Migrena? – zapytał Witold. – Moja matka często je miała, więc wiem, co należy zrobić. – Pilot podszedł do Mary. Stał tak blisko, że czuła zapach wody kolońskiej i dymu papierosowego, którym była przesiąknięta jego kurtka lotnicza. – Mogę?
Nie zdołała wykrztusić z siebie nawet słowa, a Witold wziął milczenie za zgodę. Położył palce wskazujące na jej skroniach i zaczął delikatnie masować. Mary przeszedł prąd, jeszcze bardziej intensywny niż wtedy, gdy mężczyzna chwycił ją za dłoń. Dotyk opuszek palców był jednocześnie zdecydowany i pieszczotliwy. Mary poczuła, że oblewa ją żar, więc odskoczyła gwałtownie.
Książkę Farciarz kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,