Oboje czuli, że ten związek może zniszczyć im życie. Ona zauroczyła się od pierwszego wejrzenia, on od początku miał wyrachowany plan. Wkrótce wszystko wymknęło się spod kontroli, a miłosna gra rozpoczęła się na dobre. Czy gdyby wiedzieli, jak poważne będą konsekwencje, zaryzykowaliby jeszcze raz?
Dreams Comapny to korporacja, którą rządzą układy, a nadużycia, wykorzystywanie pracowników i romanse w zamian za szybki awans, są tu na porządku dziennym. Gdy w firmie pojawia się dziennikarka Gaja, Ryan otrzymuje specjalnie zadanie, które wymaga nawiązania bliższej znajomości z reporterką. Od pierwszego spotkania zaczyna między nimi iskrzyć, a z każdym kolejnym dniem relacja staje się coraz intensywniejsza. On myśli, że jego plan jest doskonały, ale szybko okazuje się, że jest w błędzie. Nie docenił jej i teraz to ona dyktuje warunki. Oboje wiedzą, że jeśli romans się wyda, zapłacą za niego najwyższą cenę. Love story zmienia się w toksyczny związek, a korporacja zaczyna huczeć od plotek.
Karma to opowieść o tym, że konsekwencją płomiennego romansu nie zawsze jest szczęście, a krzywdy, które wyrządzisz, wrócą do ciebie z podwójną mocą. Do sięgnięcia po nową książkę Gabrieli Gargaś zaprasza Wydawnictwo Literackie. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Karma. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Kiedyś Ryan był przekonany, że nigdy w życiu nie dopuści do tego, by aż tak się zakochać. Zakochanie bywa zgubne, zwłaszcza dla mężczyzny. Kobiety sobie jakoś radzą, kiedy coś tam nie wyjdzie. Z mężczyznami jest gorzej.
A teraz wszystko to, co czuł, wydawało mu się takie naturalne, takie na miejscu.
„Gaja jest bardzo ostrożna”, pomyślał. Coraz częściej zastanawiał się, czy już wcześniej miewała romanse, skoro teraz gra niczym wytrawny gracz na wyścigach konnych. To on częściej mówił o wspólnej przyszłości. Ona się wycofywała albo zmieniała temat. A on chciał usłyszeć, że pragnie z nim spędzić życie. Sam myślał, że spędzi z nią swoje.
Tego dnia zaplanowała spotkanie w parku, tuż za wielkim nasypem żwiru. Spojrzał na ekran komórki.
Powinna się pojawić za jakieś dziesięć minut. Nie mógł się jej doczekać. Nerwowo palił papierosa. Nie pisała do niego za często, co go wkurzało, bo on najchętniej korespondowałby z nią bez przerwy. Nie dodała go do znajomych na Facebooku, mimo że wysłał jej zaproszenie. Nie był jednym z tych nawiedzonych ludzi, dla których media społecznościowe są całym życiem, ale go to ubodło. Chciał wchodzić na jej profil i przeglądać zdjęcia. Był ciekawy, czy wkleja tam rodzinne fotografie. Wiedział, że to by go zabolało, ale pragnął wiedzieć, jak wygląda jej rodzinne życie. Nigdy nie powiedziała na temat męża złego słowa. To dlaczego się z nim spotykała? Cholera jasna! Po diabła o tym myślał? Rzucił papierosa na ziemię i butem zgasił niedopałek.
Widywał ją codziennie w pracy i kilka razy w tygodniu poza korpo, ale czuł, że mu to nie wystarcza. Widział w Gai same zalety. Była ładna, ale coś innego go w niej zauroczyło. Bystrość, uśmiech i to, że przy niej mógł być sobą. Przy niej niemal cały czas się śmiał. Dawno nie był na takim haju. Podobało mu się też to, że była nim szczerze zainteresowana, w przeciwieństwie do jego żony, która miała do niego tylko pretensje.
W końcu się pojawiła. Szła mu naprzeciw uśmiechnięta, a jego serce zaczęło dużo szybciej bić. Podbiegł do niej, chwycił ją w ramiona i okręcił się wokół własnej osi.
— Zwariowałem… — Całował jej włosy, policzki, na wpół przymknięte powieki.
— Oszalałam… — szepnęła.
Książkę Karma kupić można w popularnych księgarniach: