Aneta ma wszystko, co tylko może sobie wymarzyć młoda kobieta - kochającego męża, wspaniałego synka, własny dom i rodziców zawsze chętnych do pomocy. Z radością oczekuje drugiego dziecka. Kiedy jednak rodzi się Emilka, wszystko idzie nie tak, ja powinno. Aneta, zamiast płakać ze szczęścia... wymiotuje, kiedy próbuje przytulić noworodka. Dziecko wydaje się jej obce, zimne i obrzydliwe. Kobieta nie czuje nic poza chłodem i odrazą, bólem głowy i całego ciała. Sytuację pogarsza fakt, że jej córeczka nie chce ssać piersi. Początkowa nadzieja, że wszystko ułoży się po wyjściu ze szpitala, szybko się ulatnia - w domu Anety zaczyna rządzić jej toksyczna i apodyktyczna matka. Powrotu do pełni sił nie ułatwia jej również rodzinna tajemnica sprzed lat. Wydaje się, że każdy dzień zbliża członków tej rodziny do nieuchronnej katastrofy. Czy miotająca się w sidłach depresji poporodowej Aneta przekroczy ostatnią granicę?
Do lektury książki Pauli Er Wysłuchaj mnie zaprasza Wydawnictwo Novae Res. Ostatnio mogliście wziąć udział w spotkaniu online z autorką oraz przeczytać pierwszy oraz drugi fragment książki, tymczasem już teraz zachęcamy do kolejnego fragmentu powieści:
Oglądała twarze ludzi, wnętrza ich mieszkań, czytała nagłówki artykułów i szła dalej. Pewnie przewijałaby je tak w nieskończoność, gdyby nie rzucił jej się w oczy pewien krótki tytuł: „Depresja zabija”.
Kliknęła w link, mając nadzieję, że odnajdzie w nim coś, co będzie mogła dopasować do siebie i swojego stanu zdrowia. Nie odnalazła w nim jednak nic, co mogłaby odnieść bezpośrednio do siebie. Fakt, miała ostatnio gorsze dni, nie chciało jej się wstawać z łóżka, ale radziła sobie całkiem nieźle. Nie załatwiała się pod siebie, nie była wrakiem człowieka. Zresztą miała pomoc. Jak mogę w ogóle porównywać się z tymi kobietami? Mam na miejscu mamę. Może i Bartek wyjeżdża, ale przecież sobie radzę – szybko zganiła się w myślach. Zamknęła artykuł i z przyzwyczajenia weszła do sekcji komentarzy, czego szybko pożałowała.
Depresja to wymysł, wystarczy pojeździć na rowerze, pobiegać i zacząć zdrowo się odżywiać – napisała kobieta bez zdjęcia profilowego.
Kiedyś tego nie było. W dupach się poprzewracało od dobrobytu. Leniwe te baby, i tyle – pisała kolejna.
Moja mama wychowała piątkę dzieci i nawet się nie zająknęła, a one jednego nie potrafią…
Aneta odłożyła telefon. Nie chciała już więcej nic czytać. Pewnie jej matka i ciotka miały rację. Jest leniwa, to wszystko. Poczuła ucisk w klatce piersiowej. Tym razem nie chciało jej się płakać, nie było jej nawet smutno, tylko miała wrażenie, że coś usiadło jej na piersiach i ścisnęło płuca, a w głowie znów pojawiła jej się myśl, że sprawia wszystkim kłopot, że jest ciężarem dla swojej rodziny i zdecydowanie lepiej by było, gdyby rozpłynęła się w powietrzu.
Starając się nie myśleć więcej o tym, jak podle się czuje, łyknęła jeszcze jedną tabletkę i znów zeszła do kuchni.
Książkę Wysłuchaj mnie kupić można w popularnych księgarniach: