Weronika Ptak podejmuje zatrudnienie w banku. Etat w dużej, stabilnej firmie jest dla młodej dziewczyny jak wygrany los na loterii. Weronika pracuje na infolinii, ale naiwnie ma nadzieję, że jeśli będzie osiągała cele wyznaczane przez przełożonych, z czasem otrzyma wymarzony awans. Mógłby to być dla niej start do prawdziwej kariery i początek nowego, lepszego życia…
Tymczasem kierownictwo banku stosuje coraz bardziej wyrafinowane sztuczki psychologiczne, aby manipulować pracownikami. Trwa typowy wyścig szczurów. Słabsi muszą z niego odpaść, wrażliwsi podporządkować się sprytniejszym. Na jaw wychodzą informacje, które zmuszą bohaterkę do zmiany planów…
Podwójne sumienie w cenie jednego! Dasz się skusić?
Do lektury powieści Ewy Zdunek Infolinia złudzeń zaprasza Wydawnictwo Lira. Koniecznie weźcie też udział w konkursie, który poświęcony jest tej właśnie książce. A dziś na łamach serwisu Granice.pl przeczytacie premierowy fragment powieści Infolinia złudzeń:
Największy kapitał stanowił głos. Zmysłowy, świeży, erotyczny. Osoby z takim głosem były najbardziej pożądane i zawsze mogły liczyć na zatrudnienie. Głos przyciągał rozmówców jak lep muchy, podstępnie motał niczym pajęcza sieć i uzależniał bardziej niż heroina. Głos był narzędziem tortur i drogą do przyjemności. Miałam taki głos. Nazywam się Weronika. Mam dwadzieścia siedem lat. Życie, które dopiero zaczęłam, właśnie się kończy. Przez ostatnie dwa lata funkcjonowałam w dwóch światach, miałam dwie tożsamości, które się wzajemnie zwalczały. Teraz to już bez znaczenia, bo moja dusza odpływa w stronę białego światła, a moje ciało przyroda spożytkuje na własne potrzeby. Nazywam się Weronika. Nazywam się Margo. Miałam taki głos. Stałam się Głosem.
Książkę Infolinia złudzeń kupicie w popularnych księgarniach internetowych: