Stranger Things w polskich realiach! Fragment książki "Wiła"

Stranger Things w polskich realiach! Zgrana paczka przyjaciół na tropie tajemniczych i niebezpiecznych istot z polskich legend.

Walka z duchem na rozpoczęcie roku szkolnego? Dzień jak co dzień w Czarnym Stawie. Kamil Jura i jego paczka: Długi, Niedźwiedź i Akira, nie takie rzeczy już widzieli w tym spokojnym na pierwszy rzut oka miasteczku. Ale pozory mylą. W Czarnym Stawie aż roi się od nadzwyczajnych zjawisk i dziwnych istot. A duch pięknej kobiety, z którym muszą się zmierzyć przyjaciele, ma już na sumieniu wiele tajemniczych zniknięć. I nie zamierza odpuścić. Bo czarująca Wi zawsze dostaje to, czego chce. I biada temu, kto jej zaufa.

Do lektury najnowszej książki Roberta Ziębińskiego Wiła zaprasza wydawnictwo Słowne młode. Tymczasem już dziś na naszych łamach możecie przeczytać premierowy fragment książki:

Obudziło mnie zimno. Najpierw wydawało mi się, że przez cały czas śnię. Że para unosząca się z moich ust to wytwór wyobraźni. Dopiero kiedy zacząłem się trząść, zrozumiałem, że nie śpię. Wszechogarniający chłód obudził także Pana Pulmana, który stał na łóżku ze zjeżoną sierścią, wydając ze swojego małego, chorego ciała bojowe odgłosy, jakby był co najmniej tygrysem. Przyglądałem mu się przez chwilę, a gdy oczy przyzwyczaiły mi się do ciemności, odwróciłem głowę w stronę, w którą wpatrywał się kot.

Nagle ją zobaczyłem.

Stała w kącie pokoju, uśmiechając się szeroko. Miała na sobie białą sukienkę, włosy zlepione w strąki. Ściekała z nich woda. Kobieta z nagrania wyciągnęła rękę w moją stronę. Kot prychnął i zjeżył się jeszcze bardziej. Zrobił dwa kroki wstecz, a potem nagle skoczył w kierunku zjawy. Ta spojrzała na niego i przez moment myślałem, że ruszy do przodu i zmiażdży Panu Pulmanowi kręgosłup. Ale nie. Spojrzała na niego, a potem cofnęła się. Zupełnie jakby maleńki kot przeraził ją tak samo jak ona mnie. Z pyska kota dobywały się iście wariackie dźwięki. Kobieta zrobiła kolejny krok wstecz. Pan Pulman podniósł łapę, jakby chciał się na nią rzucić .

Wtedy zjawa spojrzała na mnie. Przestała się uśmiechać. Tym razem jej twarz zamieniła się w demoniczną maskę, która zdawała się mówić: „Ja tu wrócę”.

A potem zniknęła. Wyparowała.

Temperatura w pokoju powoli wracała do normy. Pan Pulman jeszcze przez chwilę prychał bojowo, a potem wrócił do łóżka.

– Dobry kotek. – Podrapałem go po chudej szyi. – Możesz spać ze mną zawsze.

Przez chwilę wydawało mi się, że doskonale mnie rozumie, bo położył się obok mnie na poduszce, mrucząc z zadowolenia.

Położyłem głowę obok niego, czując emanujące z jego ciała ciepło.

I wtedy zadzwoniła moja komórka.

Sięgnąłem po aparat, który leżał obok łóżka. Akira. Wcisnąłem zieloną słuchawkę.

– Kamil! Ona tu była! – krzyczała do słuchawki Paulina.

Książkę Wiła w dobrej cenie kupić można w popularnych księgarniach internetowych: