Sadie Sink widzowie mogli poznać głównie za sprawą postaci Max, w którą wcielała się we flagowej produkcji Netflixa Stranger Things. Aktorka udzieliła ostatnio wywiadu dla Fashion Magazine, gdzie opowiedziała o swojej trudnej drodze do otrzymania roli. Początkowo twórcy nie chcieli jej zaangażować, a powodem miał być jej wiek.
fot. kadr z 4 sezonu serialu / Netflix
Stranger Things to jeden z najpopularniejszych seriali Netflixa, który pierwszy raz zadebiutował w 2016 roku, a ostatnio widzowie mogli zobaczyć czwarty sezon produkcji. Wzbudził on sporo emocji, jednak fani już teraz czekają na piąty sezon, a twórcy obiecali powstanie spin-offu serii! Teraz okazuje się, że jedna z najważniejszych aktorek serialu, Sadie Sink, mogła w ogóle nie być brana pod uwagę przy castingach do roli Max.
Stranger Things: Sadie Sink zbyt dojrzała do roli Max?
W pierwszym sezonie serialu Stranger Things mieliśmy do czynienia z grupą dzieciaków żyjących w prowincjonalnym miasteczko. No właśnie – dzieciaków. Według twórców Sadie Sink, która kandydowała do jednej z głównych ról, była wówczas zbyt dojrzała, by móc zagrać w produkcji. Chociaż aktorka miała wtedy zaledwie 14 lat, to już wówczas była o około 4 lata starsza niż bohaterka, którą miała zagrać.
Chociaż starsi aktorzy wcielający się w młodsze postacie to dość powszechna praktyka w Hollywood, to jest to spotykane zwłaszcza w przypadku postaci dorosłych i nastolatków. Jeśli chodzi o bohaterów, którymi są dziećmi, często każdy rok ma znaczenie. I to miało znacznie utrudnić Sink sprawę.
Może Cię zainteresować także:
- TikTokerki stworzyły nieoficjalny musical „Bridgertonowie”, teraz mają kłopoty
- Premiery HBO w sierpniu 2022. Nowe filmy i seriale na HBO Max
- Luke Skywalker w „Sandmanie” od Netflixa. Kogo zagra Mark Hamill?
Chociaż początkowo twórcy nie chcieli obsadzi w roli Max Sandie Sink, to aktorka nie poddawała się w wysiłkach, by przekonać filmowców. W wywiadzie dla Fashion Magazine zdradziła, że robiła wszystko, by zaskoczyć ekipę Stranger Things na castingach.
Po prostu błagałam i błagałam, aby dali mi więcej materiału, żebym mogła pokazać im coś świeżego.
Dziewczynie mocno zależało na tej roli, nie przyjmowała odmowy i ostatecznie — opłaciło się, bo twórcy ulegli jej prośbom. Prawdopodobnie zrobiła na nich wrażenie zarówno swoimi umiejętnościami aktorskimi, jak i nieustępliwością. Została zaproszona na tak zwane chemistry read, czyli próbne czytanie scenariusza, które pokazuje, czy aktorzy w ogóle nadają się do współpracy. Podczas tego wydarzenie byli obecni również Gaten Matarazzo i Caleb McLaughlin, którzy w serialu odgrywają postaci Dustina i Lucasa. Cała trójka dostała role, więc Sandie Sink mogła odetchnąć z ulgą.
Stranger Things – co słychać w świecie międzynarodowego hitu Netflixa?
Chociaż czwarty sezon Stranger Things dobiegł końca, to fani nadal zaciekle dyskutują na temat produkcji i z zapartym tchem śledzą wszystkie nowinki na temat prac nad piątą serią. Ostatnio szum medialny wzbudziła informacja, że Will, w którego wciela się Noah Schnapp, jest gejem. Aktor, w wywiadzie, oficjalnie potwierdził te przypuszczenia. Dodatkowo twórcy nie dość, że chcą nakręcić piątą serię oraz spin-off, to jeszcze ogłosili, że otwierają własne studio filmowe – Upside Down Pictures.
Nad fenomenem Stranger Things zastanawiali się nawet analitycy giełdowi! Chociaż finansiści przyznali, że popularność 4 sezonu nie miała większego wpływu na notowania Netflixa na giełdzie, to nie zmienia to faktu, że Stranger Things pozostaje flagową produkcją platformy. Oprócz nowych gadżetów, ubrań czy figurek związanych z produkcją, wydane zostały również książki nawiązujące do tego uniwersum! Wśród nich znajduje się m.in. powieść Stranger Things. Mroczne umysły autorstwa Gwendy Bond.
Książkę można kupić w wielu popularnych księgarniach internetowych: