Życie pisarza nie zawsze usłane jest różami. Może przekonać się o tym teraz Remigiusz Mróz, który skrytykowany został przez… wójta gminy Białopole!
Czytelnicy lokalnego tygodnika Nowy tydzień mieli niedawno okazję poznać opinię wójta wsi Białopole na temat popularnego polskiego pisarza – Remigiusza Mroza. A wszystko z powodu wykorzystania przez autora nazwy miejscowości w jednej z książek.
Białopole to gmina wiejska, która liczy niecałe trzy tysiące mieszkańców i wydaje się spokojny miejscem. Jednak ostatnio zrobiło się o niej głośno za sprawą książki Remigiusza Mroza pt. Listy zza grobu, w której to autor stworzył Grupę Białopolską, nielegalna organizację przestępczą, słynąca z brutalności i łamania prawa.
Czytaj także: Listy zza grobu zostaną zekranizowane! Zajmie się tym Canal+
Informacja o wykorzystaniu nazwy miejscowości dotarła do jej mieszkańców, a nawet do wójta gminy, który okazał się być niezadowolonym z wykorzystania przez Remigiusza Mroza nazwy wsi. Według samorządowca, stworzenie Grupy Białopolskiej w swojej powieści jest krzywdzące i stwarza negatywny wizerunek wsi, wszak na jej terenie nigdy nie działała żadna organizacja o podobnym profilu działalności.
Co więcej, wójt Henryk Maruszewski zauważa, że w ciągu ubiegłego roku w Białopolu doszło jedynie do 71 policyjnych interwencji i sugeruje, że sam autor ma uraz do miejscowości z powodu niemiłych wspomnień z przeszłości:
– Pewnie był tu na jakiejś zabawie i mu spuścili lanie. Innej możliwości nie widzę, jak tylko osobisty uraz. Mógł podać wymyśloną nazwę! Białopole to niespotykanie spokojna miejscowość, tu nigdy nic takiego się nie działo – czytamy wypowiedź mężczyzny na łamach Nowego Tygodnia.
Dodatkowo wójt podkreśla, że zamiast Mrozem, wieś pochwalić może się wizytą gwiazdy muzyki disco polo, Zenkiem Martyniukiem, którego biograficzny film pojawi się niebawem w kinach. Jak dodaje Maruszewski, Zenek dał koncert we wsi aż dwa razy w czasie tamtejszych dożynek.
Czytaj także: W lutym premiera nowej książki Mroza? To kontynuacja „Chóru zapomnianych głosów”
Chociaż wójt zapewnia, że jego wieś jest bardzo spokojnym miejscem, to jednak zastanawiające jest, że zdaniem samorządowca pisarzowi w czasie zabaw ktoś miał „spuścić lanie”. Może dlatego, by nie podpaść mieszkańcom kolejnych wsi, akcja nowej książki – Echo z otchłani – rozgrywa się właśnie kosmosie.
Książka, która stanowiła przyczynę konfliktu dostępna jest w sprzedaży w popularnych księgarniach: