Prowadząc śledztwo w sprawie zabójstwa, do jakiego doszło podczas zamieszek w więzieniu stanowym, śledczy Will Trent otrzymuje niepokojącą informację.
Jeden z osadzonych twierdzi, że nie jest winny brutalnego przestępstwa, o które go oskarżono. Uważa, że został wrobiony przez skorumpowanych przedstawicieli organów ścigania, a rzeczywisty sprawca – seryjny zabójca kobiet – nadal jest na wolności. Osadzony stawia warunek: jeśli Will wznowi śledztwo w jego sprawie, on dostarczy GBI informacji koniecznej do rozwikłania sprawy zabójstwa w więzieniu.
Zaledwie kilka dni wcześniej kolejna młoda kobieta padła ofiarą bestialskiego mordu w parku narodowym na północy Georgii. To przypadek czy dzieło seryjnego zabójcy?
W miarę jak Will Trent bada okoliczności obu przestępstw, coraz wyraźniej dostrzega, że musi wrócić do starej sprawy, by znaleźć odpowiedź. Minęło prawie dziesięć lat – wspomnienia zdążyły ulecieć, świadkowie zapadli się pod ziemię, dowody zniknęły, a kłamstwa stały się prawdą. Will nie zdoła jednak wyjaśnić tej tajemnicy bez pomocy jedynej osoby, której nie chce w to wikłać: swojej dziewczyny, lekarki sądowej Sary Linton.
Kiedy przeszłość zderza się z teraźniejszością, Will uświadamia sobie, że może stracić wszystko, na czym mu zależy.
Do lektury Milczącej żony – nowej powieści autorki bestsellerów, Karin Slaughter, zaprasza Harper Collins Polska. W ubiegłym tygodniu w naszym serwisie mogliście przeczytać premierowy fragment książki Milcząca żona. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
ATLANTA
1
Will Trent szukał wygodnej pozycji dla swoich długich nóg. Przy stu dziewięćdziesięciu centymetrach wzrostu ledwo mieścił się w mini cooperze swojej partnerki. Czubek jego głowy stykał się z szyberdachem, ale fotelik dziecięcy na tylnym siedzeniu znacznie ograniczał miejsce z przodu. Will musiał trzymać kolana razem, by przypadkiem nie przełączyć dźwigni na bieg jałowy. Pewnie wyglądał jak człowiek guma, lecz w tej chwili uważał się raczej za pływaka raz po raz zanurzającego się w rozmowie, którą Faith Mitchell toczyła sama ze sobą. Zamiast powtarzać sekwencję ramię-ramię-oddech, odpłynął myślami, w regularnych odstępach czasu rzucając pytanie:
– Że co?
– O trzeciej w nocy piszę zjadliwą jednogwiazdkową opinię o wyciskarce do cytrusów – Faith oderwała dłonie od kierownicy, by wykonać gest pisania na klawiaturze – i wtedy uświadamiam sobie, że włożyłam do zmywarki kapsułkę do prania, co jest kompletnym wariactwem, bo przecież pralnia jest na górze, a dziesięć minut później gapię się w okno i myślę: „Czy majonez to naprawdę instrument muzyczny?”.
Will usłyszał w jej głosie pytającą intonację, nie wiedział jednak, czy Faith oczekuje od niego odpowiedzi. Próbował odtworzyć w pamięci treść rozmowy. Ćwiczenie okazało się trudne. Siedzieli w aucie prawie od godziny, a Faith zdążyła powiedzieć – niekoniecznie w tej kolejności – o wygórowanych cenach kleju w sztyfcie, o centrach rozrywki rodzinnej Chuck E. Cheese i o torturach, które przeżywała, gdy inni rodzice zamieszczali zdjęcia swoich dzieci wracających do szkoły, podczas gdy ona ciągle miała w domu malucha.
Will przechylił głowę, wpływając z powrotem w nurt rozmowy.
– Dochodzimy do momentu, w którym Mufasa wpada do wody i ginie. – Teraz Faith najwyraźniej mówiła o filmie. – Emma zaczyna wrzeszczeć wniebogłosy zupełnie jak Jeremy, kiedy był w jej wieku, i wtedy uświadomiłam sobie, że urodziłam dwoje dzieci oddzielonych w czasie dwoma wersjami Króla Lwa.
Will znowu odpłynął. Gdy Faith wspomniała o swojej dwuletniej córce, poczuł ściskanie w brzuchu. Poczucie winy rozsiało się jak śrut w klatce piersiowej.
Omal nie zabił Emmy.
Jak do tego doszło? On i jego dziewczyna opiekowali się Emmą. Sara siedziała w kuchni nad papierami. Will siedział w salonie z Emmą. Pokazywał jej, jak zmienić maleńką baterię w minirobocie Hex Bug. Zabawka leżała rozłożona na części na stoliku kawowym. Will trzymał na czubku palca bateryjkę rozmiarów miętusa, by pokazać ją Emmie. Wyjaśniał, że powinni bardzo uważać, by nie zostawiać tego gdzie popadnie, ponieważ Betty, jego suczka, mogła przypadkiem ją połknąć. Nagle, zupełnie bez ostrzeżenia, Emma nachyliła się i wciągnęła bateryjkę do buzi.
Will był agentem Georgia Bureau of Investigation, w skrócie GBI, czyli stanowej agencji śledczej. Doświadczał sytuacji, w których ważyły się życie i śmierć, a jedynym czynnikiem przeważającym szalę była jego błyskawiczna reakcja.
Kiedy bateria zniknęła w buzi Emmy, sparaliżowało go z przerażenia.
Palec sterczał mu w powietrzu bezradnie. Serce złożyło się jak rower wokół słupa telefonicznego. Widział tylko w zwolnionym tempie, jak Emma siada sobie wygodnie z uśmieszkiem na anielskiej buzi i szykuje się do połknięcia bateryjki.
Wtedy Sara uratowała ich wszystkich. Kiedy Emma zaczęła łykać baterię, zanurkowała niczym drapieżny ptak, wsadziła Emmie palec do ust i wyciągnęła baterię.
– W każdym razie stoję w kolejce do kasy i zerkam tej dziewczynie przez ramię, a ona bluzga w esemesach do swojego chłopaka. – Faith przeszła do opowiadania innej historii. – Potem odchodzi, a ja już na zawsze zostaję z pytaniem, czy jej chłopak rzeczywiście wylądował w łóżku z jej siostrą.
Bark Willa omal nie wybił szyby, gdy mini weszło w ostry zakręt. Zbliżali się do więzienia stanowego. Tam miała czekać Sara. Poczucie winy wobec Emmy ustąpiło miejsca niepokojowi związanemu z perspektywą spotkania.
Książkę Milcząca żona kupicie w popularnych księgarniach internetowych: