Kubuś Puchatek wielu osobom kojarzy się z beztroskimi czasami dzieciństwa. Zarówno dzieci, jak i dorośli znają postać żarłocznego misia o bardzo małym rozumku. W nowym horrorze postanowiono zrobić z niego krwiożerczą bestię.
Kubuś Puchatek to doskonale wszystkim znana postać pochodząca z utworu A.A. Milne. Niedługo minie sto lat od pierwszego wydania książki, w której pojawił się ten niedźwiadek. Chociaż wielu osobom wiecznie głodny miś kojarzy się z klasyczną animacją Disneya, to jednak w 2022 roku trafił on do domeny publicznej. To oznacza, że teraz każdy może umieszczać tę postać w swoich dziełach. Wykorzystał to właśnie twórca niskobudżetowych horrorów – Rhys Frake-Waterfield.
Puchatek: Krew i miód – horror w Stumilowym Lesie
Puchatek: Krew i miód przenosi nas wiele lat w przyszłość. Bohaterowie ze Stumilowego Lasu zmienili się i nie są już tacy sami jak dawniej. Nadal pamiętają moment, w którym Krzyś dorósł i zdecydował się ich opuścić, by zacząć nowe życie. Kubuś i Prosiaczek również się dorośli. Samotność, smutek i zgorzknienie to uczucia, które towarzyszą im na co dzień.
Czytaj również: „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1” – przedostatni film o przygodach Katniss
Przez lata, zarówno Kubuś, jak i Prosiaczek pielęgnowali swój gniew, który przeobraził ich w krwiożercze bestie. Aktualnie marzą oni jedynie o okrutniej zemście na dawnym kompanie. W tym samym czasie Krzyś zdecyduje się powrócić do Stumilowego Lasu. Mężczyzna chce przedstawić przyjaciołom swoją partnerkę. Możliwe jednak, że żadne z nich nie wyjdzie z tego cało.
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun horroru:
Puchatek: Krew i miód – kontrowersje przed premierą
Odkąd tylko internauci usłyszeli o horrorze inspirowanym Kubusiem Puchatkiem, to w sieci zawrzało. Zastanawiano się, jak brutalna okaże się produkcja. Reżyser od początku zaznaczał, że film złamie serca tym, którzy w dzieciństwie pokochali postać niedźwiadka. Rhys Frake-Waterfield wspominał również, że chciałby, by produkcja zamknęła się w budżecie wynoszącym 100 tysięcy dolarów. Wydaje się, że mimo niskiego budżetu horror i tak okaże się sporym sukcesem.
Czytaj również: Różyczka 2 już wkrótce. Na ile nowy film związany jest z historią Pawła Jasienicy?
Na ten moment Puchatek: Krew i miód wywołuje sporo kontrowersji. O filmie szybko zrobiło się głośno. Co ciekawe reżyser zdradził już, że w planach jest kontynuacja. Na ten moment jednak nie wiadomo, kiedy rozpoczną się nagrania.
Puchatek: Krew i miód – kiedy premiera?
Puchatek: Krew i miód to film, który już niedługo trafi na wielkie ekrany! Jego premiera została zaplanowana na 31 marca 2023 roku! Na ekranie będziemy mogli zobaczyć wielu debiutujących aktorów. Nie obyło się bez problemów z doborem obsady. Producent i przyjaciel reżysera opowiedział o tych trudnościach:
Gdy kostiumy i obiekty zdjęciowe mieliśmy już wybrane, musiałem przekonać wybranych przez nas aktorów, by zechcieli wziąć udział w tym projekcie. A to nie było wcale takie proste, jak mogłoby się wydawać. Przekonywałem ich, że to będzie hit i że nie powinni się martwić, że ten horror zrujnuje ich kariery. Chciałem, by uwierzyli, że tworzymy razem coś wyjątkowego.
W tytułową rolę wcieli się Craig David Dowsett. Jako Prosiaczek wystąpił Chris Cordell. W pozostałych rolach wystąpią m.in. Nikolai Leon, Maria Taylor, Natasha Rose Mills, Amber Doig-Thorne.
Puchatek: Krew i miód – horror na bazie dziecięcej klasyki
Kubuś Puchatek to niedźwiadek, który po raz pierwszy pojawił się w książce A.A. Milne'ego. Jest to klasyka literatury dziecięcej, która porusza wiele istotnych tematów. Chociaż docelowo jest to pozycja dla dzieci, to jednak starsze osoby również będą się dobrze bawić podczas lektury. Jeśli planujecie obejrzeć horror o bohaterach ze Stumilowego Lasu, to warto przed seansem zapoznać się z książkowym pierwowzorem!
Książkę o Kubusiu Puchatku kupicie w popularnych księgarniach internetowych: