Jak ważne są wakacyjne znajomości? Fragment książki "Następnym razem"

Data: 2021-04-15 11:15:19 | Ten artykuł przeczytasz w 10 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Ile razy można nie dostrzec miłości, zanim będzie za późno? Poruszająca opowieść o życiu oraz miłości, która nie przemija - idealna na zimowe wieczory pod kocem, z kubkiem ulubionej herbaty. Tego debiutu nie możesz przegapić!

Pod włoskim słońcem, między Olgą a Michałem zrodziło się uczucie. Po powrocie do Polski ich kontakt się urywa. Jednak żadne z nich nie wymazało tego drugiego z pamięci. Kilka lat później, jako dorośli ludzie, próbują zbudować nowe związki, chcąc zapomnieć o przeszłości i nie wracać do tego, co ich łączyło. Mimo to wciąż o sobie myślą i tęsknią.

Obrazek w treści Jak ważne są wakacyjne znajomości? Fragment książki "Następnym razem" [jpg]

Czy Olga i Michał odważą się pójść za głosem serca? I czy pierwsza miłość może przetrwać próbę czasu? Następnym razem Karoliny Winiarskiej to historia o sile pierwszej miłości, która nigdy nie daje o sobie zapomnieć. Do lektury powieści zaprasza Wydawnictwo Szósty Zmysł. Ostatnio mieliście okazję przeczytać pierwszy fragment, tymczasem już dziś zachęcamy Was do sięgnięcia po kolejną jego część:

– Dzwoniłaś do Janka? – Beztroskie pytanie przyjaciółki wyrwało Olgę z dziwnego stanu odrętwienia.

– Janka? – zapytała zdziwiona.

– Halo, Olga! – Marta przewróciła oczami. – Przypominam ci, że masz chłopaka. Miałaś do niego zadzwonić ostatniego dnia obozu.

Olga podniosła wzrok na Michała. Wciąż stał blisko niej. Na tyle blisko, by słyszeć te słowa, i na tyle daleko, by dostrzec wyraz jej twarzy. Po chwili podszedł do dziewczyn i grzecznie się pożegnał:

– Lecę. Też mamy zbiórkę. Do zobaczenia w autokarze.

– O rety! – Marta wydała się z siebie piskliwy dźwięk. – Nie przypominajcie mi, że przed nami tyle godzin jazdy. Robi mi się słabo na samą myśl.

Olga nie odpowiedziała. Wbijała wzrok w mokry piach pod stopami i czekała, aż Michał zniknie z jej pola widzenia. Chwilę później i ona poszła do pokoju spakować ciuchy. Z dna torby wyjęła zdjęcie. Spojrzała na dwie uśmiechnięte postacie – na siebie i Janka. Na pozór szczęśliwi, ale tylko ona wiedziała, ile nerwów kosztował ją ten związek.

Tak. Miała zadzwonić w dniu wyjazdu, ale tego nie zrobiła. Najwyżej powie, że nie było wolnego telefonu albo że aparat nie działał. Nie miała ochoty na rozmowę. Co mogła mu powiedzieć? Że wcale się nie cieszy, że wraca? Że wolałaby zostać we Włoszech dłużej w towarzystwie innego chłopaka? Odłożyła zdjęcie i zaczęła pakować ubrania.

***

– Chodźcie na ostatni spacer. – Michał z Norbertem wpadli nagle do pokoju dziewczyn.

– Nie chce mi się. Poza tym muszę się pakować. – Marta znacząco spojrzała na ciuchy porozwalane po całym pokoju.

– No co ty! Pójdziemy do tego sklepu, który tak lubisz. Jak on się nazywał. M&M? – Olga ciągnęła ją za rękaw, jednak przyjaciółka była nieubłagana.

– H&M – oparła beznamiętnie.

– No właśnie. Chodź. Coś sobie kupimy. U nas nie ma takich sklepów.

– Są bazary. Mi wystarczy. Naprawdę nie mam ochoty. Idźcie beze mnie.

Norbert bezradnie spojrzał na Michała i Olgę.

– Dobra. Zostanę z Martą – powiedział po chwili.

– Dziwne – głośno rozmyślała Olga, gdy wychodzili z hotelu.

– Dziwne, że zostali?

– No tak. Marta lubi zakupy.

– Ale Norberta lubi bardziej. – Michał się uśmiechnął.

– Myślisz, że to o niego chodzi? – zapytała zaskoczona.

– Oczywiście… – Nie dokończył. Chciał jeszcze coś dodać, ale zamilkł. – Gdybyś kiedyś chciała pogadać, zadzwoń. – Podał jej skrawek papieru zwinięty w rulonik. – Tu jest mój numer. Tak w razie czego – dodał zmieszany.

Wzięła zwitek bez słowa i schowała do kieszeni.

– Może kiedyś uda nam się spotkać? – zapytał z nadzieją.

Uniosła głowę i zobaczyła jego wielkie oczy.

– Może. Fajnie by było – powiedziała.

Na jego twarzy pojawił się uśmiech.

– I daj znać jak ci poszła matura.

– Ty też – wycedziła.

Wiedziała, że powinna być bardziej rozmowna, ale nie umiała.

Sparaliżował ją dziwny stres i nic prócz półsłówek nie przychodziło jej do głowy. A przecież mogła mu tyle powiedzieć – że go polubiła, że ma nadzieję na kolejne spotkania, że super jej się z nim rozmawia, a z Jankiem to nic pewnego. Nie powiedziała jednak nic. Szła w milczeniu i pozwoliła, by to Michał ją zagadywał. W pewnym momencie zatrzymali się przy małym straganie z pamiątkami. Znudzony nastolatek siedział za ladą i czytał książkę. Nawet na nich nie spojrzał, gdy zbliżyli się do półki z bransoletkami. Michał wziął jedną i szybko zapłacił. Olga nie patrzyła. Czuła się zmieszana i trochę rozczarowana – pewnie kupował pamiątkę dziewczynie. Odwróciła głowę.

– Chyba musimy wracać – usłyszała.

Przytaknęła i w milczeniu ruszyła w drogę powrotną. Michał szedł kilka kroków za nią. Widział nagłą zmianę w zachowaniu dziewczyny, jednak nie miał pojęcia, co ją spowodowało. Zagadał więc coś o planach na resztę wakacji, poopowiadał o psie i czekał, aż niefortunny spacer dobiegnie końca. 

***

Wieczorem wszyscy siedzieli już w autokarze. Olga z Martą wybrały miejsce pośrodku. Za nimi usiedli Michał z Norbertem. Po pół godzinie autokar powoli ruszył i zaczął opuszczać małe włoskie miasteczko. Jechał wąskimi uliczkami, a Olga z rozrzewnieniem patrzyła, jak ostatnie wakacje przed maturą stają się wspomnieniem.

Przymknęła na chwilę oczy i oddała się rozmyślaniom. „To tylko przelotna wakacyjna znajomość – przekonywała samą siebie. – I tak nic by z tego nie było. Ja tu, on tam. Poza tym w ogóle się nie znamy. Może lubimy inną muzykę? Albo filmy? Może on nie lubi książek, a ja nie wyobrażam sobie, że jestem z kimś, kto nie czyta. Tak. To tylko przelotna wakacyjna znajomość”. 

„Ale przecież kolegą może być całkiem fajnym”, pomyślała po chwili i oparła głowę o twardy fotel. Zamknęła oczy i pozwoliła, by sen wkradł się pod jej powieki. Obudziła się, gdy jasne promienie wschodzącego słońca raziły ją prosto w oczy.

Spojrzała na Martę. Przyjaciółka jeszcze spała. Autokar jechał spokojnie. Spojrzała przez okno i próbowała zgadnąć, gdzie się znajdują. Chyba już w Polsce. Poznała po drzewach – zielonych, rozłożystych i niezwykle malowniczych. Olga nie była zbyt sentymentalna, ale po długich podróżach lubiła wracać do domu.

Kiedy autokar zatrzymał się na ostatni postój, Marta też już się obudziła, ale jeszcze nie była zbyt rozmowna, co Olga przyjęła z ulgą. Po kilku minutach bezcelowego kręcenia się po parkingu dziewczyny poszły do restauracji na kawę. Po chwili pojawili się koło nich Michał z Norbertem.

– Koniec wakacji – zagadnął Michał.

Olga spojrzała mu prosto w oczy. Wiedziała, że mówi nie tylko o wakacjach, lecz także o ich znajomości. W milczeniu wzięła łyk gorącej kawy.

– Spotkamy się w autokarze. – Marta wstała i wyszła z restauracji, trzaskając drzwiami.

Powoli traciła cierpliwość do dziecięcych, w jej mniemaniu, podchodów Olgi i Michała.

– A ta co? Wstała lewą nogą, czy miała niewygodne łóżko? – Michał spojrzał w stronę drzwi.

– Źle znosi podróże. – Olga ze wszystkich sił starała się unikać jego wzroku, żeby zbyt dużo nie wyczytał z jej oczu.

Sięgała właśnie po filiżankę z kawą, gdy poczuła ciepło jego dłoni. Spojrzała zdziwiona. Dotykał jej. Dreszcz, który przeszedł po całym jej ciele, aż ją poraził. Serce znowu biło jak oszalałe, a krew pulsowała w żyłach. Głębokie spojrzenie w oczy, przyspieszony oddech – chwila, którą chciała zatrzymać na zawsze.

– Zobaczysz, że jeszcze kiedyś umówimy się na kawę w bardziej sprzyjających okolicznościach – powiedział Michał pewnie.

– Mam nadzieję – szepnęła tak cicho, że ledwie sama zdołała usłyszeć swój głos.

Nagle do restauracji wbiegł Norbert.

– Pospieszcie się. Odjeżdżamy.

Szybko wstali i pobiegli w stronę autokaru. Nawet nie zauważyła, że wciąż trzymali się za ręce. Tym razem nie czuła skrępowania.

Przez resztę podróży siedziała sztywno i próbowała poukładać w głowie to, co się z nią działo. Nie miała już wątpliwości, że zadurzyła się w Michale. Łudziła się jednak, że wakacyjna miłość odejdzie równie szybko, jak przyszła. Jeśli trzeźwo na to spojrzeć, Marta miała rację. To nie mogło się udać. 

Michał siedział tuż za nią. Jego obecność ją rozpraszała.  Czuła zapach jego szamponu. Ostra woń męskich kosmetyków drażniła nie tylko jej zmysły, lecz także myśli. Im bliżej znajdowała się jednak domu, tym pewniejsza była swojej decyzji – jak gdyby nigdy nic wraca do dawnego życia. Michał był tylko wakacyjną znajomością, o której za dziesięć lat nawet nie będzie pamiętać. Był rok 1996. Olga miała osiemnaście lat. Rok 2006 wydawał jej się tak odległy, że niemal nierealny. Jak wtedy będzie wyglądać jej życie? Skończy studia, będzie pracować, zapewne na jakimś ważnym stanowisku, urodzi dwoje, może troje dzieci i adoptuje psa. Michał zniknie z jej życia. Nie ma możliwości, by było inaczej. Wakacyjne znajomości tyle nie trwają.

Książkę Następnym razem kupić można w popularnych księgarniach internetowych: 

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Następnym razem
Karolina Winiarska 0
Okładka książki - Następnym razem

Ile razy można nie dostrzec miłości zanim będzie za późno? Poruszająca opowieść o życiu oraz miłości, która nie przemija – idealna...

dodaj do biblioteczki
Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje