Najbardziej poruszająca premiera tego roku. „Do zobaczenia jutro" Kingi Boruczkowskiej

Data: 2024-06-20 14:38:40 | aktualizacja: 2024-07-04 07:52:38 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 8 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Leah przeżyła szkolną strzelaninę, ale straciła w niej najważniejszą dla siebie osobę w życiu - siostrę bliźniaczkę. Teraz zmaga się z traumą i nie radzi sobie najlepiej. Kiedy dotychczasowa terapeutka dochodzi do wniosku, że nie potrafi jej pomóc, na drodze Leah staje psycholog Noah Dawson. Mężczyzna słynie z niekonwencjonalnych metod leczenia, przez co uznawany jest za jednego z najlepszych. Sam jednak również ma za sobą trudną przeszłość. Leah początkowo niechętnie przychodzi na spotkania, ale z czasem okazuje się, że Noah jest jedyną osobą, która naprawdę ją zauważa...

Do zobaczenia jutro Kinga Boruczkowska - grafika promująca książkę

Do zobaczenia jutro Kingi Boruczkowskiej to poruszająca historia o stracie i ponownym odnalezieniu szczęścia, gdy straciło się już całą nadzieję. Do lektury zaprasza 0Wydawnictwo Jaguar. Dziś na naszych łamach prezentujemy premierowy fragment książki Do zobaczenia jutro:

Prolog

„Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym"

Éric-Emmanuel Schmitt, Oskar i pani Róża

April dosiadła się do mojego stolika i uśmiechnęła szeroko w łobuzerski sposób. Uniosłam podejrzliwie brwi, przyglądając się siostrze znad makaronu z serem. Moja bliźniaczka teatralnie odrzuciła swoje kruczoczarne włosy na prawe ramię i sięgnęła po moje jabłko, a następnie zatopiła w nim zęby.

– Zamierzasz powiedzieć, o co chodzi, nim pochłoniesz cały mój obiad? – zapytałam, grzebiąc w talerzu.

Dziewczyna rozejrzała się i pochyliła nade mną, a następnie zaczęła konspiracyjnie szeptać:

– Alan White zamierza zaprosić cię na bal.

Nagła fala gorąca rozlała się po moim ciele, pobudzając serce do szybszej pracy.

Zaczęło ono łomotać jak u kolibra i przez moment wydawało mi się, że jego bicie słyszą wszyscy zebrani w stołówce. Zaschło mi w gardle, więc sięgnęłam po sok i upiłam mały łyk. Patrzyłam na siostrę jak na wariatkę. Martwiłam się, że jej słowa to jedynie okrutny żart.

– Jeśli się ze mnie nabijasz, to przysięgam, April… Przysięgam na wszystkie świętości, że cię zabiję – ostrzegłam i wycelowałam w nią palec.

Obydwie słynęłyśmy z wycinania sobie wzajemnie numerów. Ten dowcip jednak złamałby mi serce i roztrzaskał je na setki kawałków. Całe szczęście siostra przybrała poważny wyraz twarzy i delikatnie odepchnęła moją dłoń.

– Za kogo ty mnie masz? Doskonale wiem, że wzdychasz do tego chłopaka od pierwszej klasy.

– Wcale nie! – pisnęłam, rozglądając się, czy nikt nas nie podsłuchuje. Wszyscy jednak byli zajęci swoimi sprawami i wciąganiem lunchu.

– Leah, kogo ty próbujesz oszukać? Ilekroć Alan pojawia się w pobliżu, nie możesz oderwać od niego oczu. Chodzisz na każdy mecz szkolnej siatkówki, chociaż nie znosisz sportu. Ślinisz się na jego widok do tego stopnia, że poważnie rozpatruję sprezentowanie ci śliniaczka na urodziny – nabijała się ze mnie, ale doskonale wiedziałam, że siostra chciała, abym była szczęśliwa, tak jak ona.

Sama od ponad półtora roku spotykała się z Deanem Adamsem, który był synem trenera. Świata nie widziała poza tym mięśniakiem, który najchętniej zamieszkałby w siłowni i pochłaniał wszystko, co zawierało białko. Uczciwie musiałam jednak przyznać, że tworzyli piękną i przede wszystkim zgodną parę.

– Wcale się nie ślinię! – zaprotestowałam i dla pewności wytarłam kąciki ust wierzchem dłoni.

– Wyluzuj. Gdyby nie ty, woźny nie miałby co robić – zaśmiała się.

– April, skończ się ze mnie nabijać i gadaj, skąd ten pomysł.

– Dean mi powiedział. White zaczął go wypytywać, czy się z kimś spotykasz i czy masz już partnera na bal. Dean odparł, że nie i prawdę mówiąc, to z tobą powinien rozmawiać. Na co Alan odparł, że właśnie tak zrobi i… O MÓJ BOŻE! – April szeroko otworzyła oczy i zakryła usta dłonią, gapiąc się na coś za moimi plecami. Odwróciłam się, aby zobaczyć, co przykuło jej uwagę.

Przez środek stołówki maszerował właśnie Alan White z bukietem stokrotek. Chłopak wyglądał, jakby miał zaraz zemdleć lub zwymiotować. Kierował się w moją stronę, ocierając z czoła krople potu. Wszystkie rozmowy ustały, zapadła grobowa cisza i wszystkie oczy śledziły kolejne kroki chłopaka. Byłam tak zestresowana, że miałam ochotę wziąć nogi za pas i uciekać gdzie pieprz rośnie. Nienawidziłam znajdować się w centrum uwagi. To April kradła całe show w miejscach, w których się pojawiała. Moja siostra była piękna, czego nie można powiedzieć o mnie, chociaż byłyśmy bliźniaczkami. Podczas gdy ona kochała nosić sukienki, malować się i godzinami spacerować po sklepach, ja zawsze wciskałam się w jeansy, luźny T-shirt i sięgałam po książkę lub pilot od telewizora. Ona stanowiła duszę towarzystwa, wiecznie roześmiana i uwielbiana przez wszystkich. Ja żyłam w jej cieniu, nie bardzo wiedząc, o czym rozmawiać z jej paczką przyjaciół, do której na siłę próbowała mnie wkręcić. Nigdy nie byłam jak April i nigdy nie chciałam być, nie przeszkadzało mi to. Lubiłam spokój i fakt, że miałam jedną zaufaną przyjaciółkę, która podzielała moją miłość do głupawych reality show.

– Boziu, jakie to słodkie i romantyczne – szepnęła moja siostra.

– Zaraz zwymiotuję – odpowiedziałam, czując, jak żołądek wywraca mi się na lewą stronę i zaczynają pocić mi się dłonie.

– Cześć, Leah. Słuchaj, tak sobie pomyślałem… To znaczy, skoro już cię widzę… W sensie ja wiem, że to nic dziwnego, bo chodzimy do tej samej szkoły… Ale… Dobra, po prostu to powiem… Chciałem zapytać, czy nie zechciałabyś pójść ze mną na bal? – wydukał Alan, zatrzymując się przy naszym stoliku i przyglądając się mojej twarzy w oczekiwaniu na odpowiedź.

Kiedy zdał sobie sprawę z tego, jak chaotyczna była jego wypowiedź, spłonął rumieńcem równie intensywnym, jak mój. Zaśmiałam się nerwowo i gdy już otworzyłam usta, aby odpowiedzieć, że zrobię to z ogromną przyjemnością, zamiast odpowiedzi wydobyło się z nich niebezpieczne bulgotanie. Dalej sytuacja potoczyła się już niemal dramatycznie. Cały mój lunch wylądował na butach biednego Alana, a ja już do końca świata i tydzień dłużej miałam być pośmiewiskiem całej szkoły.

– Kurna, Leah! – zawołała April, która natychmiast znalazła się przy moim boku i chwyciła mnie pod ramię.

Siostra całkowicie zignorowała salwę śmiechu, która rozbrzmiała po tej sytuacji, i pomogła mi się wytrzeć, a następnie wstać. Byłam tak zażenowana, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Przekonana o tym, że mój świat właśnie legł w gruzach, zerknęłam na White’a, który wpatrywał się we mnie z troską.

– Dobrze się czujesz, Leah? Wyglądasz blado i chyba powinniśmy odprowadzić cię do gabinetu panny Frank. – Chłopak całkowicie zignorował fakt, że właśnie zniszczyłam mu buty i zamiast się wściekać albo odejść, zaproponował mi pomoc.

– To świetny pomysł. Idźcie, a ja pójdę po twoje rzeczy i spotkamy się w gabinecie pielęgniarki. – April puściła mi oczko.

Kiedy opuszczaliśmy stołówkę, nie miałam odwagi podnieść wzroku. Słyszałam stłumione chichoty i to, jak ludzie zaczęli plotkować na mój temat. Jeszcze bardziej rozbolał mnie brzuch ze stresu i marzyłam tylko o tym, aby zejść im wszystkim z oczu.

– Strasznie cię przepraszam, Alan. Jest mi tak cholernie głupio, ja…

– Leah, daj spokój. Pochorowałaś się, każdemu mogło się zdarzyć, uszy do góry. No chyba, że to była twoja odpowiedź na moją propozycję? – Zerknął na moją twarz i puścił mi oczko, a następnie obdarzył mnie przepięknym uśmiechem, ukazującym słodkie dołeczki.

Miałam ochotę przygryźć wargę i westchnąć w odpowiedzi na ten widok, ale powstrzymałam się. Brakowało mi jeszcze tego, aby zacząć się zachowywać jak głupiutka nastolatka rodem z filmów z lat dziewięćdziesiątych.

– Nie, oczywiście, że nie. Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo chciałam iść z tobą… gdziekolwiek. Na randkę, na bal… Brzmi wystarczająco desperacko? – Tym razem to ja zaczęłam sobie żartować, aby nieco rozluźnić atmosferę. Kiedy usłyszałam jego niski śmiech, naprawdę poczułam ulgę.

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Do zobaczenia jutro. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Do zobaczenia jutro
Kinga Boruczkowska2
Okładka książki - Do zobaczenia jutro

Leah przeżyła szkolną strzelaninę, ale straciła w niej najważniejszą dla siebie osobę w życiu - siostrę bliźniaczkę. Teraz zmaga się z traumą i nie radzi...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo