W wywiadzie dla magazynu Vanity Fair Dakota Johnson opowiedziała o kulisach powstawania niezwykle popularnej serii filmów erotycznych Pięćdziesiąt twarzy Greya. Aktorka stwierdza, że w założeniu film miał wyglądać zupełnie inaczej.
Dakota Johnson to 32-letnia aktorka, która znana jest przede wszystkim z zapoczątkowanej w 2015 roku trylogii filmów erotycznych 50 twarzy Greya powstałych na podstawie bestsellerowych książek autorstwa E.L. James. Johnson zagrała tam główną rolę, wcielając się w postać młodej studentki Anastazji Steel, która zakochuje się w bogatym biznesmenie — tytułowym panie Greyu. Film odbił się szerokim echem ze względu na wiele kontrowersyjnych scen erotycznych. Po 7 latach aktorka postanowiła ujawnić prawdę o tym, jak wyglądały realia powstawania serii.
Kontrola na każdym kroku na planie 50 twarzy Greya
Okazuje się, że największy problem stanowiła obecność autorki książkowego pierwowzoru, E.L. James, która, według Dakoty Johnson, miała zbyt duży wpływ na powstawanie filmu. Pisarka miała odmienną wizję i nie dopuszczała do siebie żadnego sprzeciwu, przez co finalny efekt filmu różni się od tego, na co nastawiła się aktorka przy podpisywaniu kontraktu.
Miała dużą kontrolę twórczą. Każdego dnia wymagała, aby w filmie znalazły się rzeczy, które nie zawsze są możliwe do przełożenia.
Pomimo chaosu oraz napiętej atmosfery na planie, aktorka po latach podkreśla, że nie żałuje udziału w filmie, który niewątpliwie pomógł jej w zdobyciu popularności. Przyznaje również, że nie była w stanie szczerze opowiedzieć o tym, jak praca nad filmem wyglądała wcześniej, ponieważ nie chciała źle wpłynąć na jego promocję. Mimo że przeżycie na planie określa jako „psychotyczne”, aktorka twierdzi, że świetnie wpłynęło to na jej karierę, a sama E.L. James jest „miłą kobietą”, która „zawsze była dla niej uprzejma”.
Erotyka na ekranie sprawia problemy?
Jednym z najtrudniejszych wyzwań, jakie stały przed aktorami ekranizacji erotycznej serii, były oczywiście zbliżenia, do jakich dochodziło między głównymi bohaterami popularnych romansów erotycznych. Dakota Johnson przyznaje, że kręcenie scen łóżkowych nie należało do najprostszych. Aktorka ze śmiechem wspomina bieliznę, którą ona i Jamie Dornan musieli nosić. Była ona przymocowana na specjalny klej, który czasami zawodził.
50 twarzy Greya to tylko jeden z wielu przykładów produkcji, w których aktorzy musieli zmierzyć się z kręceniem intymnych scen łóżkowych. Oglądając namiętne, miłosne kadry na ekranie, widzowie często nie przypuszczają, jak niekomfortowe mogły być one dla aktorów. Obecność pracowników planu, powtarzanie ujęć czy prywatne relacje aktorów to tylko kilka z trudności, które pojawiają się podczas tworzenia takich scen. Przy kręceniu raczej nie ma miejsca na spontaniczność, wszystko zaplanowane jest co do ujęcia.
Daisy Edgar-Jones, odtwórczyni roli Marienne w serialu Normalni ludzie (oparty na powieści Sally Rooney), wspominała, że kręcenie tego typu scen to kaskaderka z elementami fizycznymi, która musi wyglądać przekonująco i realistycznie. Ważną rolę odgrywa tzw. koordynator intymności (z ang. intimacy coordinator), czyli osoba odpowiedzialna za dbanie o dobre samopoczucie aktorów w czasie kręcenia scen intymnych. Koordynator intymności wykorzystywany był m.in. w produkcjach Netflixa Sex Education czy Heartstopper, gdzie funkcję tę pełnił David Thackeray.
Kluczem do stworzenia udanej sceny jest współpraca pomiędzy koordynatorem intymności, reżyserem, aktorami i innymi działami zajmującymi się garderobą czy rekwizytami
– mówił w jednym z wywiadów Thackeray.
Taka pomoc jest szczególnie ważna zwłaszcza w filmach takich jak Pięćdziesiąt twarzy Greya, gdzie relacja erotyczna stanowi jeden z najważniejszych wątków fabularnych. Sama Dakota Johnson w wywiadach w 2018 roku przyznała, że odgrywane przez nią sceny wymagały od niej poważnego przygotowania psychicznego, a sceny w pokoju zabaw nie były czymś łatwym do zrobienia.
Może zainteresować cię także...
- Pięćdziesiąt twarzy Greya najlepiej sprzedającą się książką dekady
- Ostatni tom historii Greya w Polsce... w Dzień Dziecka. Wydawnictwo Sonia Draga zapowiada premierę powieści Wyzwolony
- Będzie ekranizacja kolejnej powieści EL James, autorki 50 twarzy Greya
Pierwszy z filmów z udziałem Dakoty Johnson i Jamiego Dornana ukazał się w kinach w 2015 roku. Produkcja okazała się kasowym sukcesem, przekładając się na przychody w kwocie 550 milionów dolarów. W 2017 i 2018 roku premierę miały kontynuację filmowego hitu, oparte na powieściach Ciemniejsza strona Greya oraz Nowe oblicze Greya. Literacki pierwowzór w Polsce ukazał się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga i doczekał kilku wznowień. Książka wciąż dostępna jest w sprzedaży:
Tagi: ekranizacje, 50 twarzy Greya,