Żywioły (Tom 4). Siła, która ich przyciąga

Ocena: 5.43 (7 głosów)

Z Grahamem Russellem nie byliśmy dla siebie stworzeni. Mną targały emocje, on pogrążony był w apatii. Ja śniłam na jawie, jego trawiły koszmary. Płakałam, podczas gdy jego oczy pozostawały suche.

Pomimo jego skutego lodem serca i mojego porywczego temperamentu, czasami łączyły nas chwile. Chwile, gdy patrzyliśmy sobie w oczy, dostrzegając skrywane w nich tajemnice. Chwile, gdy jego usta doświadczały moich obaw, a ja oddychałam jego bólem. Chwile, kiedy wyobrażaliśmy sobie jakby to było, gdybyśmy byli zakochani.

Dzięki tym chwilom unosiliśmy się ku chmurom, tam jednak dopadała nas rzeczywistość i jakaś siła zmuszała do zejścia na ziemię.

Graham Russell nie był mężczyzną, który potrafi kochać. Ja również nie byłam w tym dobra. Mimo to, gdyby dane mi było znów się zakochać, zatraciłabym się w nim już na zawsze.

Nawet jeśli przeznaczone byłoby nam  roztrzaskać się o skały.

Informacje dodatkowe o Żywioły (Tom 4). Siła, która ich przyciąga:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Romans
ISBN: 9788380753426
Liczba stron: 380

więcej

Kup książkę Żywioły (Tom 4). Siła, która ich przyciąga

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Ale życie nie było dobrą książką. Życie było bałaganem słów, które tylko czasem ze sobą współgrało. Prawdziwe życie było ciągiem emocji ledwie mających jakikolwiek sens. Było rękopisem z niedoróbkami, powykreślanymi zdaniami, a wszystko zapisane kredą. Nie było piękne. Nie dawało żadnych znaków ostrzegawczych. Nie było łatwe. 


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Żywioły (Tom 4). Siła, która ich przyciąga - opinie o książce

Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2024-01-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Okładka pasuje do poprzednich części. Znów mamy modela na samym środku. Jeśli chodzi o kolory, to jest jasny brąz, trochę pomarańcz, może i złoto. Skrzydełek nie posiada, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Ma kremowe stronice, a czcionka jest wystarczająca dla oka. Literówek trochę było, ale nie przeszkadzały one zbyt bardzo. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona na rozdziały, które pisane były z punktu widzenia narratorów - głównych bohaterów. 

Jest to czwarta z cyklu, ostatnia część. Zadowolona, a nawet i zachwycona po minionych opowieściach, wiedziałam, że będzie dobrze, musiało być! Jak zwykle Cherry posługuje się lekkim i przyjemnym piórem. Czytało się książkę szybko, bez jakichkolwiek blokad. Ale... Niestety ta ostatnia lektura, nie porwała mnie tak, jak poprzednie. Nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Coś tam czułam, ale to nie było to samo, co z poprzednimi tomami. Żałuję strasznie, bo myślałam, że dostanę coś, co ponownie rozwali mnie na kawałki emocjonalnie. A jednak nie. 

Mamy tutaj Lucy, która ma dwie siostry i to ona tak jakby spajać je wszystkie powinna. A jednak, był problem. Jako, że z jedną z sióstr miała bardzo bliski kontakt, tak obie z tą trzecią, niestety nie miały, gdyż odcięła się z niewiadomych powodów... Bardzo ją polubiłam, była niezwykle barwną osobowością, charakterem który sprawiał, że wiele osób się uśmiechało w jej towarzystwie. Jak to często bywa w przypadku ludzi dobrych, sympatycznych, empatycznych... są wykorzystywane. A dla bliskich jesteśmy w stanie zrobić wszystko. I było mi jej szkoda ogromnie...
Jeśli zaś chodzi o Grahama... jest to osoba zimna, na którą wpłynęła przeszłość, która zniszczyła go... I też było mi przykro, bo tacy ludzie z reguły niosą ogromny bagaż. Niemniej jednak staje w takiej sytuacji, gdzie nie za bardzo ma wyjście i musi poprosić o pomoc. I spotyka w pewnych okolicznościach Lucy, która jest przeciwieństwem do niego. Jednak mimo wszystko ciekawa byłam tego, czy kiedykolwiek się zmieni?
Reasumując uważam, że bohaterowie są świetnie wykreowani, jednak to trochę za mało... 

Emocji niestety zabrakło, a oczekiwałam ich bardzo. Akcja ma odpowiednie tempo, raz płynie wolniej, raz szybciej. Wiele się dzieje, zwrotów akcji autorka nam nie szczędzi. Ma wartości, bo nie powiem, że nie, ale nie jest tak zachwycająca jak poprzednie. Tematyka tutaj jest raczej zwykła, odejście od drugiej osoby, samotność, trudna codzienność, problemy... To, co dotyczy również nas. Niestety, nie chcę spoilerować, więc nie będę szerzej o niej mówić, ale naprawdę żałuję, że nie przypadła mi do gustu tak, jak pierwsze trzy części. 

Czy polecam? Jasne, bo czyta się szybko, ale nie jest to opowieść, która by mnie zachwyciła, wzruszyła i spowodowała łzy w moich oczach. Niemniej jednak ja zawsze staram się dokańczać serię, więc dałam szanse książce. I tak lubię pióro, jakim posługuje się autorka i z pewnością sięgnę po jej pozostałe powieści. A jak to bywa u Was? Znacie te historię? Lubicie?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2022-09-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Romans, 52 książki 2022, E-booki, 2022, Obyczajowe,

"Siła, która ich przyciąga" Brittainy C. Cherry to niewątpliwie romans. Ostatnia książka należąca do cyklu "Żywioły". A tym samym jedna z powieści, które trudno mi się czytało. Z wszystkich powieści Brittainy to jak na razie jedyna, którą czytało mi się tak trudno. Jak mniemam przyczyniły się do tego poruszane w niej pewne wątki. 

Mineło już trochę czasu a ja nadal pamietąm bohaterów. Dochodzę więc do wniosku, iż zrobili na mnie naprawdę duże wrażenie. Zostali śwketnie skonstruowani skoro nadal mogę wymienić cechy, które charakteryzują poszczególne postaci. To niewątpliwie rzadkość w powieściach, tym bardziej w romansach.

Aczkolwiek powieści tej autorki mają w sobie głębię. Daleko im do powierzchownym. To niewątpliwie jedna z przyczyn dla których są dla mnie tak istotne. Tematy poruszaje nie należą do banalnych.

A sama autorka radzi sobie z nimi fenomenalnie. Jej styl pisania jest jednocześnie pouczający i poruszający. Czytając odbieram wrażenie, że nie straszne jej żadne wyzwanie. Dlatego jej powieści są tak świetne.

Także jak pisałam przy wcześniejszych powieściach, zdecydowanie polecam. Uważam, że są naprawdę warte poświęconego im czasu. Zdecydowanie wartościowa lektura.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2022-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Wszyscy chyba znają powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają. Jedni uważają, że to podstawa związku, że to swego rodzaju uzupełnienie się i sprawienie, że w parze nigdy nie zagości nuda. Inni natomiast są przekonani, że takie relacje, owszem, na początku mogą się wydawać ekscytujące, natomiast na dłuższą metę nie mają racji bytu, bo parę więcej będzie dzielić aniżeli łączyć. A może w ogóle nie chodzi o zgodność czy jej brak przy tworzeniu związku? Może to kwestia chęci, nieposkromionych uczuć, sztuki kompromisu i wielu innych, maleńkich składników dołączanych do relacji każdego dnia? W końcu miłość nie pyta o nic i po prostu się pojawia... Lucy to kobieta niezwykła pod wieloma względami. Gotowa wesprzeć każdego, nawet gdy nie będzie prosił o pomoc. Chętna do wybaczeniu bez względu na rozmiar popełnionej winy. Kochająca całym swoim sercem bez względu na okoliczności. A także niezwykle emocjonalna- jeśli śmieje się to całą duszą, jeśli płacze to zawsze są to szczere i przepełnione bólem łzy. Do wielu spraw ma całkiem oryginalne podejście, wierzy w duchowość, energię, uwielbia naturę. Jej styl jest taki jak ona sama, pełen kolorów i życia, bowiem Lucy wnosi światło wszędzie, gdziekolwiek się pojawi. Wraz z siostrą prowadzi kwiaciarnię i jest naprawde uzdolnioną florystką, a własny biznes to obok podróży po Europie jej spełnienie marzeń. Choć życie jej nie oszczędzało, a niektórzy bliscy jej ludzie zawiedli, to nie straciła swojej pogody ducha, niecodziennych pomysłów i pięknego, otwartego serca. To przykład osoby, która zasługuje na wszystko, co najlepsze, choć los nieustannie wystawia ją na próby.
Graham jest uznanym pisarzem, choć nigdy w swoich książkach nie umieścił szczęśliwego zakończenia. A to wszystko przez jego podejście do życia i ludzi, bowiem to człowiek chłodny w obyciu, nie odczuwający jakichkolwiek emocji, żyjący w swoim własnym świecie, niezwykle oszczędny w słowach i twardo stąpający po ziemi. Nie zna czegoś takiego jak wylewność, nie wierzy w miłość, a małżeństwo traktuje jak kolejny układ biznesowy, który jest jego udziałem. Nosi na swych barkach ogromny bagaż doświadczeń z dzieciństwa, który znacznie wpłynął na to, jakim jest człowiekiem. Choć całe jego życie odbywa się nieco w cieniu ojca, który także pisał i dorobił się rzeszy fanów, on nie jest w stanie nawet zrozumieć jego fenomenu. Wydawać by się mogło, że jego życie nie ulegnie zmianie, zawsze toczyć się będzie dawno obranym torem i nic ani nikt nie naruszy jego poukładanej stabilności. Lecz przeznaczenie ma wobec niego inne plany. "Siła, która ich przyciąga" to już ostatnia książka z cyklu "Żywioły", kompletnie inna niż jej poprzedniczki, a jednak pod względem emocji, kreacji niesamowitych postaci i wzruszeń im dorównująca. Tym razem Autorka opiera powieść na silnych bohaterach, lecz ich siła opiera się na kompletnie różnych podwalinach. Lucy czerpie ją ze swojej żywiołowości, pozytywnego nastawienia i ogromu uczuć, które wypełniają jej serce. Graham natomiast ze swojej przeszłości, która uodporniła go na życie, z bycia zamkniętym i nie angażowania emocji w cokolwiek, co się wokół niego dzieje. W powieści poruszony zostaje temat rodzicielstwa- w różnym zabarwieniu, zarówno pozytywnym jak i negatywnym, a także szeroko pojętych więzi rodzinnych. Autorka za sprawą ciekawie poprowadzonej fabuły przypomina czytelnikowi, że więzy krwi nie są najistotniejszą cechą łączącą ludzi, że rodzinę można także sobie wybrać, ponieważ najważniejszym jest miłość, bezgraniczna i wyjątkowa. Choć główny plot twist książki był przewidywalny, to nie stanowi on o wartości lektury, bowiem w historiach, które tworzy Cherry najważniejsze są emocje, a tych nie brakuje. Żałuję, że ta pozycja nie została rozbudowana tak mocno jak poprzednie tomy, bowiem ubóstwiam pióro Autorki i mogłabym ją czytać bez końca, natomiast nie wpływa to kompletnie na odbiór treści czy zaangażowanie w czytaną opowieść- ona, jak zwykle trafia do serca, porusza, zapewnia całą gamę różnorakich uczuć. Ogromnym plusem są tu także wątki i postaci poboczne, które nie tylko przykuwają uwagę podczas czytania, ale niosą swoimi świetnie wplecionymi w główny wątek historiami własne, niemniej ważne, przesłania. Ogółem cała seria zasługuje na uwagę i wiele miłości od czytelniczek, ja spędziłam z nią znakomity czas i jak najbardziej polecam!


 

Link do opinii
Avatar użytkownika - tygrysica
tygrysica
Przeczytane:2020-02-18, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - wmoichkregach
wmoichkregach
Przeczytane:2018-12-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Avatar użytkownika - karli49
karli49
Przeczytane:2018-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018,
Inne książki autora
Południowe sztormy
Brittainy C. Cherry 0
Okładka ksiązki - Południowe sztormy

"Południowe sztormy" Nowa seria legendarnej Brittainy C. Cherry!Małżeństwo Kennedy Lost się rozpada, a właściwie jej mąż ostatecznie je kończy i sugeruje...

Żywioły (Tom 3). Woda, która niesie ciszę
Brittainy C. Cherry0
Okładka ksiązki - Żywioły (Tom 3). Woda, która niesie ciszę

Ulotne chwile. Nasze życie jest tylko ich sumą. Niektóre są bolesne, pełne cierpienia. Inne piękne, pełne nadziei i przyszłych obietnic. Miałam w...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy