NADSZEDŁ CZAS NA ZMIANY.
ZMIANY, KTÓRE PO LATACH STAGNACJI WYWRÓCIŁY JEJ ŻYCIE DO GÓRY NOGAMI,
ALE NIE OBAWIAŁA SIĘ TEGO CHAOSU. CZUŁA, ŻE WYNIKNIE Z TEGO COŚ DOBREGO.
Dobrosława mieszka w Gdańsku, pracuje w jadłodajni studenckiej i czuje, że jej życie straciło sens. Pewnego dnia czara goryczy się przelewa. Dobrusia rzuca pracę i postanawia poświęcić się swojej pasji oraz marzeniom.
Wyjeżdża na Żuławy. Poznaje tam przystojnego Tyberiusza.
Jest jednak rozdarta między rodzącym się uczuciem a wieloletnim związkiem, w którym miłość zaczęła gasnąć. W otoczeniu pięknych żuławskich krajobrazów Dobrochna próbuje odnaleźć dawną siebie. Zaczyna rozumieć, że aby zrobić krok do przodu, czasami trzeba się cofnąć.
W głąb własnej duszy.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-05-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski
Dobrosława mieszka w Gdańsku i pracuje w jadłodajni studenckiej, tkwi w związku z Kornelem. Pewnego dnia kobieta rzuca pracę i pragnie poświęcić się swojej pasji, postanawia w związku z tym wyjechać na Żuławy. Na miejscu pozjae Tyberiusza, który razem z dziadkiem ratuje ją z opresji. Jak pobyt na Żuławach wpłynie na życie Dobrusi? Jakie decyzje podejmie?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością Pani Sylwii, poprzednim razem czytałam serię Żuławską, która ogromnie mi się podobała. Cieszę się, że ponownie mogłam się wybrać razem z autorką i jej bohaterami do tej malowniczej krainy, bo opisy krajobrazów, które wplata do fabuły autorka są po prostu cudowne. Nie miałam wcześniej okazji być w tamtych stronach, ale w tym roku wybieram się do Krynicy Morskiej, więc będę przejeżdżała przez Żuławy i już nie mogę się tego doczekać! Autorka ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, co sprawia, że przez jej książki się po prostu płynie. Fabuła niezwykle mnie zaciekawiła i wciągnęła już od pierwszych stron. Historia ta opowiedziana jest oczami Dobrusi, co pomogło nam doskolane poznać kobietę, dowiedzieć się co czuje, myśli i z czym się codziennie mierzy. Zabrakło mi punktu widzenia Tyberiusza, bo byłam również szalenie ciekawa co siedzi w głowie tego mężczyzny. Bohaterowie drugoplanowi również wiele wnoszą do tej historii i myślę, że bez nich nie byłaby ona taka sama - niezwykła, emocjonująca i pokrzepiająca.
Dobrusia właściwie z dnia na dzień zmienia swoje życie, wywracając je całkowicie do góry nogami. Pragnie oddać się swojej pasji, która swoją drogą bardzo mnie zaintygowała, przy okazji poznając okolicznych mieszkańców swojej chatki, którzy w większości są życzliwi. Bardzo fajnie została nakreślona relacja pomiędzy Dobrusia, a Tuberiuszem, przyznaje, że czasami parskałam śmiechem czytając nich potyczki słowne. Autorka na przykładzie głównej bohaterki pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany, czasami żeby zrobić ważny krok do przodu, trzeba się kawałek cofnąć, by inaczej spojrzeć na siebie i otaczający nas świat. Poraz kolejny świetnie spędziłam czas z książka autorki i po cichu liczę, że kolejnymi jej książkami będą historie Miriam i Beaty, bo bardzo mnie intrygują dalsze losy przyjaciółek Dobrosławy. Polecam! Moja ocena 9/10.
Powieści Sylwii Kubik przenoszą mnie w wiejskie klimaty, tam gdzie spokój i cisza, gdzie zieleni się trawa, łąki upstrzone są kolorowymi kwiatami, a wokół pola zbórz i kwitnące wierzby. Uwielbiam ten stan, kiedy wyobraźnia działa na maksa.
Tym razem przenosimy się, za sprawą Dobrusi, do Wierzbinki, małej miejscowości na Żuławach, z zaledwie paroma domami. Zacznijmy jednak od początku...
...Dobrusia ma dość pracy w studenckiej jadłodajni, chłopaka, który nic nie daje od siebie, lecz tylko wymaga i nudnego życia w Gdańsku. Gdyby nie jej szalona przyjaciółka Miriam, pewnie nic by nie zmieniła w swoim życiu. To za jej namową, jadą w odwiedziny do dawnej koleżanki ze szkoły, Beaty, która w Wierzbince prowadzi, wraz z mamą, agroturystykę. Dobrosława, jako artystka, tworząca biżuterię z żywicy, widzi w tym wyjeździe same plusy: może pozbierać dary natury, poodychać świeżym, wiejskim powietrzem (zalecenie lekarza), pozwiedzać oraz skosztować lokalnych specjałów. Ten wyjazd stał się zapalnikiem do zmian. Zakochała się w pięknym, wiejskim krajobrazie, rzuciła pracę oraz chłopaka i wynajęła stary dom na Żuławach, z drewnianymi okiennicami. Pytanie tylko, czy to była dobra decyzja?
Z reguły bardzo boimy się zmian. Czasem długo zastanawiamy się, zanim zrobimy jakiś krok, innym razem idziemy na żywioł (jak w przypadku bohaterki) i potrafimy podjąć decyzję w jednej sekundzie. Nie ma utartej reguły, czy lepiej jest przemyśleć, czy decydować od razu. Jedno jest pewne: bez względu na czas postanowienia, jedne są trafne, inne nie. Czy nie warto jednak ryzykować, by spełniać swoje marzenia, niż trwać w stagnacji?
Podobała mi się Dobrusia. Odważna, rozwija swoją pasję, szuka swojego szczęścia. Ponadto spokojna, kulturalna, życzliwa, ale jak trzeba,to pokaże pazur. Autorka, za jej postacią, przenosi nas do miejsca pełnego wspaniałych sielskich krajobrazów, cudownych zapachów, wyjątkowych smaków. Do miejsca, gdzie mieszkają artyści, ukazując piękno rękodzielnictwa, w którym można się zakochać. Choć, jak się okazuje, miłość czai się wszędzie, nie tylko w ręcznie robionej sztuce 🙂
Polecam powieści Sylwii Kubik.
Bardzo lubię lekkie pióro Pani Sylwii, i gdy wydawnictwo zaproponowało mi recenzję tejże książki skakałam wręcz ze szczęścia. Bardzo dziękuję!
⬇⬇⬇
Dobrosława żyje w nieudanym związku z Kornelem. Brak miłości i zrozumienia coraz bardziej jej doskwiera, natomiast nielubiana praca przelewa czarę goryczy. Dobrusia pragnie zmiany, a od kiedy wyjechała na krótki urlop na żuławską ziemie, postanawia wziąć życie w swoje ręce. Czy kobieta mimo przeciwności losu znajdzie ukojenie na wsi?
ŻUŁAWSKA MIŁOŚĆ to powieść chwytająca za serce, w pięknej scenerii żuławskich krajobrazów, która świetnie sprawdzi się na ukojenie nerwów oraz jako odskocznia od codzienności.
Barwni i charakterystyczni bohaterowie z realnymi problemami oraz nieprzeciętną fabułą, to coś co lubię najbardziej. Stworzone postacie wzbudzają sympatię, z którymi możemy się identyfikować. Dobrusia to silna kobieta, a za sprawą Łucji i Miriam, powieść nabiera kolorów i humoru. Ale żeby nie było za słodko, postacie Kornela i mamy Dobrosławy dodają odrobiny dziegciu, co świetnie równoważy fabułę.
Świat Dobrusi i jej przyjaciół, wciągnął mnie i z czystą przyjemnością zatapiałam w ich losach. Bardzo spodobała mi się też historia Żuław i rękodzieł z regionu, którą autorka umiejętnie przemyciła w fabułę, watro to wiedzieć i samemu zapoznać się z nią.
Dobrosława ma już dość miejskiego gwaru i obowiązków, których nie brakuje, zwłaszcza, że jej chłopak nie pali się nawet do małych domowych prac. Powracające, migreny, praca w studenckiej jadłodajni sprawiają, że dziewczyna chce coś zmienić w swoim życiu. Chwilą wytchnienia jest dla niej rękodzieło. Kiedy przyjaciółka namawia ją na wyjazd do malowniczego, spokojnego miejsca, nie zastanawia się zbyt długo. Razem z Miriam i swoim chłopakiem wyruszają na Żuławy, aby nacieszyć się wiejskim klimatem. Dobrusia jest zachwycona i wciela w życie plany, które zdecydowanie zmienią jej dotychczasowy los. Poznaje również Tyberiusza, który bardzo mocno wejdzie w jej myśli.
Czy Kornel pogodzi się z planami swojej dziewczyny? Jakie zmiany szykuje dla niej żuławski klimat?
Historia malownicza, spokojna i zdecydowanie oddająca piękno Żuław. Momentami autorka tak dobrze wszystko opisała, że czułam się jakbym to ja mieszkała w wiejskim domku. Bohaterowie niczym żywioły różnią się od siebie tak bardzo ,że nie ma chwili na nudę. Dobrosława spokojna, ale stanowcza, dążąca do celu i jej przeciwieństwo Miram, która dodała szaleństwa opowiadaniu. Kornel i Tyberiusz też są jak ogień i woda. Jeden wieczny gbur, drugi zaradny przystojniak. Wisienkami dopełniającymi cała fabułę i wnoszącymi odrobinę humoru są Agata, matka Dobrusi, oraz Łucja, której oryginalności nie można zabrać .
"Żuławska miłość.Dobrosława" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Feeria barw, którą spotkamy w tej książce jest nie do podrobienia.
Polecam! Jest to wyjątkowa historia, która swoją lekkością i spokojem pochłonie Was całkowicie i tak jak Dobrusia zakochacie się w Żuławach.
?Recenzja?
"Nadszedł czas na zmiany. Zmiany, które po latach stagnacji wywróciły jej życie do góry nogami, ale nie obawiała się tego chaosu, czuła, że wyniknie z tego coś dobrego."
"Żuławska miłość. Dobrosława" to książka, która opowiada nam historię Dobrusi. Kobiety, której życie zaczynało zlewać się w jedno. Każdy dzień był taki sam, a wkradająca się monotonia doprowadziła do tego, że w końcu odważyła się na zmiany w życiu. Rzuciła swoją dotychczasową pracę w studenckiej jadłodajni w Gdańsku i postanowiła wyjechać na Żuławy. To właśnie w tym miejscu ma odnaleźć nowy sens życia i w końcu spełnić swoje marzenia. Na jej drodze staje przystojny mężczyzna. Jednak serce kobiety jest już przez dłuższy czas zajęte, ale co w monecie, kiedy i w miłości nie jest już tak jak dawniej? Co, jeśli stare uczucie się wypaliło, a na jego miejsce rozpala się nowe? Czy nowe miejsce pozwoli jej odnaleźć osobę, którą chciała być? Czasami zmiany wymagają poświęceń. Jak dużych? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.
Autorka powraca do nas z kolejną książką, która pokazuje nam przepiękne Żuławy. Tak jak opisuje krajobrazy autorka, tak nikt inny tego nie zrobi. Mamy wrażenie, jakbyśmy sami stąpali po tej ziemi. Wszystkie detale, każdy najmniejszy szczegół jest idealnie dopracowany.
Nie było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Poprzednia seria żuławska po prostu skradła moje serce. Kiedy dostałam możliwość przeczytania tej książki ani minuty się nie zastanawiałam. Wiedziałam, że ta historia dostarczy mi niezliczonej ilości wrażeń, pięknych opisów, ale także nieprzewidywalnych sytuacji. Nie pomyliłam się. To wszystko zawarte było w tej książce.
Po raz kolejny mogłam przenieść się do malowniczego miejsca. Jest to idealna lektura na letnie dni, jak i wieczory. Ta książka sprawi, że zapomnicie o świecie. Koniecznie musicie sięgnąć po tę historię, a ja nie mogę się doczekać tego, co ma dla nas jeszcze autorka.
Na wybaczenie i na miłość nigdy nie jest za późno. Czy Ewa i Kamil znajdą w sobie odwagę, by się o tym przekonać? W końcu nadeszło lato pachnące...
Żuławy i Kaszuby... położone po sąsiedzku, a tak różne od siebie. Łączy je jedno - miłość ich mieszkańców do małych ojczyzn. Kiedy więc charakterna żuławianka...
Przeczytane:2022-07-17,
Potrafilibyście rzucić wszystko i zmienić całe swoje dotychczasowe życie? No, może prawie całe poza swoją pasją, którą zabraliście ze sobą, by mogła rozkwitnąć. Dobrosława tak właśnie zrobiła, zaskakując ludzi z najbliższego otoczenia i odmieniając znane dotąd życie.
"Dobrosława" to powieść o poszukiwaniu własnego szczęścia i podążaniu drogą, której kierunek wyznacza rytm serca.