Ona – młoda, atrakcyjna kobieta, która jako nastolatka, po rozwodzie rodziców, wyjechała z matką z rodzinnego miasteczka. Na wieść o zawale ojca wraca do Marientown, żeby zaopiekować się nim i pomóc w prowadzeniu rodzinnego biznesu.
On – wokalista rockowego zespołu, który koncertuje na całym świecie, zabójczo przystojny, z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa na koncie oraz bratem przysparzającym mu zmartwień.
I uczucie, które narodziło się kilkanaście lat temu, ale z powodu nieporozumienia nie miało możliwości zaistnieć. Los jednak daje im drugą szansę. Teraz tylko od nich zależy, czy znajdą wspólny rytm. Czy Cheryl zdoła sprzeciwić się apodyktycznej matce, która inaczej wyobraża sobie życie jedynaczki? Czy Taylor pokona poczucie winy, które niszczy go od środka, i wybaczy sobie? Czy tych dwoje połączy coś więcej niż obezwładniające pożądanie?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2021-08-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 512
Pomyłka może sprawić, iż czyjeś życie potoczy się zupełnie inaczej, niż powinno i to dość często o negatywnym znaczeniu, bo raczej rzadko mylimy się na plus. Wystarczy źle zinterpretować czyjeś intencje, bądź omyłkowo niewłaściwie postrzegać czyjeś zachowanie, by los się do nas nie uśmiechnął, a nasze szczęście przeszło koło nosa. Wiele ludzi, żałuje niewłaściwych wyborów, które właśnie okazały się zwykłymi pomyłkami.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Cheryl Andrew, która po rozstaniu z chłopakiem oraz zamknięciu swojej cukierni na wieść o zawale ojca postanowiła pojechać do rodzinnej miejscowości, by zaopiekować się nim oraz poprowadzić jego bar. Dziewczyna od razu odnalazła się na tym stanowisku i od razu znalazła kilka nieścisłości w księgowości i przyłapała nieuczciwego dostawcę na kradzieży. W lokalu pojawia się już dość wstawiony Taylor „Seven” Junior Smith, który wkrótce po tym upił się do nieprzytomności z powodu śmierci swego przyjaciela z zespołu Grega Trebenda. W Cheryl odżywają wspomnienia o zmarłym, którego lubiła oraz Taylorze, który zamienił jej lata szkolne w piekło, ciągle dokuczając i zaczepiając ją. Wkrótce po odzyskaniu przytomności, obłapianiu bohaterki i przenocowaniu w gabinecie jej ojca, dochodzi między nimi do pierwszego pocałunku. Seven po tym, jak odkrył kim jest ta piękna kobieta postawia wyznać jej swoje uczucia. Okazuje się, że przez te wszystkie lata bohaterka źle interpretowała jego zachowanie. Jakie relacje połączą bohaterów? Czy poradzą sobie z trudną przeszłością? Jak potoczą się dalsze losy Cheryl i Taylora o tym w książce „Zmysłowy rytm” autorstwa Patrycji Giesecke.
Trudna przeszłość
Autorka w swej książce pokusiła się o umieszczenie między teraźniejszymi wydarzeniami kilku wspomnień bohaterów opisanych z punktu widzenia obu stron (cześć przypadków). Nieumiejętne podrywanie Cheryl przez Taylora wpędziło dziewczynę w poważne kompleksy, a wystarczyła szczera rozmowa, której nie umiał przeprowadzić taki przystojny i pożądany przez inne kobiety muzyk, który wiele dziewczyn już miał. Nie były to stałe związki, a Cheryl była dla niego wyjątkowa. Całe to zamieszanie można wytłumaczyć lękiem przed odrzuceniem, którego doświadczał i to dość boleśnie ze strony swojej własnej rodziny. Te, czy inne zachwiania możemy sprowadzić do tego, że każde z nich będzie skutkowało na przyszłość, dlatego każdy z nas powinien zastanowić się nad tym, czy czyimś zachowaniem nie krzywdzimy innych osób.
Odczucia
Sięgając po książkę byłem bardzo ciekawy, jaka ona będzie, jeśli chodzi o styl i samą treść. Okazało się, iż mamy tutaj rollercoaster przeżyć i uczuć, jesteśmy targani smutnymi wspomnieniami, bądź wydarzeniami z życia bohaterów, a później trafiamy na pikantne sceny zaprezentowane w teraźniejszości, jak i w przeszłości. Te zabiegi, czyli przeplatanie różnych emocji skutkują temu, iż czytelnik nie ma prawa się nudzić, gdyż nie odnajdziemy tutaj monotonnych ciągów wydarzeń, które bywają w innych pozycjach i są bardzo meczące. Do tego należy dołożyć bardzo ciekawą akcję, która wciąga już od pierwszych stron oraz szereg wplecionych w to przesłań, a otrzymujemy bardzo dobrą książkę, po którą warto sięgnąć.
Podsumowanie
Książkę czyta się przyjemnie dzięki pełnej gamie uczuć i emocji w niej zawartych. Pojawiają się również sceny pikantne z charakterystycznym, wyczuwalnym pazurem autorki, która jest fanką rocka. Na początku książki możemy znaleźć playlistę utworów, które są doskonałym tłem do tejże pozycji – sam osobiście kilka z nich znam. Okładka idealnie oddaje charakter książki i przykuwa wzrok potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom gatunku, którzy lubią mocniejsze sceny przeplatane tymi bardziej pobudzającymi wzruszenie lub skłaniającymi do refleksji nad naszym życiem. Moim zdaniem takie bogate książki są dużo wartościowsze od tych, w których nic prócz romansu się nie dzieje.
Cheryl Andrews, na wieść o zawale ojca, wraca do rodzinnego Marientown. Postanawia pomóc ojcu w prowadzeniu baru. To stąd po rozwodzie rodziców się wyprowadziła. To tu w dzieciństwie przeszłą przez piekiełko, które zaserwował jej Tylor. To przez niego nabawiła się kompleksów. A teraz musi stanąć z nim oko w oko...
Tylor "Seven" Junior Smith jest wokalistą sławnego zespołu rockowego. The Cult of Black jest jego motorem napędowym. Przeżył traumę, która nie pozwala mu życie bez poczucia winy. Do tego problematyczny brat. W młodości zakochał się w swojej Wisience, niestety bez wzajemności. Teraz jego młodzieńcza miłość powraca a on nie potrafi trzymać się od niej z daleka...
Czy Cherry uwolni się od apodyktycznej matki? Czy będzie chciała pozostać u ojca? Czy wybaczy Taylorowi jego zachowanie z młodości? Czy Taylor zamknie przeszłość? Czu ruszy do przodu? Czy znajdą wspólny rytm? Czy z pożądania zrodzi się miłość? Czy związek zwyczajnej kobiety i gwiazdy rocka jest realny?
Za mną wszystkie dotąd wydane przez autorkę powieści. "Kiedy nadejdzie czas" oraz antologia "Strefa koszmaru. Zbiór piekielnych opowiadań", która byłą pod moim patronatem. Do tego można przeczytać opowiadanie Patrycji w antologii "Księga czarownic. W kotle osobowości". Autorka to kobieta o wielu twarzach. Bolesne, mrocznej a teraz muzycznej i pikantnej. I powiem Wam szczerze, że nie wiem która strona lepsza. A tym bardziej ciekawi mnie co jeszcze napisze Patrycja. Jedno jest pewne - wszystko przeczytam. Koniecznie. Szczególnie, po tej, o której teraz mowa. Mam chrapkę na pozostałych chłopców z zespołu.
Autorka na samym początku już serwuje ból, smutek i złość. Żal i rozpacz, która w miarę czytania wzbiera na sile i która zmienia swe barwy na te słodkie, miłe i czułe. To lawirowanie pomiędzy emocjami było iście koncertowe. Raz mroczna strona a raz romantyczna. Bomba. Bohaterów jest tutaj wielu, jak na serię pasuje. Członkowie zespołu byli świetni. Każdy z inną osobowością. Każdy z odmiennym temperamentem ale z jednym wiążącym ich szczegółem. Ogromną pasją do muzyki. Do rocka. To był ich świat. Ich motor napędowy. Ich powód, by co ranek wstawać i walczyć. Walczyć o siebie i najbliższych. Jedna wielka rodzina. Niczym bracia. Tylor jako Seven jest charyzmatyczny i pewny siebie. Jako zwykły człowiek jest taki jak każdy mężczyzna. Ze słabszymi i mocniejszymi stronami. Popełniający błędy i uczący się na nich. Byłam mocno zaintrygowana tego, jak połączą się jego losy z Cherry. Z wisienką. Ze słodką i miłą dziewczyną. Tak różną od głównego bohatera. Ich relacja z początku jest jako typowe hate-love. Co z resztą zostało bardzo fajnie opisane. Im głębiej w tekst, tym bardziej było ogniście. Pikantnie i rozpalająco. A wszystko po to, by za moment otrzymać kubeł lodowatej wody. By radość zmieniła się w niepewność. Świetna gra na emocjach. Do samego końca czytałam z zapartym tchem. Finalnie moje serce zaliczyło niemały szok, że to już koniec. Książka jest solidnego kalibru, ponad 500 stron, ale w ogóle nie odczuwałam tej wagi podczas czytania. Nie zwracałam na to uwagi. Bardziej zwracałam uwagę na czytany tekst, od którego nie mogłam się oderwać.
Najnowsza powieść autorki to historia miłosna z muzyką w tle. Mocna i wyrazista. Pełna bólu, smutku i strachu. Totalny rollercoaster emocjonalny. Serio. Od początku dosłownie zostałam wessana w wykreowany przez autorkę muzyczny świat. Wydawać by się mogło, że tylko zagadnienie muzyki i miłości i tyle. Czekają na Was spore niespodzianki. Rzekłabym nawet, że wielkie. Patrycja nie byłaby sobą, gdyby czegoś zaskakującego nie stworzyła. Nie będę Wam pisać, co jeszcze tu jest, bo nie byłoby niespodzianki. i to takiej, która dosłowni wbija w fotel. Przyszpila, przytłacza szokującymi wydarzeniami i nie pozwala na złapanie oddechu. Odbiera tę zdolność, zachłystuje się czytelnik i czeka na finał. Na finał, po którym bardzo chce się przeczytać kontynuację. Genialna kreacja bohaterów. Świetna fabułą i jej prowadzenie. Ogień, żar i czysta chemia. Pożądanie tak gęste, że można je siekać tasakiem. Jestem oczarowana i proszę o więcej. Pati pisz i wydawać, bo ja tu z tęsknoty usycham. Serio. A jeśli się ktoś z Was waha, to niech porzuci rozterki. Jeśli lubicie troszkę hate-love, muzykę i nieprzewidywalność, to ta książka jest waszym must have to read. I pamiętajcie, że to dopiero tom pierwszy.
Polecam.
Książka "Zmysłowy rytm" to niezły grubasek, a ja takie uwielbiam. Jeszcze lepiej, jak kartki praktycznie same się przekładają, a ja nie czuję kiedy, a już kończę książkę! Muszę przyznać, że książka jest bardzo wciągająca.
Cheryl i Taylor znają się od dzieciństwa, poznali się już w szkole. Jednak ich znajomość nie była piękną przyjaźnią, raczej stali się dla siebie wrogami. Dziewczyna mocno przez niego cierpiała i straciła poczucie własnej wartości, ponieważ Taylor dokuczał jej na każdym kroku.
Cóż na szczęście Cheryl nie trwało to długo, wyjechała ze swoją matką z miasta i od wielu lat nie przyjeżdżała do miasta w którym dorastała.
Po latach, drogi dwojga młodych ludzi ponownie się krzyżują, w dość nieoczekiwanych okolicznościach. Oboje są już innymi ludźmi, on spełnił swoje marzenia i stał się gwiazdą rocka a ona? Jest kobietą odważna i pewną siebie!
Los nie jest, i nie był łaskawy dla tych ludzi, jednak książka daje nadzieję na to, że jeśli coś ma się wydarzyć to się wydarzy.. Choćby nie wiem jakie przeszkody pojawiały się na drodze.
Cudowni bohaterowie, zarówno główni jak i cała reszta. Autorka potrafiła stworzyć piękny świat w który z największą przyjemnością się przeniosłam! Naprawdę, czasami chciałam być nawet na miejscu Cheryl.
Pojawiają się też sceny erotyczne, napisane ze smakiem i fantazją i za to wielkie brawa dla Autorki!
Cudownie spędziłam czas z tą książką! Na pewno sięgnę po inne książki Autorki
Strefa Koszmaru to jedna z tych pozycji, która jeszcze długo pozostaje w waszych głowach, gdy odłożycie książkę na półkę. To wycieczka do świata upiornych...
Piękna, bogata, wrażliwa… Każdy, kto ją zobaczył, myślał, że jest szczęściarą. Tylko ona wiedziała, jak jej życie wygląda naprawdę.Hope Lanstor...