Guro nadal wpatrywała się w ciało w skrzyni, jakby oczekiwała, że Benedkite nagle podniesie się i wyjdzie z niej. W następnej chwili rzuciła wełnianą pelerynę na zmarłą i cofnęła się do drzwi. Ponieważ poruszała się tyłem, nie wiedziała, że ktoś stoi w drzwiach, nim nie uderzyła w coś miękkiego i nie usłyszała kociego głosu tuż przy swoim uchu: - Myślałam, że szłaś do swojego pokoju poczytać, Guro. Guro odwróciła się gwałtownie i stanęła twarzą w twarz z Marią. - Ja… ja pomyliłam drzwi. Nie znalazła żadnego użytecznego kłamstwa, którym mogłaby wytłumaczyć swoja obecność w tym pomieszczeniu. Szybko doszła też do tego, że wszelkie kłamstwa, próby tłumaczenia swojej obecności w miejscu, w którym w zasadzie nie miała czego szukać, byłoby bezcelowe. Zamotałaby się tylko w przerażającą sieć wielkich kłamstw i pogorszyła całą sytuację.
Wydawnictwo: Pi
Data wydania: 2009-04-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 190
Tytuł oryginału: Fata morgana
Język oryginału: norweski
Tłumaczenie: Joanna Markiewicz
Ilustracje:-
Niespodziewane spotkanie Emilie i Wilhelma na występie w Marsylii powoduje kolejny ważny przełom w życiu Gunnhild. Otwarcie przyznaje się sama przed sobą...
- To, co teraz powiem… - kontynuował Wilhelm i odchrząknął, żeby oczyścić gardło. Głos brzmiał teraz głucho i skrzekliwie i zupełnie nie przypominał...
Przeczytane:2016-09-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,