Zielona mila. Audiobook

Ocena: 5.5 (115 głosów)
Inne wydania:

W więzieniu Cold Mountain znajduje się nieobliczalny, niezwykle agresywny młodociany zabójca William Wharton jak również Eduard Delacroix, niepozorny Francuz z Luizjany, który zgwałcił i zabił młodą dziewczynę. Dla zatarcia śladów spalił kolejne sześć osób. Główną postacią „Zielonej Mili” jest John Coffey, zagadkowy olbrzym o wiecznie załzawionych oczach, obdarzony niezwykłą mocą. Co łączy tych ludzi? Tę zagadkę próbuje rozwiązać główny klawisz Paul Edgecombe, wierzący w niewinność Coffeya. Siła „Zielonej Mili” nie tkwi w fabule, lecz w bohaterach, którzy mają do przekazania nam swoją, własną historię. Stephen King udowodnił, że każdy człowiek ma do przebycia tytułową „Zieloną milę”. Jak ona będzie wyglądała- to zależy tylko od nas.

Informacje dodatkowe o Zielona mila. Audiobook:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2008-02-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7359-744-0
Czas trwania:15 godz.35 min min.
Czyta: Zbigniew Zapasiewicz

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zielona mila. Audiobook

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zielona mila. Audiobook - opinie o książce

Avatar użytkownika - Myszka77
Myszka77
Przeczytane:2021-09-26,

"Zielona Mila" to znany chyba wszystkim tytuł, jeśli nie książki, to filmu. Ja osobiście nie czytałam książki przed obejrzeniem filmu, jakoś tak się złożyło, że dopiero po obejrzeniu filmu sięgnęłam po tę pozycję. Było to już dość dawno, więc teraz postanowiłam między nowości książkowe wplatać starsze tytuły, i te już kiedyś przeczytane, i te na które brakowało mi chęci lub czasu na zapoznanie się z nimi. Wiem, że nie dam rady wszystkiego przeczytać, jest tak dużo książek o różnej tematyce, że z pewnością zabraknie mi życia na pochłonięcie wszystkich.
Jednak wracam już do tematu "Zielonej Mili", jest to klasyk, smutny i wzruszający z odrobiną magii, pokazujący niesprawiedliwość kulturową i społeczną. Książka pokazuje, że pozory są mylące, uprzedzenia złe, dobro nie zawsze zwycięża a świat nie jest sprawiedliwy.
Fabuła książki jest prowadzona z punktu widzenia naczelnego klawisza więzienia stanowego w Cold Mountain- Paula Edgecombe w bloku E
w części dla skazanych na śmierć, zwanej Zieloną Milą, jednym z jego zadań jest nadzorowanie i przeprowadzanie egzekucji skazańców na krześle elektrycznym, które więźniowie nazywali Starą Iskrówką albo Wielką Wyżymaczką. Jednak ci, którzy mieli wkrótce zasiąść na nim, bardzo szybko tracili poczucie humoru. Razem z Paulem Edgecombe jest jeszcze kilku strażników a wśród nich bezczelny Percy, który uważa, że wszystko mu wolno, gdyż ma wysoko postawionych znajomych...
Poznajemy ostatnie chwile skazanych przed egzekucją oraz chwili samej spektakularnej egzekucji. Jednym z więźniów jest Francuz Delacroix , który opiekuje się swoja oswojoną myszką, obok w celi złośliwy William Wharton, na koniec trafia tu potężny lecz bardzo spokojny, misiowaty wręcz John Coffey, którego skazano za zgwałcenie i zamordowanie dwóch małych dziewczynek. Dla sądu wszystko wyglądało jednoznacznie, do tego John Coffey jest czarnoskóry, co w latach trzydziestych miało spore znaczenie. Strażnicy obawiają się trochę, gdyż z wyglądu oraz oskarżenia wydawałoby się, że może sprawiać kłopoty, lecz nic bardziej mylnego. Czy John Coffey jest winny zabójstwa dwóch dziewczynek? Jakie tajemnice skrywają więźniowie a jakie strażnicy? Losy skazanego za podwójne morderstwo niezwykłego mężczyzny poruszają czytelnika do głębi, zmuszają do refleksji nad własnym życiem, wyborami moralnymi, a także szeroko dyskutowanym tematem kary śmierci, pieniądze i uprzedzenia rasowe odgrywają w naszym życiu główną rolę.

Nie podam Wam odpowiedzi na pytania oraz nie będę streszczała losów poszczególnych bohaterów, nie podam Wam również zakończenia książki.


Książka jest mocna – z pewnością jedna z najlepszych i najmocniejszych, jakie czytałam
Rzadko tak się zdarza, że nie wiem, co jest lepsze: ekranizacja czy oryginał. Tu jedna obie formy przypadły mi mocno do gustu.

Pewnie wielu z Was wie, jak kończy się Zielona Mila. Pewnie po obejrzeniu filmu... ale jeśli nie czytaliście książki to powinniście jak najszybciej naprawić swój błąd, zachęcam Was do tego.
POLECAM 

Link do opinii
Avatar użytkownika - delfinn
delfinn
Przeczytane:2015-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Genialna książka oraz bardzo udana ekranizacja. Wzruszająca historia, wzbudza wiele emocji. Jest to mieszanka różnych gatunków literackich, czyli każdy powiennien być zadowolony. Jedna z lepszych książek tego autora. Polecam poświęcić chwilę na tą lekturę.

Link do opinii
Książka piękna. Mimo iż momentami przeraża to pod koniec doprowadziła mnie do łez :(
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2017-03-07,
,,Każdego z nas czeka śmierć, bez wyjątku, ale Boże... czasem Zielona Mila wydaje się taka długa." - Zielona Mila jest bowiem drogą skazańców na śmierć. Bardzo znana książka Kinga po która do tej pory nie miałam okazyj sięgnąć. A szkoda, bo naprawdę było warto. Książka wzruszyła mnie do łez i chwyciła za serce. Zostawiła mnie z bólem i rozmyśleniami na kilka dni. Coś takiego może dać tylko naprawdę dobra książka. Wydawana była na początku w bardzo krótkich częściach. Autor nawet zaznaczył we wstępnie, że tak powinno się czytać, robiąc przerwy między kolejnymi częściami. Niestety nie podołałam temu wyzwaniu. Książka mnie bezgranicznie wciągnęła i umarłabym gdybym nie mogła jej przeczytać w dwa dni. Widać jednak ten wcześniejszy podział w treści. W każdej części jest przypomnienie tego co było wcześnie jednak tak dobrze wplecione w treść, że w ogóle nie przeszkadza gdy książkę się czyta od razu w całości. Historia opowiada o wiezieniu, w Cold Mountain w 1932r, kiedy stało tam jeszcze krzesło elektryczna. Ostateczna kara dla najgorszych zbrodniarzy. Trafiali tam mordercy gwałciciele, podpalacze mający na sumieniu niewinnych ludzi. Można, by pomyśleć, że nie ma dla takich litości a w tej książce zżywamy się właśnie z więźniami skazanymi na śmierć. Paul Edgecombe był strażnikiem w tymże więzieniu. Teraz przebywa w domu starców i wzmaga się z dręczącym go opiekunem oraz wywołującymi bezsenność wspomnieniami. Analizując wszystko co się wydarzyło postanawia spisać swoją historie i podzielić się nią z jedyną przyjaciółką. Historia co jakiś czas wraca do domu spokojnej starości, by znów cofnąć się w mroczną przeszłość. Paul zajmował się różnymi więźniami, jedni byli spokojni i pokorni, innym nie zależało już na niczym i chcieli być jeszcze zapamiętani. Do pierwszego gatunku można by zaliczyć wystraszonego Eduarda Delacroix . Zabawny sympatyczny, czytelnik nawet nie orientuje się kiedy zaczyna współczuć mordercy. Zwłaszcza kiedy przygarnia sympatyczną i bardzo utalentowaną myszkę. To zwierzątko również odgrywa w powieści dużą rolę i bardzo się idzie do niego przywiązać. Innego rodzaju więźniem jest stwarzający mnóstwo problemów Bill Wharton. Za to idealnie dodaje powieści grozy i czarnego humoru. Chociaż jeżeli chodzi o humor to sprzedawca Toot-Toot udający w trakcie prób skazańca pobija wszystkich. Najważniejszym jednak więźniem jest ogromny murzyn o łagodnych oczach, który boi się ciemności. Ciężko sobie wyobrazić, że ktoś o tak spokojnej duszy mógłby zgwałcić i zamordować dwie małe dziewczynki. Dowody jednak są niepodważalne. John Coffey (,,jak taki napój tylko inaczej się pisze") zostaje skazany na śmierć, przed tym jednak pokazuje do jakich fantastycznych rzeczy jest zdolny. Prócz więźniów poznajmy też życie pracowników więzienia. Ich przyjaźń i umiejętność radzenia sobie z psychiką po wykonaniu wyroku śmierci. W końcu w tym czasie również byli mordercami, których za swoje czyny nie czeka krzesło elektryczne. Nie zawsze jest się w stanie wykonywać tego typu pracę. Są jednak pracownicy bezwzględni, chamscy lub najprościej źli. Do takich zalicza się Percy Wetmore. Wykorzystujący wszędzie swoje znajomości z przekonaniem, że może robić co mu się żywnie podoba. Nie lubiany ani przez więźniów ani nawet współpracowników. Zapewniam, ze również przez czytelników. Poznamy również naczelnika Mooresa i jego umierającą żonę. Piękne pokazanie kochającego się małżeństwa. Książka wzrusza do głębi, przeraża, trzyma w ciągłym napięciu i niepewności. Ciężko się od niej oderwać a po przeczytaniu zostaje w pamięci i sprawia, ze człowiek nie może przestać o niej prze długi czas myśleć. Właśnie taka opowieść daje nam możliwość porozmyślania na temat dobra i zła, śmierci, ludzkiego okrucieństwa, drugiej szansy. Każdy z nas kroczy taką Zieloną Milą i warto dostrzec niektóre rzeczy nim będzie za późno. ,,Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas."
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-02-21,
Akcja książki toczy się w latach 30-tych, gdzie naczelny bloku E w więzieniu Could Mountain Paul Edgecombe miał dokonać egzekucji na krześle elektrycznym Johna Coffey`a. Skazany rzekomo zamordował dwie dziewczynki. John był człowiekiem, który wyróżniał się spośród innych dzięki swojemu wzrostowi i wielkością - był potężnie zbudowany. Miał jedną wadę - potwornie bał się ciemności i płakał. Na początku wyśmiewano się z jego fobii. Po czasie, gdy odkryto jaki ma w sobie dar i nikt nie miał wątpliwości jakim naprawdę jest człowiekiem. Potrafił uzdrawiać, a każde jego uzdrowienie traktowano jak cud. Książka od samego początku potrafi wciągnąć. Można poczuć się jakby się było tam, na miejscu - w Could Mountain w 1932 roku. W książce pełno jest znaczeń symbolicznych. Historia opisana przez Kinga jest przerażająca i nie przynosi nadziei. Ukazuje to, że to co jest złe na świecie to tylko wina ludzi. Człowiek nie potrafi sobie wyobrazić okrucieństwa drugiego człowieka, jak zależy mu na krzywdzeniu innych. Przytłaczająca jest tu także bezsilność cierpiącego człowieka, który nie może pomóc innym, gdy tego chce. Ciekawie zostali ukazani tutaj strażnicy. Atmosfera, która między nimi panuje przynosi ulgę. Pokazuje siłę prawdziwej przyjaźni i tego, jak ludzie potrafią sobie zaufać. Na uwagę zasługuje także postać Percie`go Wetmora. Jest to człowiek, który czerpał radość z porażek i strachu innych, Był okrutny i bezwzględny choć krył się głęboko w nim tchórzliwy chłopiec. Jego postać uświadamia jak wiele jest na świecie takich ludzi i jak potrafi to irytować. "Zielona mila" jest genialna, porusza ważne wątki i zmienia pogląd na świat. Takie książki jak ta naprawdę się ceni. Piękna, mądra i klimatyczna opowieść do której można wracać kilka razy. Jest to jedna z najlepszych książek jakie czytałem i cieszę się, że została zekranizowana.
Link do opinii
Historia opowiedziana przez Paula pozostanie już ze mną na zawsze. Dotychczas przeczytałam większość powieści z dorobku Stephena Kinga i to właśnie "Zielona Mila" uplasowała się ostatecznie na podium. Dlaczego? Z wielu powodów. Jednym z nich jest genialne połączenie realizmu z Fantastyką, bo to ona "pozostaje tak ważnym i niezastąpionym gatunkiem literackim właśnie dlatego, że pozwala nam mówić o takich sprawach w sposób nieosiągalny dla prozy realistycznej." ("Bazar złych snów"). W tej dziedzinie Stephen King jest niewątpliwie mistrzem. Ukazując środowisko "mieszkańców" bloku E więzienia stanowego, nakreśla on sylwetki degeneratów, psycholi, pożałowania niegodnych idiotów wśród więźniów, ale (co gorsze) również w gronie strażników więziennych(Percy). Co równie ciekawe i zaskakujące zarazem, autor przybliża nam portrety skazańców, do których z biegiem rozwoju akcji zaczynamy czuć nić sympatii, mimo świadomości popełnionych przez nich czynów. Z czego to wynika? Czy z faktu, że czekają na ostatnie przejście po Zielonej Mili? Bo to tu odbywa się ich ostateczna walka, w której jedyną wygraną jest odrobina godności i człowieczeństwa. A dla niektórych "Zielona Mila jest taka długa..." I tu pojawia się clou utworu - historia Johna Coffey'a, która dokonała niemałej rewolucji myślowej w moim dotychczasowym sposobie postrzegania problemu kary śmierci. Stephen King po raz kolejny pokazał, że należy pamiętać, iż nie wszystko wygląda tak jak wygląda. Ponadto - jak często w życiu zdarza nam się podnieść w górę wzrok i powiedzieć: "Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. (...) Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas." Drogi Johnie,Twoje słowa sprawiły, że przez dłuższą chwilę czułam dokładnie to samo. Zdecydowanie za dużo tego! Fenomenalna historia, która zmusza do zadawania wielu pytań, niestety głównie retorycznych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-11-19,
Od pewnego momentu nie mogłam przestać płakać. Nienawidzę takiej niesprawiedliwości. I wzruszam się strasznie. I chcę ratować i zmieniać... Ta książka to majstersztyk. Zarówno pod względem stylu, jak i fabuły.
Link do opinii
Jest to książka mroczna, ale niepozbawiona humoru, zabawnych określeń, dialogów i świetnie nakreślonych postaci. To pierwsza książka Kinga, którą przeczytałam. Opowieść o człowieku, który chciał uratować innych, a został przez nich skazany na śmierć.
Link do opinii
Jednym słowem cudowna. Nie mogłam oderwać się ani na chwilę. Przedstawiony obraz mordercy, który w ostatnich dniach życia potrafił okazać dobroć myszy. Książka przedstawia niezwykły obraz empatii strażników więziennych, po których większość by się tego nie spodziewała. Z drugiej strony jednak można wejrzeć w psychikę ludzi zepsutych, dla których nawet oblicze śmierci nie jest powodem do zmiany. Percy jest przykładem zadufanego w sobie chłopaka, który myśli ze dobre znajomości mogą zapewnić mu wszystko. Najpiękniejsza oczywiście jest historia Johna, która momentami wzrusza do łez. Oczywiście Paul jest tu jednym z ważniejszych bohaterów, który w sposób ciekawy przedstawia swoje życie. Powieść wzrusza, momentami powoduje uśmiech, ale też zaskakuje.
Link do opinii
Dałabym tej opowieści bardziej pięć z plusem, bo nie mogłam się od niej oderwać. Poruszająca opowieść o więźniach i strażnikach na bloku śmierci w więzieniu. Akcja rozgrywa się w Ameryce lat 30. Trafia tam John Coffey oskarżony o gwałt i morderstwo dwóch dziewczynek. Nie jest on jednak zwykłym zabójcą... Historia poruszająca i dająca do myślenia.
Link do opinii
Przytłaczająca pozycja, przez którą z trudem przebrnęłam. Tym razem King nie trafił zupełnie w mój gust i momentami byłam wręcz zniesmaczona. Wydawać by się mogło, że w stosunku do skazanych na śmierć będę odczuwać wyłącznie negatywne uczucia i świadomość tego, że zasłużyli na swój los. Jednak podczas lektury odczuwałam smutek i współczucie dla niesłusznie skazanego Coffeya i niehumanitarnie zabitego Dela.
Link do opinii
Piękna i wzruszająca. Trzeba ją przeczytać.
Link do opinii
,,Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.'' Stephen King w tej powieści serwuje czytelnikowi sporą dawkę emocji. Od gniewu począwszy, przez rozdrażnienie i podziw aż do wzruszenia i refleksji. Bohaterowie nakreśleni przez autora wzbudzają współczucie, żal i smutek. Są jednak i tacy, których sami z chęcią posłalibyśmy do wszystkich diabłów. Na pierwszy rzut oka wszystko jest jasne: zwyczajne więzienie, "klawisze", mordercy i gwałciciele skazani za swoje czyny na karę śmierci. Jednak z każdą następną stroną widzimy, że sporo się zmienia. Pozorne dobro staje się złem, a zło dobrem. Polecam!
Link do opinii
Piękna opowieść o więźniu skazanym na karę śmierci. Oskarżony o zabójstwo dwóch dziewczynek.Swoją karę niesłuszną przyjmuje z podniesioną głową. Jest to człowiek który potrafi leczyć a zarazem przywrócić życie chociarz odbija sie to na jego zdrowiu .Bardzo wzruszająca historia
Link do opinii
Niedawno skończyłam czytanie "Zielonej mili" i jestem naprawdę pod dużym wrażeniem. Nie od dziś znam twórczość Stephena Kinga, ale za każdym razem, gdy czytam jego książki nie mogę się nadziwić jak autorowi udało się przedstawić taką niezwykłą historię w tak rewelacyjny sposób. Pod tym względem "Zielona mila" mnie nie zawiodła. O "Zielonej mili" większość słyszała, nawet jeśli nie o książce to o bardzo głośnym filmie o tym samym tytule. W końcu i ja postanowiłam sprawdzić czy faktycznie jest się czym zachwycać. I zdecydowanie tak! Autor stworzył książkę na pograniczu kilku gatunków. Jeśli sama miałabym ją zaklasyfikować do tylko jednej kategorii miałabym z tym naprawdę spory problem; fantasy? Literatura piękna? A może lekki kryminał? Podobały mi się postaci jakie udało się wykreować autorowi. Większość z nich miała naprawdę ciekawe charaktery i osobowości. Nie zawsze dobre. Nie zawsze złe. Niektóre takie i takie. Pisząc tą opinie doszłam do wniosku, że autor stworzył książkę 'krańcową'. Wybaczcie mi, ale nie umiem znaleźć innego określenia, które bardziej pasowałoby do moich przemyśleń. Chodzi mi o to, że książka nie ma żadnych ram ani barier, których musiałaby się sztywno trzymać. Nie można jednoznacznie stwierdzić jej gatunku, nie można określić czy jest o dobru czy o złu. Naprzeciw temu ostatniemu zdaniu stoją bohaterowie. Większość z nich jest w sposób oczywisty negatywna lub pozytywna. W książce występuje bardzo niewielka ilość postaci o których nie dałoby się powiedzieć 'po której stronie stoją'.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zlosnica
zlosnica
Przeczytane:2011-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, wszystkie stworzenia duże i małe,
Jedna z najlepszych książek Kinga, mimo iż nie jest treściwa, główni bohaterowie powieści są bardzo przewidywalni a sam autor książki nie zatroszczył się o jakieś głębsze przesłanie to i tak uważam tę książkę za fenomen. Któż wymyśliłby taką piękną postać jak mysz o imieniu Mr Jingles jak nie King...? King jest jedyny w swoim rodzaju, jego powieści się połyka wręcz pochłania, więc polecam wszystkim bez zastanowienia.
Link do opinii
Dawno temu (?) bo jeszcze w poprzednim roku (pod koniec :D) obejrzałam z moim tatą film "Zielona Mila" i bardzo mi się on spodobał. Wcześniej przeczytałam już jedną książkę Kinga i już w nowym roku zabrałam się za druga, czyli właśnie Zieloną Milę. Zaskoczyło mnie to, że w filmie idealnie odwzorowano treść książki, prawie z cytatami. Czytając, przywoływałam w pamięci sceny z filmu. Jest to cudowna książka, jedna z najlepszych jakie przeczytałam. Kiedy ją skończyłam, przez jakiś czas leżałam po prostu na łóżku i płakałam... Polecam każdemu :)
Link do opinii
Pożyczyłam, pochłonęłam, pokochałam. Oto moje veni, vidi, vici. Teraz, kiedy siedzę z przeczytaną książką na kolanach chciałabym wrócić do "veni", aby móc znowu przeżywać "vidi" i płakać przy "vici". To niemożliwe, jednak każdy kto przeszedł "Zielona milą" poznał już, że ona nigdy na dobre nie opuszcza człowieka. Gdzieś w głębi celi naszego serca zawsze stoi krzesło i przypomina jak cienka jest granica między dobrem a złem; i jak ciężką trzeba toczyć walkę, aby zostać po właściwej stronie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Martinezzz
Martinezzz
Przeczytane:2014-01-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 2014,
"Zielona mila" to powieść, którą czyta się z zapartym tchem od pierwszej strony do ostatniej. A po dokładnych oględzinach białej kartki wieńczącej całość i przekonaniu się, że naprawdę nic tam już więcej nie ma, płacze się rzewnymi łzami, no bo "Jak to? Już koniec?". Dzieło zaprawdę wybitne!
Link do opinii
O tak ! Wreszcie dorwałam w swoje łapki książkę, na której podstawie powstał mój ukochany film. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam jej ekranizację, pomyślałam, że to pierwszy i ostatni film, który mnie tak wzruszył. I faktycznie tak było. Ani wcześniej ani później nie zdarzyło się, żebym płakała przy jakimś filmie ( chyba, że po raz kolejny oglądałam Zieloną Milę :) ). Chciałąm więc sprawdzić, czy książka jest tak samo świetna. Jestem ogromną fanką Kinga i absolutnie nie mogę odmówić mu talentu, jednak w tej powieści czegoś mi brakowało. Czytając tę powieść, cały czas miałam przed oczami aktorów, miejsca z filmu i sceny, które razem z nimi przeżywałam. Książka była piękna ale film jednak bardziej zapadł mi w pamięć. Sama nie wiem dlaczego. Pomimo tego, że odrobinkę się zawiodłam, polecam tę książkę każdemu fanowi Kinga jak i literatury o tematyce więziennej.
Link do opinii
Zanim przeczytałam słynną "Zieloną milę", pożyczyłam ją jeszcze koleżance. Gdy mi oddawała, ze zbolałą miną powiedziała: "Dobiła mnie ta książka". Parę dni później dowiedziałam się, dlaczego. Wiele słyszałam o filmie Franka Darabonta (bo kto niby nie słyszał?) - że jest piękny, wzruszający, że warto go obejrzeć - ale jakoś nigdy nie miałam przyjemności natrafić na niego w telewizji, a mój komputer sprawnością nie grzeszy. Zabrałam się więc za książkę - dobry wybór, jak się okazało. "Zielona mila" to jedna z najpiękniejszych znanych mi historii. Stephen King swoim piórem wprowadza nas w okrutny świat więzienia Cold Mountain, gdzie trafia pewien człowiek imieniem John Coffey ("tak jak napój, tylko inaczej się pisze", jak to mawiał). Olbrzym od początku wzbudza w Paulu Edgecombie zainteresowanie, a potem akcja przyspiesza i nawet człowiek nie wie, kiedy zostaje mu ostatnia strona. A tu tyle się wydarzyło! Uleczenie Pana Dzwoneczka, brutalna egzekucja Eduarda Delacroix, ocalenie Melindy przed grobem, a później... Do końca zastanawiałam się, czy John Coffey w końcu dostąpi tego wątpliwego zaszczytu bliskiego spotkania ze Starą Iskrówą, ale jakiś głos mi podpowiadał, że niezależnie od ilości dobrych rzeczy, które uczynił, oraz notabene faktu, że jest niewinny, nie będzie mu dane dłużej żyć. I to była ta tragedia, najbardziej wzruszający moment w książce. Przez ostatnie około trzydzieści stron łzy raz po raz stawały mi w oczach. A już dawno nic mnie tak nie poruszało...
Link do opinii
Dla mnie rewelacja , uwielbiam film i polubiłam książkę .Moje wrażenie jedności książki i ekranizacji jest nieodparte .
Link do opinii
Jedna z najlepszych książek jakie czytałam
Link do opinii
Avatar użytkownika - Romansomaniak
Romansomaniak
Przeczytane:2011-03-28, Ocena: 6, Przeczytałem,
Genialne dzieło mistrza horroru. Poruszająca powieść o jakże kruchym istnieniu ludzkim, które w każdej chwili i na różne sposoby może się rozpaść na kawałki. Tego właśnie doświadczył John Coffey, który nieśwadomy konsekwencji, chciał pomóc wielu osobom, w tym dwóm zgwałconym, martwym dziewczynką, ściągając tym na siebie śmierć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Lena
Lena
Przeczytane:2011-01-06, Ocena: 6, Przeczytałam,
Wspaniała, przejmująca. Głębokie przemyślenie na temat życia i śmierci, która poprowadzi nas w nieznane. Kto okaże się na tyle odważny by wędrować wraz z nią z podniesionym czołem? Po trzykroć wspaniała! ;)
Link do opinii
Książka cudowna. Można by wiele o niej mówić, ale lepiej przeczytać i samemu się przekonać o geniuszu autora.
Link do opinii
Avatar użytkownika - rebellion
rebellion
Przeczytane:2010-05-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Piękna, wzruszająca książka. Również film nakręcony na jej podstawie był rewelacyjny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Cabaj
Cabaj
Przeczytane:2010-05-06,
Zielona Mila to niezwykła opowieść o codziennej egzystencji więziennego klawisza. To świat widziany oczyma szefa więziennej służby, który po niezwykle długim życiu, w obiektywny sposób przedstawia sylwetki poszczególnych więźniów. Skupiony jest jednak na postaci Johna Coffeya - zagadkowego olbrzyma. Książka jest także próbą wystawienia oceny amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości który wsławił się podjęciem wielu niesprawiedliwych wyroków smierci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - granat86
granat86
Przeczytane:2010-03-08, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Świetnie opisane postacie, lekka dawka mistycyzmu sprawiają że książka wciąga niczym ruchome piaski.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-02-25, Mam,
Jedna z moich ulubionych książek Kinga
Link do opinii
Avatar użytkownika - maddziaa
maddziaa
Przeczytane:2010-02-24,
Piękna powieść. Daje dużo do myślenia. Wzruszyła mnie do łez. Po prostu genialna..
Link do opinii
Avatar użytkownika - kamkap
kamkap
Przeczytane:2010-01-25,
Trochę inna książka Kinga, ale za to bardzo wciągająca. Polecam zarówno książkę jak i film nakręcony na jej podstawie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LunitaIta
LunitaIta
Przeczytane:2024-01-04, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka z którą zaczełam  w nowy rok 2024 ,, Zielona Mila" . Była to moja pierwsza w życiu styczność z twórczością Stephena Kinga , pomimo tego że jest one jednym z najpopularniejszych pisarzy na świecie ( jakoś nigdy nie miałam okazji ). 

Nie dziwię się ,że ta ksiażka jest tak popularna , nie chce tu pisać dokładnie o czym jest , bo każdy powinien się sam przekonać , ale ... nawet nie wiem co napisać . Spędziłam praktycznie całe popołudnie starając się wymyślić jakąś sensowną wypowiedź , ale wydaje mi się ,że żadne słowa nie są wyraźić moich odczuć co do tej historii. ,, Zielona Mila" jest to wyjątkowe dzieło , które dogłębnie mnie poruszyło . Wydawało mi się ,że nie jestem jedynie czytelnikiem , który przewraca kartki , ale uczestnikiem tych zdarzeń .  Przeżywałam nawet najmniej istotne wydażenie . Bardzo się związałam z postaciami z książki i chyba jedyne co mogę powiedzieć by nie zaspojlerować komuś kto jeszcze nie czytał to to , że jest to książka , chyba jedna z nie wielu co do których mogę powiedzieć ,że żaden człowiek nie pożałuje ,że to przeczytał . 

Link do opinii
Avatar użytkownika - lokesh
lokesh
Przeczytane:2021-12-23, Ocena: 6, Przeczytałem,

Nie wiadomo co lepsze-czy swietna ksiazka,czy genialna ekranizacja.Warto przeczytac zarowno kdiazke,jak i obejrzec film

Link do opinii
Avatar użytkownika - ewalub
ewalub
Przeczytane:2021-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam,

Nie mogłam się zebrać do przeczytania tej książki. Historię znałam z filmu i wiedziałam, że będzie smutno. I było i smutno i bardzo poruszająco. Historia kary śmierci z perspektywy wykonującego ją strażnika. I ukarany niewinny człowiek. Strach, emocje skazańców wykonujących swoje ostatnie kroki. Ciężko mi się z tym uporać, że człowiek człowieka może skazać na taką karę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytadt
edytadt
Przeczytane:2021-01-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

Przy czytaniu tej książki i po skończonej lekturze towarzyszy wzruszenie. Przynajmniej raz w roku czytam S.Kinga.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Nanells
Nanells
Przeczytane:2020-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam,

Po przeczytaniu wciąż nie mogę przestać się zastanawiać, czy nie było jakiegoś innego rozwiązania dla Coffeya. Historia przedstawiona w książce zostawiła u mnie duże przytłoczenie, spowodowane niesprawiedliwością wydarzeń. Czuję jednocześnie smutek jak i podziw dla autora za to, że dał radę pokonać te ostatnie metry zielonej mili. Moim zdaniem napisanie Zielonej Mili wymagało bardzo dużo poświęcenia od samego autora i bardzo się cieszę, że podjął się takiego wyzwania. Jest to jedna z tych książek która chwyta za serce i narzuca pytanie... Dlaczego tak musiało być?

Link do opinii
Inne książki autora
Jest krew...
Stephen King0
Okładka ksiązki - Jest krew...

King po raz kolejny pokazuje pełnię swojego kunsztu. W tytułowej noweli Holly Gibney, ulubiona bohaterka czytelników (znana z trylogii o Billu Hodgesie...

Doctor Sleep
Stephen King0
Okładka ksiązki - Doctor Sleep

Haunted by the inhabitants of the Overlook Hotel where he spent one horrific childhood year, Dan has been drifting for decades, desperate to shed his father's...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy