Zgoda na szczęście

Ocena: 5.21 (53 głosów)
Inne wydania:

Ta historia czekała na Ciebie. Rozkoszuj się nią i zapomnij o całym świecie.

Hania już wie, że chce dzielić życie z Mikołajem. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i śniadaniem podanym do łóżka. Ale na ich drodze wciąż pojawia się wiele przeciwności. Dramatyczne sytuacje dotykają także ich najbliższych. Na szczęście wokół nie brak tych, którzy gotowi są ich wesprzeć, jak ciotka Anna - pełna energii, a przy tym jakże troskliwa i wyrozumiała. Z pomocą spieszy także nadzwyczajna w swej dobroci pani Irenka, która tym razem odegra wyjątkową rolę.

Czy Dominika odnajdzie się w roli żony i matki? Czy Hania odważy się wyjawić jej długo skrywaną prawdę, która całkowicie odmieni ich życie? Czy Mikołaj wreszcie usłyszy ,,i że cię nie opuszczę..."?

Choć los wciąż nas zaskakuje, to tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem.

Informacje dodatkowe o Zgoda na szczęście:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324067411
Liczba stron: 576

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Zgoda na szczęście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zgoda na szczęście - opinie o książce

Każda burza ma swój koniec i po niej zawsze wychodzi słońce, niestety życie jest przewrotne i kiedy wydaje nam się, że wreszcie wychodzimy na prostą, wszystko komplikuje się od nowa.
Hania wreszcie jest pewna, że chce otworzyć się na miłość Mikołaja, pokonała swoje traumy i jest gotowa wszystko mu powiedzieć, co tylko będzie chciał z jej przeszłości, niestety los znów postanowił postawić na ich drodze przeszkodę. Tata Mikołaja trafia w ciężkim stanie do szpitala i lekarze muszą walczyć o jego życie, mężczyzna wspiera swoją mamę, będąc cały czas przy łóżku ojca, a Hania próbuje zrozumieć to, że teraz ona musi na niego poczekać i być dla niego wsparciem.
Bardzo czekałam na to, aż wreszcie bohaterowie odnajdą swoje szczęście i będą budować wspólną przyszłość, ale ta seria pokazuje trudy życia, więc spodziewałam się, że nie będzie tutaj kolorowo. Ta część różniła się od poprzednich, Hania staje przed dużym wyzwaniem, wspiera swojego partnera w trudnej sytuacji, martwi się również swoją koleżanką z pracy Aldoną, która próbuje oszukać przeznaczenie i nie odejść z tego świata za wcześnie oraz musi zmierzyć się z pogrzebem swojego męża. Jakby tego było mało, pomaga swojej siostrze Dominice, która nie widzi świata poza swoim synem, przez co bliscy zaczynają się o nią martwić, a patrząc jej w oczy, musi ukrywać przed nią prawdę, która na zawsze zmieni jej życie.
Jestem w szoku, że tak dużo wątków zmieściło się w jednej książce, a jest tego jeszcze dużo więcej, w każdym z nich czekałam na szczęśliwe zakończenie, ponieważ wszyscy bohaterowie na to zasługiwali. Tak jak wcześniej tutaj również nie brakuje łez, których nie da się powstrzymać, łez smutku i wzruszenia, ale trafiają się również też momenty, w których uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Miała być trylogia, a niedługo pojawi się część czwarta i nie mogę się już jej doczekać, ponieważ niesamowicie zżyłam się z bohaterami i ciężko jest mi się z nimi rozstać, a tak będę mogła jeszcze chociaż przez chwilę z nimi pobyć.

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2017-01-29,
Hania już wie że chce dzielić życie z Michałem. Niestety na ich drodze pojawiaja sie preciwnosci i dramatyczne sytuacje. Na szczescie maja bliskich którzy gotowi są ich wesprzeć. Pani Irenka i ciotka Anna. Naprawdę wspaniała książka
Link do opinii
Kolejna książka pani Ani , która posiada duszę i jest bardzo ciepła i rodzinna. Czytając losy bohaterów ma się wrażenie jakby żyło się wśród nich. Odczuwa się ich radość jak i wszelkiego rodzaju smutki. Czyta się ją z zapartym tchem.Każdą najmniejszą zmianę nastroju bohaterów czuć na własnej skórze. Naprawdę godne polecenia.I szkoda że to już ostatni tom :(
Link do opinii
Książki Pani Anny Ficner-Ogonowskiej mają swój urok, są ciepłe, rodzinne i pełne optymizmu na lepsze jutro. To już trzecia część opowiadająca o losach Hanki, Dominiki, Mikołaja, Przemka, Pani Irenki oraz jej rodziny. Osobiście dołączam do tych, którzy żałują, że trylogia ma tylko cztery części, bo aż chce się poznać dalsze losy bohaterów, zwłaszcza zakończenie stanowi ważny punkt w życiu bohaterki, aby zostawić przeszłość za sobą i zacząć nowe życie. Kompletnie zatraciłam się w świecie bohaterów, opisane wizyty w domu Pani Irenki przypominały mi wizyty u mojej babci, gdzie zawsze czeka ciepła herbata i kawałek pysznego ciasta. Wiele razy autorce udało się wprowadzić mnie w dobry humor, niekiedy wzruszyć. Jedyne do czego się przyczepię to zbyt rozwlekły styl opisywania czynności dnia codziennego i powtarzanie tych samych zdań, natknęłam się na to w powieści. Przez to akcja traci szybkość i wlecze się niemiłosiernie. Ale to tylko jedyna wada, bo w książce przeżyłam także momenty zaskoczenia. Hanka mimo, że nieraz irytuje swoim brakiem pewności siebie wzbudziła we mnie sympatię, dla mnie ona była w każdej sytuacji sobą i nikogo nie udawała. Historia, która wprowadza w optymistyczny nastrój oraz relaksuje po ciężkim dniu. Idealna do czytania w dowolnym czasie: w wiosenne dni czy na wakacje a nawet w czasie świąt. Z chęcią sięgnę po czwartą część "Szczęście w cichą noc". Polecam serię o szczęściu osobom, które lubią słodko-gorzkie historie z miłością w tle.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2015-10-28,
Chyba najlepsza część historii Hani i Mikołaja. Tym razem skupiamy się na rozwikłaniu historii rodziny Dominiki i na przekazaniu jej tych wszystkich szokujących informacji w miarę spokojny sposób. Nie jest to proste, bo Dominika nie bardzo radzi sobie z codziennym życiem świeżo upieczonej matki, a jednocześnie żony i gospodyni domowego ogniska. Na pomoc przybywa niezastąpiona ciotka Anna. Hania oprócz kłopotów związanych z ciążącymi jej tajemnicami rodziny Dominiki musi zmagać się z kłopotami zdrowotnymi przyjaciółki z pracy oraz z kolejnym pożegnaniem się z Mikołajem szarookim. Po wielu trudach wszystko zmierza do szczęśliwego finału nad pięknym polskim morzem. Ciepła, chwytająca za serce i dająca do myślenia historia. Bardzo polecam.
Link do opinii
Trzecia cześć trylogii o miłości Mikołaja i Hani. Dziewczyna już wie, że chce z nim dzielić życie. Mieszkają razem, są szczęśliwi. Ale czasami to nie wystarcza. Przeszłość i codzienne życie daje o sobie znać. Na szczęście Hania ma przy sobie kochających ludzi, którzy zawsze wesprą ją radą. Mikołaj dzięki determinacji i pomocy przyjaciela a także nieocenionej pani Irenki robi wszystko, aby miłość jego i Hani kwitła dalej, ale tym razem w małżeństwie. Nie boi się wspomnienia jej pierwszego męża. Wie, że Hania będzie go kochała. Ale i jego kocha, z nim chce dzielić życie. Opowieść wzruszająca, czasami zabawna. Aż mi szkoda, że to już koniec ich losów. Czułam się tak jakbym była gdzieś obok, razem z nimi. Przepiękna. Już dawno żadna książka (a dokładnie trzy składające się na to trylogię) nie wywarła na mnie takiego wrażenia.
Link do opinii
Jakąż wyjątkową przyjemność daje poznawanie tej książki na blisko miesiąc przed oficjalną premierą, po dwóch poprzednich 'Zgoda na szczęście' to kropka nad ,,i" jaką można sobie tylko wymarzyć. Znalazłem miłe odniesienie dla zarówno tej książki, jak też dwóch poprzednich, bez których ta nie będzie pełną, szczerą opowieścią. - Przesypując pomiędzy palcami miałkość świata, czasem zupełnie przypadkiem zostaje w dłoni malutki kamyk Szczęścia... - słowa, o które swego czasu sam się pokusiłem w tym konkretnym odniesieniu stają się mottem przewodnim życiowych poszukiwań Hani i Mikołaja. Przyznać się muszę, że zatrzymało mi się serce w lekturze. Gdzieś na półmetku przelała się czara mnogości uczuć, nadmiaru wrażeń, wrażliwości ducha, dawno niespotykana w lekturze, przenikające me myśli historia prosta. A jednak nie taka prosta, gdyż zawiłości leżące w naturze człowieka nie dają możliwości, aby im sprostać. Wszystko, co było wcześniej, było proste i piękne, wszystko, co jest teraz ma niewyobrażalną w swej potędze uczuć i miłości, siłę. Szczególna kompozycja dźwięków urzekającej muzyki Michała Lorenca i wyjątkowych w swej szczególnej nucie słów Anny Ficner-Ogonowskiej. Przypadkowe zestawienie w jakże trafny sposób nadało sens odkrywanej stopniowo historii. Nie spodziewałem się, że po 'Alibi na szczęście' pojawią się dwie kolejne, zaskakujące książki, z których każda wnosi tak wielką dawkę myśli, uczuć i doznań, iż zaleca się dawkowanie wrażeń, w przeciwnym razie przytłuczone wzruszeniem serce może nie sprostać szczególnym w swej formie i postaci, emocjom. I tak, jak było już wcześniej, tak też teraz sposób narracji i opowieści sprawia, iż łakniemy tego, co będzie dalej, z każdą kolejną stroną zastanawiając się, jaką to niespodziankę przygotował Mikołaj dla Hani, jak Hania zwierzy się z pewnego sekretu Dominice, jak wreszcie ułożą się ich losy i czy Szczęście zagości na zawsze w ich sercach. 'Zgoda na szczęście' subtelną klamrą spina wszystko to, czego do tej pory byliśmy świadkami. Są książki, które się czyta z wysiłkiem, męcząc stronę za stroną, są też takie, których objętości w żaden sposób nie odczuwamy ciesząc oczy lekturą, łaknąc jej tak bardzo, że wszystko inne przestaje się liczyć. Bo jak to też kiedyś ująłem, nie sztuką jest pisać, aby pisać, sztuką jest przemieniać wodę w wino, wnosząc do świadomości czytelnika coś, co pozostanie w ich sercach i umysłach na zawsze. Jeśli nawet pierwsza książka pisana była do szuflady, to dobrze się stało, że ujrzała światło dzienne, bo bez tego nie byłoby tego wszystkiego, czego teraz jesteśmy świadkami. W formie puenty jedynie krótki, miły fragment, lekkość słowa autorki, Anny Ficner-Ogonowskiej nie ma sobie równych, onieśmielony wielce uspokajam oddech, aby pełne wzruszeń serce potrafiło sprostać temu, co wciąż przed nim. '- Trzymałam wtedy cały czas przed sobą tę różaną świeczkę od ciebie. Wiał wiatr, a ona ani razu nie zgasła. Gdy skończyła się msza, poszłyśmy z Dominiką do alei Jana Pawła. Tam ją zostawiłyśmy. Między torami tramwajowymi. Jestem przekonana, że nie zgasła. (...) Pamiętam, jak następnego dnia jechałam rano do pracy. Nie mogłam uwierzyć w to, co widziałam na drodze. Nikt się nie śpieszył, nie trąbił, nie odgrażał. Muszę ci się przyznać, że ta pokora na ulicach wstrząsnęła mną bardziej niż przepłakana msza. Wiem, że coś takiego nigdy się już nie powtórzy.' Wiem z własnych, osobistych doświadczeń, że pisanie ma to do siebie, iż przychodzi samo, a wtedy możemy tworzyć tak pięknie i subtelnie, jak w cytowanym fragmencie, jak też w całej książce, ale to 'Alibi' daje 'Krok' ku 'Zgodzie na szczęście'... czytanie w innej, niż przedstawiona kolejności może nie przynieść określonego efektu. http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Link do opinii
Oderwać się nie można :D Hania już wie, że chce dzielić życie z Mikołajem. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i śniadaniem podanym do łóżka. Ale na ich drodze wciąż pojawia się wiele przeciwności. Dramatyczne sytuacje dotykają także ich najbliższych. Na szczęście wokół nie brak tych, którzy gotowi są ich wesprzeć, jak ciotka Anna - pełna energii, a przy tym jakże troskliwa i wyrozumiała. Z pomocą spieszy także nadzwyczajna w swej dobroci pani Irenka, która tym razem odegra wyjątkową rolę. Czy Dominika odnajdzie się w roli żony i matki? Czy Hania odważy się wyjawić jej długo skrywaną prawdę, która całkowicie odmieni ich życie? Czy Mikołaj wreszcie usłyszy ,,i że cię nie opuszczę..."? Choć los wciąż nas zaskakuje, to tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-12-30,
,,Zgodę na szczęście" czyta się szybko i z dużą łatwością. Tym razem, podobnie jak w tomie pierwszym, autorka wplotła w tekst fragmenty z "Romea i Julii" Williama Szekspira, z tą jednak różnicą, że w tej części są one pozytywne i napawają optymizmem. Oczywiście "Zgoda na szczęście" to nie tylko sielanka, również w tym wypadku nie zabraknie problemów, zmartwień, małych zawirowań losu, ale w końcu to dzięki takim kłopotom łatwej jest nam później docenić szczęście i się nim cieszyć. Zachęcam Was do lektury, która mam nadzieję, że i Was oczaruje. http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/03/anna-ficner-ogonowska-zgoda-na-szczescie.html
Link do opinii
Zauroczona tak samo jak poprzednimi dwoma częściami... :) Cieszę się, że Dominik dojrzała poprzez macierzyństwo i zrobiła się mniej egoistyczna... i cieszę się, że Hania "zgodziła się na szczęście", jasno i ciemno szare szczęście ;) Szkoda, że to już koniec wizyty nad morzem u Pani Irenki ;)
Link do opinii
Ostatni tom trylogii "ze szczęściem w tytule" o Hance i jej rodzinie najbardziej przypadł mi do gustu. Hanka w końcu odważyła się na jeden z ważniejszych kroków w życiu. Przyjęła miłość Mikołaja ze wzajemnością. Ma możliwość odegrania równie ważnej roli w życiu Mikołaja i służyć mu wsparciem i pomocą gdy on niespodziewanie będzie jej potrzebował. Hanka jest odmieniona miłością, role odwracają się również z jej przebojową siostrą- Dominiką, która z trudem odnajduje się w roli matki i żony. Na pomoc przybywa także ciotka Anna, zawsze mogą liczyć na wypoczynek psychiczny i fizyczny u pani Irenki. Mikołaj planuje coś zaskakującego dla Hanki, a Hanka zaskakująco rozprawia się z dawną historią rodzinną, która to też będzie miała niesamowity wpływ na życie jej siostry. Dodajmy soczyste dialogi, opisy, ciepłe rozmowy i życiowe mądrości a mamy ciekawą propozycję na odstresowanie po całym dniu pracy czy opieki nad dziećmi. Nie tylko dla kobiet! Polecam!
Link do opinii
Wrażenia pozytywne: sympatyczni bohaterowie (choć bez żadnego czarnego charakteru i pogłębionej charakterystyki), trafne życiowe spostrzeżenia autorki, jednak miejscami zbyt spokojnie i rozwleczenie. Z tej historii przebija wiara, że jutro będzie lepiej, że się przezwycięży cierpienie, strach o bliskich, swoje demony. Trzeba podejmować wysiłki, ponieważ bezczynność to największy ludzki błąd. To ciepła, pogodna, miejscami smutna opowieść, która mówi, że nie ma zamkniętej drogi do szczęścia. Trzeba się na nie zgodzić, zapamiętać bezcenne chwile spędzane w gronie rodziny, przyjaciół, wspierać się z całych sił- bo raz się jest pocieszanym, a raz ty musisz wesprzeć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-01-07,
Szczerze muszę przyznać iż nie urzekła mnie ta książka. Momentami była po prostu nudna. Może dlatego była dla mnie nudna iż jest to trzecia część przygód Dominiki, Mikołaja, Przemka i Hani. Trzecia część ich przygód a ja poprzednich nie miałam przyjemności poznać. Momentami mnie rozbawiała a innym z kolei razem denerwowała. Hania pracująca w szkole ma czas na wszystko tak jakby wogóle nie spała. Dominika jak rozkapryszona jedynaczka się zachowywała.
Link do opinii
"Zgoda na szczęście" to trzecia część trylogii Anny Fincer-Ogonowskiej. Jest to miła, lekka i przyjemna lektura na na przykład długie, jesienne wieczory. Książka opisuje życie zwykłej kobiety i jej niezwykłych problemów. Ta urocza książka, która jest momentami odrealniona, opowiada o różnych zawirowaniach życiowych lecz prowadząca do bajkowego finału. Według mnie nie zachwyca i nie jest zbyt ambitna, ale jeśli chcemy odpocząć od codzienności to jest to dobra lektura.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-12-27,
I znów pojawiło się troszkę problemów w życiu Hanki i Dominiki. Nastał czas na wyjaśnienia Dominice spraw związanych z jej rodziną ale w końcu wszystko kończy sie dobrze. Dominika sprawdza sie doskonale w roli matki i zony, a Hanka w końcu zostaje żoną Mikołaja z czego ogromnie cieszą się wszyscy. Ciepła, miła książka zresztą tak jak i dwie poprzednie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - darr2
darr2
Przeczytane:2013-12-01,
Cudowna opowieść, po jej przeczytaniu przez kilka godzin miałam uśmiech na twarzy :) Gorąco polecam :)
Link do opinii
Anna Ficner-Ogonowska zaprasza nas na kolejne spotkanie z Hanią i jej najbliższymi. "Zgoda na szczęście" utrzymana jest w tym samym stylu, co poprzednie części. Główna bohaterka myśli, przeżywa, zajmuje się sprawami innych. Dominika, na początku nie może poradzić sobie z obowiązkami, które niesie ze sobą macierzyństwo. Dzięki pomocy najbliższych, staje się tą samą silną osobowością, którą była przed porodem. Pani Irenka wciąż służy dobrą radą. W "Kroku do szczęścia" pożegnaliśmy Hanię i Mikołaja w takim momencie ich życia, w którym wydawałoby się- brakuje jedynie kropki nad "i". Tą kropką, oczywiście, jest ślub. Jednak życie lubi płatać figle. Hania przeżywa kolejne wzloty i upadki. Czeka ją poważna rozmowa z Dominiką na temat jej pochodzenia. Do szpitala trafia najpierw ojciec Mikołaja, a potem Aldonka, a ona sama choruje na zapalenie płuc. Jeszcze raz, w momencie pogrzebu męża, musi zmierzyć się z własną przeszłością. Jak zareaguje Dominika? Czy Hania odważy się poślubić Mikołaja? Kolejny raz dostaliśmy lekturę, która pomimo wszystko zmusza nas do zastanowienia się nad własnym życiem. Uświadamia nam, że człowiek, to silna jednostka, potrafi wiele znieść. Z każdego, nawet najcięższego załamania może wyjść, jeśli tylko będzie miał koło siebie osoby życzliwe, które wyciągnął do niego pomocną dłoń. "Zgoda na szczęście" to książka o tym, że często osoby obce stają się nam bliskie, jak rodzina. Przede wszystkim jednak o tym, że dobroć powraca do nas ze zdwojoną siłą. Uważam, że warto sięgnąć po twórczość pani Anny, bo na pewno nie będzie to czas stracony.
Link do opinii
Dałabym jej "7" albo nawet więcej... wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej z książej Pani Ani... i żałuję, bo to co przeżyłam warte jest i woła o więcej!!! Przeciepła historia, zaplatająca wątki niczym warkocz młodej dziewczyny... cudowna i taka rzewna a zarazem dynamiczna... zauroczyła mnie postać Pani Irenki, chodzące dobro i cierpliwość, moc i siła mądrości, pełne zufanie w Bożą Opatrzność... cudnie spokojne i przytulne... miałam chęć nie raz przytulić się do fartucha Pani Irenki, bo zapachy i tak czułam, a obrazy bez końca projektowały się w mojej głowie... i tam zostały... piękne, nic dodać nic ująć... woła o więcej i cieplej, choć nie wiem czy jeszcze można dodać więcej uczuc do tak przepełnionej cudownymi emocjami historii... ja się na tym nie znam, ja czytam:):):) DZIĘKUJĘ za wzruszenia, śmiech i łzę uronioną - wtłoczona w dynamikę codzienności w czasie lektury odpoczełam...
Link do opinii
Zmęczyła mnie psychicznie totalnie. Mam nadzieję, że to już koniec cyklu. "Alibi na szczęście" podobało mi się, "Krok do szczęścia" już robił się rozwlekły, ale "Zgoda na szczęście" to wałkowanie jednego tematu, czyli w koło Macieju to samo. Jedyny plus to piękny język i styl jakim napisana jest książka.
Link do opinii
Hania i Mikołaj - szczęśliwe zakończenie, szczęśliwy finał Jego ciągłych oczekiwań. Pełna ciepła kolejna część zmagań naszych ulubionych bohaterów. Książka kryjąca w sobie wiele uczuć: milości, obawy, szczęścia, niepokoju. Tajemnicze plany Mikołaja w zmowie z Panią Irenką, obraz w domu Hani, który doprowadzi do powiększenia rodziny i wspaniałe, ciepłe zakończenie. Chcemy jeszcze
Link do opinii
Trudno mi uwierzyć, że swoją znajomość z serią o Hani i jej najbliższych rozpoczęłam dopiero koło tegorocznej Wielkanocy, bo czuję się, jakbym głównych bohaterów znała już ładnych parę lat - tak bliskie stały mi się ich radości i smutki. Choć pozornie wszystko zaczyna się układać, to nie wszystko wygląda idealnie. Dominika zastanawia się, czy podoła macierzyństwu, czy podda się jak jej matka, rodzina Starskich przeżyje dramat i ze zdrowiem Aldonki też nie będzie najlepiej. Autorka nie oszczędza nam zmartwień o głównych bohaterów, lecz potem wynagradza je pięknym finałem całej serii. "Zgoda na szczęście", choć tak inna od pierwszej części, tak samo podbiła moje serce. To książka, po którą warto sięgnąć, gdy chce się zapomnieć o całym świecie. Polecam i czekam na nowe książki pani Ficner-Ogonowskiej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2013-07-19,
Oczekiwana przeze mnie kolejna książka z serii o Hani. Mimo przeciwności losu główna bohaterka odnalazła swoje szczęście u boku Mikołaja, który wykazał się wielką cierpliwością. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - frolic
frolic
Przeczytane:2013-07-12,
Anna Ficner-Ogonowska jest naprawdę udaną debiutantką – choć teraz ciężko ją nazwać debiutantką, skoro wydaje już trzecią książkę. „Zgoda na szczęście” jest wspaniałą, a może nawet lepszą kontynuacją „Alibi na szczęście” i „Kroku do szczęścia”. Powracamy do świata Hani Lerskiej, w którym wydarzyło się wiele złego, ale wszystko zaczyna powoli wracać do normy – i do szczęścia. Jej Mikołaj jest mężczyzną idealną, ma wierny i prawdziwych przyjaciół, lubi swoją pracę i powoli udaje jej się pogodzić z przeszłością. Choć jednak jej życie zdaje się kolorowe i doskonałe, zawsze pojawiają się jakieś problemy. Wtedy najlepszym ukojeniem jest wyjazd nad morze i szukanie spokoju ducha wśród szumu fal i pomarańczowego światła słońca. Piękna, optymistyczna, ciepła powieść, w sam raz na lato.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mrufka80czyta
mrufka80czyta
Przeczytane:2024-09-15, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,

Ostatnia część serii pt.: ,,Alibi na szczęście".

Jeśli lubicie zakończenia "happy ever after" to jest to historia dla Was. Hania jest zakochana w Mikołaju i chce z nim spędzić życie. Na ich drodze wciąż pojawiają się przeszkody i dramaty. Na szczęście mogą liczyć na wsparcie bliskich, Pani Irenki i ciotki Anny.

Autorka pięknie opisała przemianę Hani, która krok po kroku odzyskała swoją pewność siebie i zgodziła się na szczęście, na życie u boku ukochanego mężczyzny i pogodziła się z przeszłością. 

 

Trochę przewidywalna i sporo opisów (długie opisy uczuć targających bohaterami ) ale moim zdaniem piękne zakończenie serii. Poruszająca, ciepła opowieść o sile przyjaźni, miłości i więzów rodzinnych. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-07-23, Ocena: 6, Przeczytałem,

,,Zgoda na szczęści" to już 3 tom opowieści o pięknej, chociaż bolesnej miłości Hani i Mikołaja.

 

Wydaje się, że w końcu tych dwoje będą mogli cieszyć się wspólnym szczęściem. Jednak życie ma inne dla nich plany. Oboje staną przed trudnymi wyborami i coraz trudniej będzie im się dogadać. Mikołaj jednak nadal jest tym samym mężczyzną, który jak zostanie doprowadzony do skrajnych emocji potrafi postawić wszystko na jedną szalę. I tak jest i tym razem.

 

W życiu Dominiki również nie brakuje emocji. Kobieta nie za bardzo radzi sobie w opiece nad synkiem. Ale od czego ma Hankę, która zawsze jej pomoże. Główna bohaterka jednak nadal zmaga się jak powiedzieć przyjaciółce o śmierci jej biologicznej matce.

 

Autorka po raz kolejny dostarczyła mi wielu emocji. Są tutaj momenty zarówno smutne, ale również radosne. Nie jeden raz wzruszymy się. Jestem wielką fanką twórczości Pani Ani Ficner-Ogonowskiej, która w przepiękny sposób ukazuje dojrzałą miłość dwójki ludzi. Historia tej trudnej miłości zamknięta jest w trzech tomach, a jesienią ukaże się kolejna część, której już nie mogę się doczekać.

 

Hania i Mikołaj to para, która dostarcza wielu emocji. Para, którą pokochałam od pierwszego tomu i od samego początku bardzo im kibicowałam. Dominika od samego początku jest tą szaloną osobą, która sprawia, że cała historia nabiera rumieńców i nie jest tylko mdłą opowieścią o miłości.

 

Autorka posiada lekki i przyjemny styl pisania. Chociaż każdy tom nie jest cieki to napisany jest tak, że nie można oderwać się od książki. Każda z postacie wnosi ,,coś" do tej historii. Nawet Pani Irenka, którą uwielbiam.

 

Jeśli lubicie książki, które potrafią podnieść na duchu to bardzo polecam 3 tom serii ,,Alibi na szczęście". Historia tutaj opisana pokazuje, że każdy po trudnych życiowych przejściach jest w stanie podnieść się. Zwłaszcza gdy ma obok siebie życzliwych ludzi.

 

Link do opinii

Ostatnia część opowieści o Hance- nauczycielce i Dominice - pani stomatolog, dwóch przybranych siostrach, które poznajemy po rodzinnej tragedii a w tej cześci rodzina im się znacznie rozrasta. polecam całą trylogię.

Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna39
justyna39
Przeczytane:2019-11-30, Ocena: 4, Przeczytałam,

Po narodzinach dziecka Dominika zmienia się w całkowicie inną osobę. Nie odstępuje ani na krok ukochanego syna, gdyż pragnie być dobrą matką. Zaniepokojona Hanna postanawia pomagać swojej siostrze w obowiązkach domowych. Ponadto Hanna musi uporać się nie tylko ze swoją przeszłością ale również przeszłością Dominiki. Kobieta wie, że czeka przed nią niemałe wyzwanie. Na szczęście ma przy sobie ukochanego Mikołaja, który stara się wspierać Hannę. I jak zawsze niezawodną panią Irenkę gotową pocieszyć i pokrzepić dobrym słowem. Nie brakuje też oparcia w ciotce z Ameryki... Czy Hanna rozprawi się ostatecznie z przeszłością? Czy odważy się powiedzieć całą prawdę Dominice?

 

"Zgoda na szczęście" jest kontynuacją dwóch poprzednich części ( "Alibi na szczęście" i "Krok do szczęścia" ) oraz idealną pozycją na pochmurne dni. Autorem tych powieści jest również Anna Ficner - Ogonowska. 

 

Bez wątpienia zaletą zarówno tej jak i poprzednich powieści jest plastyczny i dobrze rozbudowany język. Opisy również czyta się przyjemnie i nie są nużące. Sami bohaterowie mają ciekawe charaktery i nie są powierzchowni. Obok głównych bohaterów występują również poboczni, którzy w pewien sposób "uzupełniają" całą historię. 

 

To co dodaje powieści uroku to niewątpliwie sama historia pełna miłości i samotności oraz sekretów i skrywanych lęków. To również zwyczajna historia zwyczajnych ludzi z niezwyczajnymi problemami. Zagłębiając się w lekturę razem z bohaterami przeżywałam niezapomniane chwile. 

 

"Zgoda na szczęście" jest pełną ciepła i dobrego humoru powieścią, która może skutecznie przenieść czytelnika w inne i niezapomniane miejsce. Polecam każdemu zainteresowanemu twórczością Anny Ficner - Ogonowskiej i każdemu zainteresowanemu lekkimi i niezobowiązującymi pozycjami.  

 

Cała opinia na stronie: https://moichksiazekswiat.pl/zgoda-na-szczescie

Link do opinii

"Zgoda na szczęście" to trzeci tom, w którym Hania już wie, że chce dzielić życie z Mikołajem. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i śniadaniem podanym do łóżka. Ale na ich drodze wciąż pojawia się wiele przeciwności. Dramatyczne sytuacje dotykają także ich najbliższych. Na szczęście wokół nie brak tych, którzy gotowi są ich wesprzeć, jak ciotka Anna – pełna energii, a przy tym jakże troskliwa i wyrozumiała. Z pomocą spieszy także nadzwyczajna w swej dobroci pani Irenka, która tym razem odegra wyjątkową rolę. Czy Dominika odnajdzie się w roli żony i matki? Czy Hania odważy się wyjawić jej długo skrywaną prawdę, która całkowicie odmieni ich życie? Czy Mikołaj wreszcie usłyszy „i że cię nie opuszczę...” ? Choć los wciąż nas zaskakuje, to tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem.

Link do opinii
Inne książki autora
Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety
Anna Ficner-Ogonowska0
Okładka ksiązki - Sprawki truskawki i inne owocowe sekrety

Kryją w sobie wielkie moce - takie właśnie są owoce. Już za chwilę się dowiecie, jakie skarby w nich znajdziecie. Banan da wam siłę superbohatera...

Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska0
Okładka ksiązki - Krok do szczęścia

Jeszcze tylko jeden krok do szczęścia! Krok do szczęścia to mądra i pełna ciepła opowieść o tym, że życie nigdy nie przestaje nas zaskakiwać i że nic...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Skazana na niepamięć
B. M. W. Sobol ;
Skazana na niepamięć
Nóż
Salman Rushdie
Nóż
Apaszka w kwiaty jabłoni
Anna Wojtkowska-Witala
Apaszka w kwiaty jabłoni
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy