Dla Bucka beztroskie lata szczenięce mijają z chwilą, gdy zostaje porwany i sprzedany poszukiwaczowi złota. Będzie musiał stawić czoła licznym niebezpieczeństwom, stwarzanym przez dziką przyrodę, ale i złych ludzi. To książka o niesamowitych przeżyciach dzielnego psa.
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2006-03-07
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Kit Bellew otrzymuje od stryja propozycję wyjazdu do Klondike - krainy złota i dzikiej przygody. Tom dostaje twardą szkołę życia, a także zdobywa przydomek...
Akcja tej słynnej powieści toczy się w XIX wiecznej scenerii północnej części Stanów Zjednoczonych Ameryki, ogarniętych gorączką poszukiwania złota. Na...
Przeczytane:2017-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,, Nadwyżka, czyli 52+ w 2017 roku,
Myślałam, że będzie to opowieść lekka, podobna do "Był sobie pies" czy "Mój przyjaciel Hachiko". Lecz się pomyliłam. "Zew krwi" choć niewielka, jest ciężka i to nawet nie pod względem czytania (lekko się ją czyta), lecz bardziej pod względem myślenia, bo ta książka wymaga przemyślenia.
Głównym bohaterem jest pies o imieniu Buck. Do pewnego momentu wiezie on szczęśliwe życie w Dolinie Santa Clara. Zaś po traumatycznym porwaniu jego los jest o wiele cięższy.
Jack London zrobił świetne wprowadzenie do faktycznej historii. Opowieść o życiu Bucka przed Alaską jest naprawdę ciekawa i przyjemna. Tą część czyta się z uśmiechem na twarzy, choć jest się świadomym, że za kilka stron stanie się coś złego.
Porwanie i wszystko z nim związane - brutalne. To w tej części najwięcej łez wylałam nad Buckiem. Bardzo, ale to bardzo smutny był to fragment całej historii. Choć później wcale nie jest lepiej.
Alaska. Tutaj się prawdziwa przygoda rozpoczyna. Buck, a my wraz z nim uczymy się zasad tego ostrego miejsca.
Książka jest opowieścią na temat walki o przetrwanie. Nasz mały przyjaciel musi się wiele nauczyć w nowym środowisku. Nie ma wielkiego wyboru. Przetrwanie lub śmierć. A każdy, czy to człowiek, czy zwierze, wybierze walkę o życie.
Książka jest trudna. I opowiada o trudnych tematach. Zaczynając od znęcania się nad psem, co wydaje się oczywistym patrząc na książkę dzisiaj, a kończąc na zmuszaniu zwierząt do pracy ponad swoje siły, co też jest formą znęcania.
Wydaje mi się, że dzisiejszy odbiorca może całkiem inaczej odbierać tą książkę niż ktoś, kto czytał ją dawniej. Jeszcze kilkanaście lat temu traktowanie zwierząt, naszych pupili pozostawiało wiele do życzenia. Mało kto znał się na zwierzętach, ich wychowaniu. Bicie ich, tresura - to było coś normalnego. Nawet teraz można znaleźć osoby, dla których zwierzak to coś, czym można poniewierać. Co jest bardzo smutne.
W książce mamy psa, który, gdy został odebrany swoim opiekunom, zaznał wszelkiej formy znęcania się. Czasem wydawało się niepojęte to, co ludzie robili z Buckiem. Było to też bardzo smutne i chyba każdy czuł, że Buck nie był traktowany tak jak powinien. Nie uważam, by to, co ludzie robili z Buckiem było dobre. Co widać, gdy spotkał człowieka, którego pokochał.
"Zew krwi" nie jest tylko opowieścią o powrocie do natury, naturalnych instynktów. Książka ta pokazuje jak bardzo brutalny potrafi być człowiek, który potrafi używać siły, gdy nie musi. Prawdą jest, że Buck zapamiętał pałkę, człowieka, który ją miał. Dla niego ta lekcja była ważna. Ale nie bez powodu był też dany wstęp, w którym choć Buck miał szczęśliwe życie, to jednak był psiakiem posłusznym. Czy to nie pokazuje idealnie, że przemoc jest zła?
Prawdę mówiąc jego powrót do natury. Rodząca się w nim dzikość. Je również zawdzięcza człowiekowi.
W książce znajdziemy też fragmenty, w których widzimy jak zachowuje się człowiek rozumny. On potrafi zabijać. On potrafi nie dbać o zwierzęta, które ma pod swoją opieką. On może zachowywać się gorzej niż niejeden dziki zwierz.
Ale w książce mamy też dobrych ludzi. Łatwo ich poznać. Łatwo też jest ich polubić. Dla nich, jak i dla Bucka warto jest poznać tą książkę. Warto jest ją przeczytać, dlatego też ją polecam.