Los pustyni spoczywa w jej rękach.
Druga część "Buntowniczki z pustyni", bestsellerowej powieści według „New York Timesa”, autorstwa laureatki nagrody Goodreads dla najlepszego debiutującego pisarza w 2016 roku.
Zaledwie kilka miesięcy temu Amani Al-Hiza, pragnąc wolności, uciekła z domu położonego na końcu świata i zaczęła przemierzać bezkresne piaski magicznej pustyni w towarzystwie tajemniczego obcokrajowca, Jina.
Teraz jednak sytuacja diametralnie się zmienia. Kiedy Amani wbrew własnej woli trafia do epicentrum reżimu – pałacu sułtańskiego – przyświeca jej jeden cel: obalenie tyrana.
Zapomnij o wszystkim, co wiesz o Miraji, o rebelii, o dżinach i Jinie oraz Niebieskookiej Bandytce. W Zdrajcy tronu jedyne, czego możesz być pewien, to to, że nic nie jest pewne.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-07-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: Traitor to the Throne
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Kalus
Wszyscy popatrzyli na mnie. Gdybym wiedziała, że skupię na sobie całą uwagę wszystkich, uczesałabym się.
Po przeczytaniu pierwszego tomu trylogii Buntowniczka z pustyni Alwyn Hamilton miałam nadzieję, że sięgając po kolejny, dostanę historię równie wciągającą i klimatyczną. Przyznać muszę, że dostałam opowieść nawet lepszą i bardziej dopracowaną, więc pora rozpocząć pochwały.
W Zdrajcy tronu kontynuowane są losy Amani z pierwszego tomu. Na początku przytoczona zostaje cześciowo poznana już wcześniej legenda o księciu buntowniku, Sułtanie i półdżinach. Dodatkowo zostaje ona przyprawiona o to, co stało się później i na co wpływ miała już Niebieskooka Buntowniczka. W drugim tomie trylogii w ogóle pojawia się bardzo dużo legend, z których następnie autorka wyłuskuje ziarenka prawdy wplatając je we właściwą fabułę. Ten zabieg w wykonaiu Alwyn Hamilton sprawdza się naprawdę doskonale.
Amani zostaje uwięziona w pałacu sułtańskim, a właściwie przylegającym do niego haremie, ubezwłasnowolniona i pozbawiona sił. Przez wiele tygodni nie ma pojęcia, co dzieje się z jej ukochanym. I choć ma do niego żal, że nie było go przy niej, kiedy regenerowała się po cieżkiej walce, nie traktuje go jak wroga. Jednocześnie wątek romantyczny w Zdrajcy tronu jest ledwie dostrzegalny.
Mimo że akcja drugiego tomu w przeciwieństwie do pierwszego dzieje się niamal w jednym miejscu, książce wcale nie brakuje dynamiki. Perypetie głównej bohaterki i wciąż zmieniająca się sytuacja nawet bardziej wpływają na tempo akcji niż długa podróż przez pustynię z pierwszego tomu.
Nie mogę już doczekać się kolejnego tomu powieści.
Po świetnym debiucie czas na ciąg dalszy opowieści o Buntowniczce z Pustyni.
Monęło kilka miesięcy, Amani przyzwyczja się do nowego życia w samym sercu rebelii. Nie jest już tą samą dziewczyną z Dustwalk, ma w końcu kogoś kogo kocha i walczy za to w co wierzy. Nie wszystko jednak układa się jak w bajce. Życie rebelianta jest pełne niebezpieczeństw. Amani zostaje uprowadzona i sprzedana do harmu Sułtana. Jako półdżinka ma dla niego ogromną wartość, którą Sułtan chce wykorzystać w walce z rebelią. Nie wie jednak (czy na pewno?), że tak na prawdę ma przed sobą nie kogo innego jak Niebieskooką Bandytkę, bohaterkę z pustyni owianą legendą. Czy Amani przebywając w obozie wroga zdoła przysużyć się rebelii czy magiczne więzy jakie nałoży na nią władca okarzą się zbyt silne by mogła mu się przeciwstawić? Co czeka na amani w pałacu Sułtana i jakie prawdy o sobie i swoich bliskich dopiero odkryje. Czy sprawa za którą walczy naprawdę jest warta tego by poświęcić jej życie?
Na kartach Zdrajcy tronu aż kipi od akcji i nic nie jest tym czym się wydaje.
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom serii.
Bardzo czekałam na drugi tom trylogii „Buntowniczka z pustyni” i wreszcie się doczekałam! Cóż to była za uczta dla mej wyobraźni! O ile pierwsze części niemal każdej serii potrafią przykuć uwagę, zafascynować i zachęcić do kolejnego tomu, o tyle drugie najczęściej okazują się bardzo średnie jak nie gorzej. Ale w przypadku „Zdrajcy tronu” jest inaczej.
Amani, Niebieskooka Bandytka, wierna członkini rebelii pragnie, aby na tron wstąpił Zbuntowany Książę Ahmed. Los sprawia, że dziewczyna trafia tam, gdzie nie chciała się znaleźć w ogóle – sułtańskiego pałacu. Co tam się działo…! W pałacu Amani poznaje sporą ilość osób, które w mniejszym lub większym stopniu chcą utrudnić jej życie, poznaje także bliżej Sułtana, staje się jego marionetką. Większość książki to właśnie życie na dworze i próby wydostania się z niego przez Amani. Alwyn Hamilton nie dała mi ani chwili wytchnienia, kiedy już zabierałam się za czytanie. No nie ma kiedy odpocząć, bo akcja idzie do przodu z prędkością błyskawicy.
Pierwszy tom oczarował mnie swoim światem, mitami, legendami o ludziach i Dżinach żyjących wiele setek lat wcześniej; zachwycił mnie pustynią, jej srogością, mściwością i nieokiełznaniem. Natomiast drugi, choć dzieje się w mieście podobał mi się ze względu na prowadzone gry polityczne. Szczególnie moją uwagę zwróciła sama postać Sułtana, który okazał się inteligentnym i wyjątkowym mężczyzną, choć to przecież czarny charakter, ma być zły i bezwzględny, prawda? A mnie akurat on bardziej intrygował jak główne postaci. Chociaż Ahmed także miał w sobie coś ciekawego, to całe show skradł w moich oczach Sułtan.
To była lekka, choć nie lekka lektura. Lekka z tego względu, że nie jest to fantastyka najwyższych lotów, ale młodzieżówka, którą czyta się z wypiekami na twarzy, a która nie przytłacza opisami, trudnymi wyrazami czy ciągłymi scenami walki. Wszystko jest dobrze wyważone. Druga strona w moich oczach wygląda tak, że nie jest to lekka książka, bo jest w niej trochę polityki, planowania i chęć utrzymania władzy jak najdłużej. Intrygi, podstępy i dwulicowość – tak opisałabym dwór Sułtana, a Amani, która tam trafia musi sobie jakoś radzić… i przetrwać.
Choć czytałam książkę długo to kiedy już przysiadłam nie potrafiłam się oderwać a samo czytanie szło mi błyskawicznie. Pewnie przez fakt, że chciałam bardzo wiedzieć, co wydarzy się dalej. Działo się dużo i to właśnie nagłe zmiany akcji sprawiały, że moje pragnienie poznania dalszych losów było ogromne! Alwyn Hamilton udowodniła, że można napisać drugi tom jeszcze lepszy od pierwszego i podnieść poprzeczkę dość wysoko. Nie mogę doczekać się ostatniego tomu, zwieńczenia trylogii o Niebieskookiej Bandytce. „Zdrajca tronu” zakończył się w takim momencie, że nie mogę zrobić nic innego jak tylko czekać, przeczytać i dowiedzieć się czy rebelia odniesie sukces czy raczej zostanie zapomniana w piaskach pustyni…
Drugi tom trylogii autorstwa Alwyn Hamilton, w której poznajemy dalsze losy Amani Al'Hiza.
Udało jej się. Amani uciekła z tłamszącego i zabijającego ją psychicznie miasteczka. Dziś to pustynia jest jej domem. Każe miejsce, każdy jej metr, każdy kamień i oaza... jednak nie jest wcale bezpieczniejszy od poprzedniego. Umyka dzień po dniu, aż trafia do samego serca konfliktu, który wstrząsa pustynią wzdłuż i wszerz, do pałacu samego Sułtana. Po zobaczeniu wszystkiego co tam się kryje, naradza się w niej niemogące być niczym stłumiona chęć, by obalić tyrana.
Pierwszy tom porwał mnie swoją świeżością, nowością i magią, podczas czytania drugiego tomu o wiele bardziej czułam piach, pot i łzy. Magia, dżiny, pustynia... nieco zmniejszyły swoją pozycję, jednak nadal towarzyszyły mi.
Najtrudniej było mi znieść główną bohaterkę. Stała się dokładnie tym typem, którego tak bardzo nie lubię. Nieporadnej, zauroczonej dziewczynki, która wydaje się obrywać od wszystkich i wszystkiego wokoło, a i tak nadal ma się dobrze. Tak, Amani strasznie działała mi na nerwy. Nie przez cały czas, jednak tych momentów było sporo. Kilku innych bohaterów zyskało moją sympatię, a pojawiali się zaledwie epizodycznie.
Pomimo wszelkich niedoskonałości, uważam jednak, że na równi z pierwszym tomem, drugi również stanowi bardzo dobrą lekturę na zimne jesienne wieczory
Właśnie mam przed sobą drugi tom Buntowniczki z pustyni, a mianowicie Zdrajce tronu. Tym razem od autorki - Alwyn Hamilton dostaliśmy książkę grubszą, bardziej treściwą i naszpikowaną zawrotną akcją. Od pierwszych stron wpadamy w wir intryg i politycznych zagrywek, dla osób które tak jak ja miały przerwę między tomami, może to przyprawiać o zawrót głowy, bo treść z pierwszego tomu się nie powtarza, nie ma wtłumaczeń wydarzeń co osobiście dla mnie jest dużym plusem.
Amani parę miesiecy temu ucieka z swojego rodzinnego miasta, poznaje Jina, przyłącza sie do rebelii Księcia Buntownika, odkrywa że jest Półdżinem i ma moc władania pustynią. Staje się częścią świata buntowników i podczas odbijania zakładników z więzienia odnajduje swoją ciotkę, do której miały dołączyć z mamą w Izmanie. Jednak nie jest to miłe spotkanie rodzinne, ponieważ ciotka obwinia Amani o śmierć siostry i sprzedaje informacje o siostrzenicy Sułtanowi, dla którego Półdżin jest niezwykle cenny. Bo tylko on może sprowadzić Dżina. Tym sposobem Amani trafia do haremu, przetrzymywana przez zaszyte pod skórą żelazo, które powstrzymuje jej moc. Jest to początek dramatycznych wydarzeń, bo nikt nie jest tym za kogo go uważano. W dodatku Jin niespodziewanie znika. Kto okaże się zdrajcą?
Śmiem twierdzić że ta część jest lepsza od poprzedniej. Co nie jest łatwym zadaniem dla autora, a w momencie gdzie w przygotowaniu jest już trzeci tom daje nam gwarancję świetnej przygody. W książce jest wszystko, co powinno się znaleźć w dobrej fantastycznej młodzieżówce. Tajemnica, zdrada, intrygi, niewielki wątek romantyczny, realizm i duża spójnosć wydarzeń. Książka jest realistyczną baśnią, w której mamy dżiny i półdżiny, istoty z piasku, złe moce i demonicznych drapieżników. Wspaniałe klimaty tysiąca i jednej nocy sprawiają że jestem skłonnna uwierzyć, że teraz na jakiejś dzikiej pustyni każdy może spotkać potężnego Dżina. Czyta się jednym tchem, akcja cały czas pędzi, nie ma momentów nudy. Autorce udało się zbudować nowy , niepowtarzalny świat co ostatnio jest dość trudne. Polecam wszystkim fanom piasku, Aladyna i arabskich opowieści.
Jeszcze więcej akcji i jeszcze więcej emocji.Drugi tom ,,Buntowniczki z pustyni" wciska nas w fotel i nie pozwala od siebie oderwać, aż do ostatniego zdania. Amani zostaje zdradzoną przez osobę, której zaufała, którą miała za rodzinę. Trafia na dwór Sułtana, gdzie poznaje przyszywane rodzeństwo Jina oraz Ahmeda, a także ich ojca. W wyniku zemsty dawnego przyjaciela, zostaje uwięziona w swoim ciele. Od tego momentu nie może przeciwstawiać się poleceniom władcy. Główna bohaterka doświadczy w tej powieści wielu zdrad, bólu, smutku, jednak także znajdzie sprzymierzeńców, którzy będą gotowi walczyć razem z nią. Co się z nią stanie? Czy zdoła uciec? Po kim będzie nosić żałobę i kogo opłakiwać? Zakończenie to istny rollercoaster, który wyleci z tobą w kosmos, a następnie spadnie wbijając cię w ziemię. Polecam całym sercem !!! ♥♥♥
''Całował mnie jakby to był pierwszy i ostatni raz. Jakbyśmy mieli od tego spłonąć żywcem. A ja wtuliłam się w niego, jakbym o nic nie dbała. Rebelia mogła upaść, cała pustynia mogła się zapaść, ale teraz, kiedy obydwoje żyliśmy, byliśmy ze sobą, złość między nami zmieniła się w inny ogień, który wciągał nas w siebie, aż straciłam orientację, kto żarzył się większym blaskiem.''
Niebieskooka Bandytka mieszkała w niewielkiej miejscowości o nazwie Dustwalk. Młoda, siedemnastoletnia dziewczyna żyła w świecie mężczyzn, którzy rządzili twardą ręką. Kobiety nie miały prawa głosu, musiały godzić się na taki los, ale Amani była inna. Wiedziała czego chce i brała los w swoje ręce. Pustynna dziewczyna, która żyła ogniem i prochem strzelniczym, za sprawą poznanego przez nią Jina, trafia w sam środek rebelii zbuntowanego księcia. Dowiaduje się o sobie czegoś niezwykle ważnego. Wychowała się na pustyni, która była nierozłączną częścią jej jestestwa. Dawała jej nieograniczone możliwości i niesamowite moce.
Młoda dziewczyna przeżywa wiele niebezpiecznych przygód, z których wychodzi cało, ale nie tym razem. Zostaje zdradzona przez własną krew. Otruta i pozbawiona przytomności zostaje porwana z obozu rebeliantów. Budzi się w pałacu Sułtana. Bez swojej mocy, zależna od jego rozkazów musi zamieszkać w haremie. Osamotniona, bez przyjaciół wśród wrogich jej kobiet musi na nowo obudzić swoją waleczność, ale przede wszystkim się wydostać i ostrzec swoich przyjaciół, że Sułtan chce stworzyć niepokonaną armię, która może zniweczyć cel rebelii.
Jakiś miesiąc temu czytałam Buntowniczkę z pustyni, do której miałam zastrzeżenia, a jednym z nich była przewidywalność. O tej części nie można powiedzieć, że taka była, bo to byłoby kłamstwo. Autorka nie raz potrafiła mnie zaskoczyć i zaszokować. Nie zabrakło w tej części zaskakujących wątków, czy niespodziewanych zwrotów akcji. Napięcie towarzyszyło mi przez cały czas czytania tej książki. Trzymałam kciuki za Amani, dopingowałam jej i pokochałam ją bardziej niż w pierwszej części. Dziewczyna się zmieniła, wydoroślała i przestała być samolubna. Jest gotowa bronić nie tylko siebie, ale również swoich przyjaciół i ludzi, którzy tej pomocy potrzebują.
Bardzo podobało mi się, że autorka nie zrezygnowała z legend. Uwielbiam takie historie i czytam je z prawdziwą przyjemnością.
Miałam problem ze zrozumieniem pewnej postaci i tutaj muszę pogratulować Alwyn Hamilton, bo nieźle namieszała mi w głowie i zaczęłam wierzyć w to, co chciała żebym wierzyła. Taki mały zabieg psychologiczny, a jakże przekonujący. Nabrałam się.
Są serie, w których to druga część rzadko dorównuje pierwszej. Tu było na odwrót. Podczas gdy Buntowniczka z pustyni wydawała się być niedopracowana to Zdrajca tronu nadrobił te braki z nawiązką. Alwyn Hamilton dała z siebie wszystko i zrobiła to z przytupem, a ja muszę mieć nadzieję, że w kolejnej części utrzyma poziom tej Zdrajcy Tronu.
''Zdrajca tronu'' to przesiąknięta magią i lekkością opowieść o tym, że warto walczyć o to, w co wierzymy. Dynamiczna i wciągająca jak piaski pustyni. Ta książka sprawi, że będziesz chcieć jeszcze więcej legend, wyrazistych postaci i lekkiego pióra autorki. Owinięta tajemnicami, intrygą i niebezpieczeństwem sprawi, że nie będziecie mogli oderwać się od niej nawet na chwilę. Jeśli Buntowniczka z pustyni nie była tym czego oczekiwaliście to Zdrajca tronu zrekompensuje wszystkie braki pierwszej części.
Daj się porwać niesamowitej przygodzie, wraz z Niebieskooką Bandytką.
''Kłopot z wiarą polega na tym, że ona nie jest równoznaczna z prawdą.''
Amani żyje w świecie pełnym legend, dżinów i wojen. Dziewczyna w końcu wyrwała się spod jarzma surowego wuja, lecz wplątała się w coś o wiele poważniejszego. Niebieskooka Bandytka jest znana na całej pustyni i nie bez powodu zdobyła ten tytuł. Waleczna, nieposkromiona i odważna Amani, bierze udział w rebelii, a kiedy trafia do pałacu Sułtana, pojawia się szansa nie do odrzucenia.
„Zdrajca tronu” to drugi tom serii, która swoim nieodpartym urokiem zdobyła moje serce, a dalekowschodnie klimaty dodatkowo wpłynęły na moją sympatię względem tej powieści. Czekałam na ciąg dalszy, tym bardziej, że pierwsza część skończyła się w dość nieoczekiwanym momencie i kiedy zabrałam się lekturę „Zdrajcy”, nie byłam w pełni zadowolona, wręcz nie potrafiłam się do końca cieszyć przygodami Amani.
Jin, jeden z ważniejszych bohaterów tej serii nie jest idealny. Pierwszy tom był przesiąknięty jego osobą, a ja zaakceptowałam go takim, jakim jest. Pomimo wad (licznych) chciałam więcej Jina i liczyłam na wyjaśnienie wielu spraw, a tak naprawdę jest go tu bardzo mało. Początkowo miałam ochotę go udusić. Dokonał wyboru, który nieodwracalnie wpłynął na moje uczucia względem niego i musiałby długo się płaszczyć, bym mogła wybaczyć mu to, co zrobił. Oczywiście Amani nie jest dla niego tak surowa jak ja. Czepiam się wątku miłosnego, bo tak naprawdę liczyłam na jego rozwój, jednak w tej powieści chodzi o coś znacznie głębszego, a mianowicie o wolność i godne życie. Z tego też powodu nie jest to książka tylko dla dziewczyn. Spokojne mogę polecić ją wszystkim czytelnikom złaknionym przygody.
Akcja jest zawrotna, a liczne zwroty akcji potrafią zaskoczyć. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, lecz pojawiły się sytuacje pozornie bez wyjścia, które autorka rozwiązywała dziwnymi zbiegami okoliczności, a to nieustannie wzbudzało moje wątpliwości. Pustynia jest ogromna, a biorąc pod uwagę, że bohaterowie nie posiadali GPS-u ani telefonu komórkowego, to trudno uwierzyć, iż Amani spotyka Jina lub innego ze swoich przyjaciół, właśnie w TYM miejscu i to w krytycznym momencie. Nie będę doszukiwać się głębszego znaczenia tej powieść, jest to przygodówka i pomimo kilku minusów, potrafi porwać czytelnika w wir wydarzeń. Sporo się dzieję, pojawiają się również chwile wyciskające łzy, lecz co najważniejsze, bohaterów można polubić z łatwością.
„Zdrajca tronu” nie do końca spełnił moje oczekiwania, lecz to, co mnie rozczarowało, innych wręcz ucieszy. Pasjonująca przygoda i urzekający klimat zabiorą Was w podróż po niebezpiecznej pustyni, a walko o wolność dodatkowo spotęgują pozytywne wrażenia z lektury. 6/10!
To drugi tom serii ,,Buntowniczka z pustyni". Jest to historia o Amani Al-Hiza, która postanowiła uciec z domu i wraz z nieznanym i tajemniczym Jin przemierza magiczne piaski pustyni. Nie jest to jednak spokojny spacer. Jest to pełna przygód wyprawa, która prowadzi główną bohaterkę do pałacu sułtana. Dziewczyna ma nowy cel. Obalić tyrana. Czy uda się je to?
Drugi tom tej pięknie wydanej serii wciąga jeszcze bardziej niż tom pierwszy. Dużo więcej tutaj się dzieje. Czasami można nawet pogubić się, ale tylko czasami. W tej części nic nie jest oczywiste niczego nie można być pewnym. Opisana historia jest pełna zwrotów akcji a jej tempo jest dość dynamiczne.
Autorka wprowadziła w tej części postać sułtana, co było bardzo dobrym pomysłem. Znajdziemy tutaj również romans. Ale jest on subtelny i nie wpływa na całkowity odbiór książki. Dla mnie osobiście mogłoby być go więcej, ale dla tych którzy nie lubią w fantastyce miłosnego wątku jest idealnie.
Są tutaj również wątek polityczny, za którymi nie koniecznie przepadam, ale wyjątkowo tutaj aż tak mi nie przeszkadzały. Być może jest to zasługa pustynnego klimatu, który bardzo mi się spodobał.
Czyta się bardzo przyjemnie akcja momentami zwalnia, ciekawe umiejętności półdżinów.
No dobra, lepsza od poprzedniej części - tak jak mówiły mi recenzje na booktubie. Zapewne też dlatego, że już znam ten świat i nie muszę się skupiać na każdym słowie. Ale może też dlatego, że więcej się działo?
Początkowo irytowała mnie Amani ze swoim naiwniactwem. Później widziałam wiele jej błędów, ale już mniej mniej raziły. Nie było też takich urwanych akcji, jak na początku. Straciła przytomność i bach, cholera wie co się stało. Później już akcja była spójna. Więc to podobało mi się bardziej.
Miałam zrobić przerwę po przeczytaniu 2 tomu, ale od razu sięgam po 3. Po pierwsze chcę mieć to już za sobą, a potem mogę zapomnieć co i jak i znów będę się wkręcać w ten niezbyt prosty świat. Niezbyt prosty, bo przesycony legendami, które nie są w żaden sposób odznaczone, co utrudnia lekturę. Trzeba się domyślać, że to legenda, a nie realność. Po drugie, jestem trochę ciekawa dalszych losów bohaterów. No, i mam nadzieję, że Jin się ogarnie... Bo brakuje mi męskiej postaci w tej serii. A Jin ciągle odsuwa się na bok, albo w ogóle ucieka jej szukać i go nie ma przez całą 2 część....
Zdrajca tronu to jedna z najlepszych książek tego roku. Amani i Jin są z początku skłóceni, przez pewną sytuację. Amani zostaje porwana i przebywa w pałacu sułtana. Jednak ucieka z niego, z siostrą księcia i księciem. Jednak po zdradzie obozu ginie wielu buntowników. Uchodźcy uciekają i chowają się pod nosem sułtana. Umiera jeden z głównych bohaterów.
Pierwszy tom bardzo mi się podobał. Sięgając po kolejny miałam nadzieję, że autorka utrzyma poziom. Zostałam jednak zaskoczona. Ten tom okazał się dużo lepszy od poprzedniego. Aż boję się sięgnąć po kolejny. Jeśli autorka utrzyma taką zwyżkową tendencję to wiem, że gdy pojawi się trzecia część będę miała co najmniej jedną nieprzespaną noc.
Zakończenie Buntowniczki z pustyni dało nam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Jednak w Zdrajcy tronu sytuacja się komplikuje. Osoby, które wydawały się, że są przychylnie nastawione do rebelii tak naprawdę zdradzały. Pojawią się też nowe osoby. Jedne dobre, drugie niekoniecznie. Niestety trzeba nastawić się na śmierć dobrze poznanych już bohaterów. Pojawi się też dużo ważnych zwrotów akcji. Książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, pozostawiając po sobie niedosyt, który zostanie zaspokojony dopiero przy kolejnym tomie.
Plusem książki nie jest tylko bardzo dobra fabuła, ale też piękna okładka. Ma ona złote dodatki, które pięknie się mienią w świetle. Jest to idealna pozycja dla okładkowych srok.
Bardziej wybuchowa niż proch strzelniczy! Bezkresne piaski pustyni przemierzają tajemnicze bestie, w których żyłach płynie czysty ogień. Krążą...
Piasek pustyni wypełnia jej duszę! Trzecia część bestsellerowej serii pozbawi cię tchu i będzie trzymać w napięciu, dopóki nie opadnie kurz po...
- Przekopałbym pustynię, żeby cię odszukać.
Więcej