Kontynuacja historii znanej z filmu Netflixa "Do wszystkich chłopców, których kochałam".
"Zawsze i na zawsze" to finałowy tom z cyklu "Chłopcy", wieńczący najbardziej romantyczną historię pierwszej miłości.
Z pewnością przypadnie do gustu osobom, które polubiły poprzednie części lub wspomnianą ekranizację. Po książkę powinni sięgnąć też amatorzy dobrze napisanych, lekkich, ale i realistycznych opowieści o nastolatkach i pierwszych romansach. Powieść opowiada dalsze losy poznanej w pierwszej i drugiej części Lary Jean.
Na Larę Jean i jej chłopaka Petera Kavinskiego czyhają przeciwności losu. Dopadają ich wątpliwości i nie są pewni przyszłości swojego związku. Nie wiedzą, czy z każdą miłością tak jest. A może pierwsza miłość jest nazywana pierwszą, bo kiedyś na pewno się skończy i pojawi się następna? Czy ich relację czeka nieuchronny koniec?
Bohaterowie właśnie kończą liceum, a co za tym idzie, czeka ich podjęcie wielu ważnych życiowych decyzji. Prawdopodobnie będą musieli się rozdzielić. Może Lara pójdzie w ślady swojej starszej siostry Margot i po prostu zerwie z chłopakiem przed wyjazdem na studia? Na to liczy mama Petera, która nie chce, by jej syn zmarnował szansę na sukces w dorosłym życiu. Jednym słowem - ostatni rok szkolny będzie dla Lary Jean rokiem pełnym wrażeń. Będzie musiała zdecydować, czy w jej życiu jest miejsce na pierwszą młodzieńczą miłość.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-02-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: Always and Forever, Lara Jean
Tłumaczenie: Matylda Biernacka
Przy okazji pojawienia się kolejnej części filmu "Zawsze i na zawsze" na Netfliksie, wydawnictwo kobiece wydało ostatnią część serii O chłopcach Jenny Han w nowej okładce. I miałam przynajmniej okazję przekonać się, jak ten uroczy cykl o Larze Jean się kończy.
Nadszedł czas decyzji. Lara Jean oraz Peter kończą liceum i czekają na wiadomości z uniwersytetów czy dostali się na studia. Oczywiście w planach jest pójście na tą samą uczelnię, by ich bajka mogła trwać. Niestety, nie udaje się to, ale zawsze można mieć plan B. Gdy on również nie wypala, naszych bohaterów nachodzą wątpliwości czy to co ich łączy przetrwa odległość jaka będzie ich dzielić od siebie. Czy mimo wszystko pozostaną razem?
Mogę z czystym sumieniem napisać, że cała seria była po prostu urocza. Nie zawiodłam się na żadnej z części. Autorka ma bardzo lekki styl i idealnie nadaje się do powieści młodzieżowych. Perypetie LJ mnie rozbrajały. Bałam się trochę, że zakończenie mnie nie usatysfakcjonuje ale ja lubię dobre i optymistyczne finały. W życiu zawsze się coś sknoci, ale książka daje nadzieję, że mimo odległości, braku czasu oraz pokus czyhających wszędzie, miłość może przetrwać. I fajnie, że Lara skupiła się przede wszystkim na sobie z wyborem drogi życiowej. Myślała trochę sercem i trochę rozumem. No i się nie poddała. Można brać z niej przykład. Cała seria na pewno zostanie na dłużej w mojej pamięci. Tego właśnie oczekuje od literatury młodzieżowej. Nawet ja, osoba która już dawno zapomniała jak to jest być nastolatką potrafi wyciągnąć coś dla siebie. Polecam całą serię.
Wyobraź sobie, że właśnie kończysz liceum i pragniesz dostać się na wymarzone studia, na które Twój chłopak ma załatwioną wejściówkę wraz ze sportowym stypendium. W kółko mówisz ciągle o UW, ale kiedy przychodzi czas wyników, okazuje się, że... Nie ma Cię nawet na liście rezerwowej. Czy wasz związek jest zagrożony? Czy wytrwacie rok w separacji? Czy jedno z Was zmieni po roku uczelnię? A może postanowicie się rozstać przed samymi studiami?
Jenny Han już poraz trzeci dała nam możliwość spędzenia czasu z Larą Jean i Peterem. Nie jest to lektura, która trzeba koniecznie przeczytać. Historia nie powala. O ile pierwszy tom bardzo mi się podobał, drugi - mógł być. Tak nie bardzo wiem dlaczego powstał trzeci. Niby jest o czymś, ale tak naprawdę o niczym. Lara Jean tak mocno mnie tu irytowała, że miałam ochotę nią potrząsnąć.
Po przeczytaniu tego tomu, ponownie obejrzałam film na podstawie pierwszej części i w zasadzie tak bohaterka też była taka mocno niedojrzała i prymitywna. Nic się nie zmieniła. Dla mnie ta część to mocny średniak i rozczarowanie.
Ostatnia część losów sympatycznej, dorastającej Lary Jane, która przeżywa swoje pierwsze miłości i musi podejmować pierwsze poważne decyzje życiowe.
Bardzo sympatycznie napisana książka, którą czyta się w mgnieniu oka. Polecam szczególnie dla młodszej części czytelników, którym z pewnością książka przypadnie do gustu.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Przed Lara Jane najtrudniejszy okres w życiu i czas na jadne z ważniejszych decyzji. Dziewczyna będzie właśnie kończyła edukację w liceum, co wiąże się z podjęciem decyzji o tym, co dalej zamierza w swoim życiu.
Lara Jane po wielu perypetiach i miłosnych przejściach trwa w szczęśliwym związku z Peterem. Ich miłość kwitnie i dojrzewa. Choć para cudownie się dogaduje i oboje są w siebie wpatrzeni i sobie oddani, życiowe decyzje mogą komplikować ich dalsze relacje.
Lara Jane zawsze marzyła o UW, gdzie również dostał się Peter. Wspólnie snują plany ich przyszłości, gdy oboje znajdą się w tej samej szkole wyższej. Niestety przekorny los niszczy ich plany, co wywołuje wiele smutku, zamieszania, ale również powoduje wmieszanie się w ich szczęśliwy dotąd związek osób trzecich. Niestety wybór szkoły, do której chce się wybrać Lara Jane okazuje się zdecydowanie trudniejszy aniżeli początkowo zakładali. Na wymarzoną uczelnię nie zostaje przyjęta, natomiast każda inna wiąże się z dużą odległością i problematycznymi wizytami między sobą zakochanych.
W domu Lary Jane również panuje nie małe zamieszanie związane z dorastającą Kitty oraz planowanymi zareczynami ojca, a następnie przygotowaniami do nadchodzącego wielkimi krokami ślubu Dana i Triny. Zaręczyny są zaplanowane w najdrobniejszym nawet szczególe, a wszystko dodatkowo ma zostać uwiecznione na nagraniu. Następnie ruszają przygotowania do ślubu, gdzie narzeczeni marzą o skromnej, cichej uroczystości, natomiast w planowaniu weselnego przyjęcia nabierają rozpędu córki przyszłego Pana Młodego, które chciałyby najwspanialszego przyjęcia dla ojca.
Wszystkiego nie ułatwia Margot, która nie jest do końca przekonana do wybranki ojca. Jej wizyta w domu stwarza wiele nieprzyjemnych sytuacji wywołanych obecnością nowej kobiett w ich domu i życiu. Kitty i Lara Jane, które na codzień obcują z wybranką ojca są do niej przekonane i pozytywnie nastawione, czego nie można powiedzieć o Margot, która podchodzi do niej z ogromnym dystansem.
Dalsze Losy młodej dziewczyny, która przeżywa swoją pierwszą wielką miłość oraz staje przed swoimi pierwszymi trudnymi życiowymi decyzjami. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Zdecydowanie polecam dla wszystkich, zarówno tych młodych jak również starszych czytelników, bo lektura pozwoli na przyjemne wspomnienie młodzieńczych lat.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Związek Lary Jean i Petera przetrwał wielką zawieruchę. Od roku są razem, razem zaczynają kolejny, ostatni już rok nauki w liceum. Przed nimi wybór uczelni. Plan jest piękny - oboje idą na UW, są blisko, widują się codziennie na zajęciach. Po prostu bajka. Bajka ta jednak sypie się w gruzy gdy Lara Jean nie dostaje się na wymarzony uniwersytet i jest zmuszona wpłacić zaliczkę do uczelni odległej o półtorej godziny jazdy. Przed nią i jej partnerem staje widmo związku na odległość, który może zepsuć ich relację. O ile nie zepsują jej kłótnie o samą jego perspektywę...
Dotarliśmy do trzeciej i ostatniej części przygód Lary Jean. Będzie krótko, bo większość tego, co miałam do powiedzenia, powiedziałam już przy okazji recenzji poprzednich tomów. Niestety tak często bywa w przypadku podobnych powieści - każdy tom to praktycznie to samo opowiedziane w trochę inny sposób. Tutaj też mamy dokładnie ten sam schemat co w drugim tomie - Lara Jean i Peter co chwilę się kłócą i godzą na przemian. Ale to nie oznacza, że zamierzam nisko ocenić tę książkę, ani że mi się nie podobała.
Problemem takich lektur (a może ich zaletą) jest to, że czyta się je szybko, łatwo i przyjemnie. Już przy pierwszym tomie podkreślałam, że to nigdy nie miało być literackie arcydzieło zaliczane do lektur ambitnych. To miała być prosta opowiastka dla młodzieży i tym właśnie jest. I jako taka sprawdza się świetnie. Na tyle świetnie, że nie przeszkadzało mi czytanie po raz kolejny właściwie tego samego. Z resztą nie, nie jestem sprawiedliwa. Każdy tom miał coś nowego, co ubarwiało tę historię. W trzecim tomie tym czymś są próby zeswatania ojca Lary Jean z ich sąsiadką, historia naprawdę urocza i ciepła, która - co tu dużo mówić - zwyczajnie mi się podobała.
Bardzo podobało mi się również, że Lara Jean w końcu nabiera trochę odwagi i zaczyna kierować swoim życiem tak, jak sama tego chce, a nie tak, by spełnić oczekiwania innych. Podoba mi się jak rozsądną i odpowiedzialną jest osobą, dzięki czemu z pewnością daje dobry przykład milionom nastolatek, które przeczytały tę powieść. No i walor edukacyjny - w wieku 31 lat dowiedziałam się, że istnieją prezerwatywy na usta do seksu oralnego. Wow. Raczej z nich nie skorzystam, ale... wow.
Książka porusza kilka trudnych tematów w przystępny sposób, na przykład rozczarowanie nie dostaniem się na wymarzona uczelnię, pojawienie się w domu macochy, związki na odległość. Wielu z Was mogą się te tematy wydawać błahe, ale niejednej nastolatce zawalił się przez nie cały świat. Sama doskonale pamiętam jaka byłam załamana gdy nie dostałam się w pierwszej rekrutacji do wymarzonego liceum, w którym uczył się mój ówczesny chłopak. No koniec świata, wierzcie mi. Dostałam się w drugiej rekrutacji a chłopak okazał się toksycznym chujkiem, po którym unikałam związków przez osiem lat, ale to już inna historia. Chcę powiedzieć, że dla młodych ludzi to naprawdę poważne kwestie.
Podsumowując, uważam, że to dobrze napisana opowieść, która zrobi to, co powinna - dostarczy rozrywki. I chociaż już stara baba ze mnie, to lektura tej książki sprawiła mi przyjemność i pozwoliła odetchnąć od trudniejszych i poważniejszych powieści, do których mogłam potem powrócić z nową energią. Powtórzę to jeszcze raz - to nie jest arcydzieło literackie. Ale z pewnością jest to seria, którą będę miło wspominać. Polecam.
Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Ta seria jest jedną z najpiekniejszych jakie czytałam. Uwielbiam wszystkie trzy tomy i bardzo żałuję, że ten jest już ostatnim. Śmiało stwierdzam, iż nie ma ona sobie równych, jeśli chodzi o literaturę młodzieżową. Jest przeurocza i przesympatyczna. Opowiada o nastoletnim życiu, typowych dla tego okresu problemach, zmianach jakie ono niesie, młodzieńczych miłościach, konfliktach z rówieśnikami, więziach między ludzmi, szczególnie tymi rodzinnymi. Po prostu opisuje takie zwykłe, normalne życie wraz z jego problemami, ale robi to w niesamowicie mądry sposób i wywołuje w nas przy tym ogrom emocji. Wielki plus należy jej się również za bardzo fajne ukazanie zachodzących w głównej bohaterce zmian. Jak dla mnie wszystkie trzy tomy są równe i tak samo fajne.
Uwielbiam je wszystkie i gorąco polecam!
Lata nastoletnie wbrew pozorom wcale nie są łatwym okresem życia. Zawsze się opowiada, jakie to były cudowne czasy, jak wiele niesamowitych rzeczy się wydarzyło i ile było możliwości. Myślę, że jest w tym dużo prawdy. Jednak zapomina się, że jest to moment wielu zmian, poznawania samego siebie i podejmowania decyzji, które w wielu wypadkach mogą zaważyć na całym życiu. Moje nastoletnie lata dopiero, co minęły, a ja weszłam w wiek młodego dorosłego, więc może nie mam jeszcze wielkiego porównania i nie powinnam się wypowiadać w kwestii całego życia. Mimo to dzięki młodemu wiekowi jestem w stanie pamiętać dość dobrze, jak to było w gimnazjum i liceum. A Wy pamiętacie? Albo może właśnie jesteście nastolatkami?
Lara Jean jest w ostatniej klasie szkoły średniej. Czuje już nadchodzącą presję związaną ze studiami, różnymi nowymi wyborami i koniecznością wykazania się. Lecz temu wszystkiemu towarzyszą również pozytywne uczucia. Jest podekscytowaną możliwością pójścia na wymarzony uniwersytet, nadchodzącym ślubem swojego ojca i... Oczywiście miłością do Petera. To ostatnie stanowczo sprawia, że dziewczyna czuje się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i jest gotowa dla miłości robić cuda. Szkoda tylko że każda, nawet najlepsza rzecz ma swój własny cień. Czy Lara Jean dokona właściwych decyzji? Czy młodzieńcza miłość ma prawo przetrwać? Czy zmiany mogą okazać się o wiele lepsze niż to co znane i dobre?
Trylogia "O Chłopcach" okazała się niespodziewanie moją bratnią duszą. Co prawda w tej chwili wypowiadam się tylko na podstawie drugiego i trzeciego tomu, jednak nie przeszkadza mi to żywić pozytywne emocje do całości. Zdecydowałam się na kontynuowanie przygody z Larą Jean, ponieważ miałam dobre wspomnienia z tą dziewczyną i chciałam ponownie przenieść się w świat książki dla młodzieży. Trzeci tom nie okazał się tak samo wspaniały jak drugi, ale i tak dał mi wiele do myślenia.
Autorka ma bardzo lekkie i swobodne pióro, co w takich powieściach cenię całym sercem. Dzięki temu historię czyta się szybko i z olbrzymią przyjemnością. Łatwo zrozumieć, czym kierują się bohaterowie oraz poczuć dokładnie to samo co oni. Nie jest to kolejna nastoletnia książka, która od razu po przeczytaniu zostanie odhaczona i zapomniana.
Niestety tym razem dużym niedociągnięciem okazała się sama fabuła. Przede wszystkim była przesłodzona, co mnie zniechęcało. Ogólnie nie jestem fanką uroczych powieści, lecz w drugiej części dałam się ponieść dozie romantyzmu i zbyt dużej naiwności. Tutaj ta doza okazała się zbyt wielka jak na moje pragmatyczne serce. Byłabym może w stanie przymknąć na to oko, jednakże sama historia okazała się zbyt nudna i normalna. Miałam przed sobą życie przeciętnej nastolatki i nie umiałam wynieść z tego refleksji. Takich historii na co dzień widzę wiele. Ba, jestem w stanie znaleźć wiele analogii między życiem Lary Jean a swoim własnym, co początkowo uznałam za intrygujące. Z czasem stało się monotonne i nużące. Bez żadnej głębsze akcji. Wątek romantyczny również mnie nie pochłonął. Nie zrozumcie mnie źle, bo Lara i Peter są przekochani, ale czasami mam wątpliwości, czy związki tak odmiennych od siebie osób mogą funkcjonować w ten sposób, a przynajmniej na dłuższą metę.
Większość bohaterów zyskała moją sympatię. Przede wszystkim Lara Jean, którą można opisać w trzech słowach – przekochana, przeurocza i przenaiwna. Czyli w skrócie dziewczyna jest całkowicie wyidealizowana pod schemat. I tutaj było dla mnie olbrzymie zaskoczenie, ponieważ w ogóle mi to nie przeszkadzało, tylko wręcz koiło moje serce. Tak miłe osoby potrafią być irytujące w prawdziwym życiu, ale tutaj na kartach książki dają nadzieję. Do Petera przekonałam się już całkowicie. W tej części okazał się ludzki pod względem emocji i zachowań. Umiał okazać miłość swojej dziewczynie, wiedział, jak rozmawiać z ludźmi, by go polubili, wiedział, jak poprawić im humor, ale ulegał też negatywnym emocjom, smucił się i bał. Myślę, że mógłby być ciekawą postacią do analizy psychologicznej. Jednak żeby nie było zbyt kolorowo, muszę też wspomnieć o Margot, która jest wybitnie irytująca. Jak ona się zachowywała, to jest po prostu nie do opisania. Młoda, inteligentna kobieta, a tymczasem bezsensowna buntowniczka i zazdrosne dziecko. Rozumiem, skąd się brały jej uczucia, ale nie rozumiem, że akurat ona nie była w stanie nad nimi zapanować.
"Zawsze i na zawsze" okazało się ciekawym zwieńczeniem trylogii. Mimo swoich pojedynczych wad, bardzo się cieszę, że zapoznałam się z tą książką i poznałam dalsze losy Lary Jean. Przy czytaniu poprzedniego tomu miałam wiele przemyśleń i planów na zmiany. Tym razem nic takiego nie przeżyłam, ale doznałam przyjemnej i wciągającej rozrywki.
Przy tomie finałowym niejednego z nas łapie rozterka, z jednej strony czytelnik chce wiedzieć jaki będzie finał ale z drugiej tak zżył się z bohaterami że nie chce się z nimi rozstawać, niestety w każdej książce kiedyś następuje koniec.
Miłość Lary Jean i Petera kwitnie, mają plany na przyszłość, oboje będą studiować na Uniwersytecie Wirginii, Peter ma już tam zagwarantowane miejsce jako sportowiec a Lara Jean ma tak dobre wyniki w nauce że jest pewna że tam się dostanie. Kiedy z Uniwersytetu przychodzi do niej wiadomość odmowna, jest zdruzgotana ponieważ była pewna że się tam dostanie, niestety ale teraz musi pójść na studia do Wilhelma i Marii a po roku zamierza przenieść się na UW. Kiedy pewnego dnia dostaje wiadomość że nie jest już na liście rezerwowej Uniwersytetu Karoliny Północnej tylko została przyjęta, postanawia zaryzykować i tam pójść. Kiedy dowiaduje się o tym Peter ich relacje zaczynają się psuć, ponieważ to oznacza że będą widywali się bardzo rzadko bo ten Uniwersytet jest w innym stanie, nawet jego mama sugeruje dziewczynie rozstanie z jej synem, czy ich związek przetrwa pomimo tak wielu przeszkód?
Ostatnia część zaskoczyła mnie niejednym, ślub ojca sióstr Song z sąsiadką, nowy chłopak Margot oraz miłość Lary Jean i Petera którą przekreślał prawie każdy a ona przetrwała. Z każdym z bohaterów przeżywałam wzloty i upadki, muszę przyznać że w tej części nie było osoby której bym nie lubiła, no może troszkę mamę Petera ponieważ nie miała prawa żądać od Lary Jean żeby zakończyła związek.
Zmiana jaką przeszła główna bohaterka jest ogromna, dziewczyna stała się pewniejsza siebie, bardziej towarzyska i wreszcie uwierzyła w siebie i swoje zdolności, teraz ma wszystko i może wszystko, a to dzięki swojemu tacie, siostrom oraz chłopakowi który bardzo ją kocha.
Jest mi smutno że muszę rozstać się z bohaterami ale tak jest kolej rzeczy coś się kończy a coś zaczyna, to była cudowna seria i będę o niej długo pamiętać. Książke odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
Godne zakończenie trylogii o perypetiach Lary Jean.
Koniec szkoły za pasem, przychodzi trudny czas wyboru college'u, do tego bal kończący szkołę. Lara Jean w ostatni tomie ma sporo na głowie. Ona i Peter wybierają się na Uniwersytet Wirginii, jednak życie rzuca parze kłody pod nogi.
W tym tomie nie brak dramatów, momentów szczęścia i ogromu miłości. Lara Jean i Peter wkońcu są pełnoprawną parą. Jak ja na to czekałam! Aww jacy oni są słodcy. Autorka świetnie poprawadziła ich relacje. Oboje bardzo się zmienili od momentu poznania ich w pierwszym tomie. Lara Jean mimo iż nadal trochę ekstrawagancka to stała się pewniejsza siebie i swoich wyborów. A Peter? Jak on dorósł! Z chłopca stał się mężczyzną - troskliwym i odpowiedzialnym.
Płakałam jak bóbr na pewnym momencie dotyczącym Lary Jean i college'u (nie będę zdradzać za wiele by nie spojlerować) - a wywołać we mnie emocje jest mega trudno!
Autorka stworzyła takie postaci, z którymi bardzo się zżyłam. Będę tęsknić za Larą Jean, Peterem, Kitty i Margot. Ta seria nie jest wybitna, ale ma w sobie takie ciepło, że kocham ją całym sercem i napewno będę do niej wracać.
Chyba nie muszę pisać, że ją bardzo polecam? 😉
Książkę odebrałam za punkty w portalu
Niektóre książki są tak dobre, że doprowadzają mnie do czytelniczego paradoksu. Z jednej strony chcę czytać więcej i szybciej, bo wciąż zastanawiam się „co dalej”, a z drugiej próbuję tę przyjemność jak najbardziej przedłużyć w czasie. Właśnie te emocje towarzyszyły mi podczas czytania „Zawsze i na zawsze”, czyli finalnego tomu serii „O chłopcach”
Wydawałoby się, że życie Lary Jean właśnie wyszło na prostą. Układa się jej z Peterem, kończy szkołę i czeka na odpowiedź z wymarzonej uczelni. Jednak nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło się zepsuć. Po kolei ujawniają się kolejne problemy i dziewczyna powoli traci grunt pod nogami. Czy w gąszczy komplikacji nie straci z oczu... miłości?
Klimat
Muszę przyznać, uwielbiam całą serię i ten finałowy tom jedynie mnie w tym przekonaniu utwierdził. Książka ma cudowny, nienachalny i słodki klimat. Wszystkie siostry Song są na swój sposób wyjątkowe, każda z nich ma w sobie „to coś”, a główna bohatera to jedna z fajniejszych literackich postaci. Jest wrażliwa, romantyczna, opiekuńcza i po prostu dobra. Nikogo nie udaje, nie gra na pokaz, akceptuje siebie i innych. Opowieść o niej jest harmonijna, a czytając ją, czułam się jak na spotkaniu z przyjaciółką. Autorce udało się wykreować naprawdę cudowną atmosferę.
All You need is love
Związek Lary z Peterem nie jest burzliwy w sztampowy sposób, ale pełen prawdziwych emocji. Bohaterzy w ciągu całej serii naprawdę bardzo się zmienili, wydorośleli, a ich uczucie stało się dojrzalsze. Nie zmienia to jednak faktu, że kapryśny los wystawia ich miłość na próbę. Nie ma w tym nic kiczowatego, żadnych przerysowanych scen. Mimo to, czytając książę odczuwałam naprawdę silne emocje, a już końcówkę śledziłam z zapartym tchem.
Ciąg dalszy:
„Zawsze i na zawsze” opowiada nie tylko o pierwszej miłości i przyjaźni, ale także o dojrzewaniu i usamodzielnieniu się. Główna bohaterka boryka się z typowymi problemami, jakie w moim wyobrażeniu może mieć amerykańska nastolatka.
Trzeci tom, tak samo jak pozostałe części, czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Mimo tego, że historia jest dość przewidywalna, bez zaskakującego zakończenia, ma swój urok.
Cała seria jest kierowana raczej do nastolatków, chociaż może się spodobać również starszym fanom powieści young adult. Mnie się bardzo podobała i zdecydowanie mogę ją polecić.
Mija rok od wydarzeń, które miały miejsce w „P.S. Wciąż Cię kocham”. Głównej parze bohaterów-, którymi są Lara Jean i Peter Kavinsky przyjdzie zmierzyć się z kolejnymi przeciwnościami losu. Czy ich uczucie jest wystarczająco silne? Czy przetrwa kolejne przeszkody jakie napotka? Czy miłość na odległość ma szansę przetrwać? Musicie się przekonać sami.
„Zawsze i na zawsze” to trzeci a zaraz finałowy tom bestsellerowej serii autorstwa Jenny Han. Musze się przyznać że i ja nie mogłam się powstrzymać przed powrotem do świata sióstr Song, by zobaczyć jak to się wszystko skończy.
Autorka w dalszym ciągu posiada lekkie pióro, które sprawia że przez jej historię dosłownie się płynie. Gdy dodatkowo dodamy do tego przystępny język, niezbyt skomplikowaną lekko przewidywalną fabułę to otrzymamy lekką i przyjemną książkę którą czyta bez zdawania sobie sprawy z upływu czasu. Z resztą dzieje się w niej tyle że na nudę narzekać nie można.
W tej książce odnajdziemy całą gamę emocji od smutku, żalu, wątpliwości i szczęścia. Całość utrzymana w słodko gorzkim klimacie, z wieloma ciekawymi nawiązaniami do popkultury.
Bardzo dużo uwagi Jenny Han poświeciła charakterystyce bohaterów. Para głównych postaci bardzo zyskała od ostatniego spotkania, mam wrażenie ze dojrzali, zwłaszcza Lara, która stara się stawić czoła problemom z których właściwie nie ma dobrego wyjścia. Dziewczyna swoją dorosłością momentami irytuje, niemniej jednak widać w niej przemianę jaka nastąpiła od pierwszego tomu. Dużo uwagi poświęcono również bohaterom drugoplanowym co było bardzo interesujacym zabiegiem. Moją ulubioną postacią była zdecydowanie Kitty, której charakter oraz cięty jak brzytwa jezyk od razu wzbudziły moją sympatię. Zwraca zatem uwagę fakt że autorka starała się nadać książce ostateczna formę, zakończyć rozpoczęte wątki, nawet mało znaczące. Co ciekawe jednak główny wątek Petera i Lary Jean dopowiedziany do końca nie został. Czytelnik pozostał z zakończeniem otwartym, które ja osobiście bardzo lubię. Sama mogę zdecydować jak się potoczy dalsza część ich historii.
„Zawsze i na zawsze” to książka która porusza ważne i potrzebne tematy jak na literaturę młodzieżową, takie jak: plany dotyczące przyszłości oraz radzenie sobie z strata. Sporo miejsca poświecono relacjom rodzinnym zwłaszcza siostrzanym
Dodam ze spotkałam się z opiniami że właściwie ta część nie musiała powstać i w sumie się z nią zgadzam. Po przeczytaniu drugiego tomu sądziłam już nic nie zostało do powiedzenia, dlatego mam wrażenie że trzecia część powstała trochę na siłę, co nie zmienia faktu że dobrze było wrócić do znanych i lubianych bohaterów.
Jest to obowiązkowa lektura dla fanów serii, zwłaszcza ze trzeci tom ma stanowić jej swoiste uwiecznienie
Im dalej, tym niestety gorzej, magia kolejnych tomów już chyba na tym polega, że pierwsza jest doskonała, druga gorzej a trzecia... no cóż.
Historia Lary Jean i Petera dobiegła końca. Na przestrzeni tych 3 części widać przemianę bohaterów. Muszę jednak powiedzięć, że trochę nurzyła mnie ta część, za dużo tematu weselnego, dalej nie polubiłam Margot. Dobrze, że praktycznie WSZYSCY bohaterowie odnaleźli swoją drogę do szczęścia. Lecę oglądać filmy! :)
Finał pięknej szkolnej historii miłosnej. Mimo, że już dawno szkołę skończyłam, to nadal lubię przeczytać właśnie taką historię. Pomimo wszelkich przeciwności losu główni bohaterowie odnajdują do siebie drogę. I może to tylko wymyślona historia, ale napawa mnie nadzieją. A u mnie nadzieja nigdy nie znika. A zawsze miałam słabość do książek o tematyce miłosnej, więc tym chętniej przeczytałam historię Lary Jean oraz Petera.
Zdecydowanie jedna z bardziej angażujących serii dla nastolatek. Zakończenie trylogii, na jakie zasłużył pilny czytelnik.
To koniec. Dotarłam do ostatniej strony, ostatniego tomu trylogii autorstwa Jenny Han. W trzeciej części sympatyczna Lara Jean musi zmierzyć się ze zmorą każdego nastolatka - trzeba zadecydować co dalej ze swoim życiem i wybrać uczelnię. Wybór może prosty, jednak czy marzenie się spełni i otrzyma informację o przyjęciu na "swój" uniwersytet? I czy Peter dostanie się w to samo miejsce?
Po troszkę słabszym drugim tomie, finalna część odzyskała poziom z początku. Jest lekko, przyjemnie i uroczo, chociaż pokazane problemy są już poważniejsze i bardziej dojrzałe. Autorka fajnie oddała atmosferę oczekiwania i stresu towarzyszących zakończeniu szkoły. Jednak aspekt romantyczny nie kuleje! Po prostu jest bardziej dorosły. Według mnie to najlepsza część, ale przecież kto zna Larę Jean nie odpuści sobie tego tomu.
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
Pierwszy tom bestsellerowej trylogii autorki Tego lata stałam się piękna Lara Jean ma swój sekret. W pudełku trzyma listy napisane do wszystkich chłopców...
Co może się stać, kiedy wszyscy wokół przeczytają twoje miłosne listy? Poznaj sercowe rozterki Lary Jean, którą pokochały miliony nastolatek na całym...