Czy Dylan podąża za Casey, by ją ukarać czy raczej ochronić?
Casey Cox nadal ucieka przed karą za morderstwo, którego nie popełniła. Dylan Roberts – najbardziej zawzięty z tych, którzy jej szukają – wciąż jest na jej tropie. Tymczasem wysyłane przez niego w tajemnicy e-maile sugerują, że zna prawdę i chce jej pomóc. Pozwolił dziewczynie zbiec, kiedy miał ją na wyciągnięcie ręki, ale odkrywanie prawdy nie przychodzi łatwo.
Zbierając dowody przeciwko prawdziwym zabójcom przyjaciela, Casey natrafia na kolejną niesprawiedliwość. Żeby zwalczyć zło, ryzykuje nawet własnym bezpieczeństwem. Jednak nie ma wątpliwości… jeśli zostanie zatrzymana – zginie, zanim przekroczy próg celi.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2018-09-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Zanim mnie znajdą … to druga część powieści Terri Blackstock. Jednak powieść tę oczywiście można czytać niezależnie od części pierwszej Dopóki biegnę… Są niezależne od siebie, śmiało można sięgnąć po część drugą nie znając pierwszej. Autorka tak prowadzi akcję, że nieznajomość poprzedniej w niczym nie przeszkadza. Jednak Zanim mnie znajdą … ma tę przewagę nad Dopóki biegnę …, że jest jeszcze lepsza, bardziej dojrzała, intrygująca i szalenie wciągająca.
Casey Cox nadal ucieka. Jest oskarżona o przestępstwo, którego jednak nie popełniła. Jednak nikt nie daje jej wiary. Ile trzeba mieć siły i odwagi, aby samotnie walczyć z przeciwnościami losu? Z całą armią skorumpowanej policji? Kto ma większą siłę przebicia: jednostka czy grupa ludzi, zwłaszcza ludzi, którzy winni stać na straży prawa?
Nadal jest ścigana przez skorumpowanych policjantów, którzy chcą ją złapać tylko dlatego, aby nie zaczęła zbyt dużo mówić, aby nie ujawniła prawdy, którą zna tylko ona, i oczywiście oni. Ukrywa się, bo wie, że jak ją znajdą, to postarają się ją uciszyć i spotka ją los jej przyjaciela. Dlatego za wszelką cenę stara się ukrywać, nieustannie zmienia swój wizerunek i miejsce pobytu, nigdzie nie może na dłużej zostać, gdyż jej wizerunek niebezpiecznej morderczyni jest ciągle publikowany w mediach. Nawet na chwilę nie ma wytchnienia, ucieka w szalonym tempie, zanim ją znajdą …
Również w tej części pojawia się Dylan Roberts, przyjaciel Brenta, były wojskowy, prywatny detektyw. On również poszukuje Casey. Sprawia wrażenie, że chce jej pomóc, zanim ją znajdą, tylko czy naprawdę ma szczere i prawdziwe intencje? Casey nie jest do końca o tym przekonana, ogarniają ją wielkie wątpliwości, już wątpi, komu może tak naprawdę zaufać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Czy Dylan jest jej światełkiem w tunelu zakłamania i nieprawdy?
Wielkim, niekwestionowanym walorem tej powieści jest pierwszoosobowa narracja prowadzona aż przez trzy osoby. Widzimy całą historię z punktu widzenia uciekającej Casey, szukającego ją detektywa Dylana oraz policjanta Keegana. Mamy przedstawioną całą fabułę z bardzo szerokiej perspektywy, jesteśmy na wyciągnięcie ręki od wydarzeń, czasami odnosi się wrażenie, że jesteśmy w epicentrum akcji. A przez to udzielają się nam emocje narratorów, mimowolnie wcielamy się w ich role i czasami ma się ochotę inaczej postąpić niż oni, podszepnąć im słówko czy zasugerować właściwe rozwiązanie określonych problemów.
W powieści znajdziemy absolutnie wszystko to, czego tylko moglibyśmy oczekiwać od intrygującej historii. Począwszy od bardzo złożonej, świetnie poprowadzonej i nieprzewidywalnej osi wydarzeń, poprzez bardzo charakterne postacie, a skończywszy na umiejętnie dozowanej proporcji scen natury psychologicznej, wobec scen wypełnionych akcją, nawet stawaniem oko w oko ze śmiercią. To z kolei przekłada się na niesamowity klimat tej opowieści, w którym napięcie, tajemniczość i nieprzewidywalność nie opuszczają nas nawet na moment.
Czytając tę powieść nie sposób oprzeć się wrażeniu, że cały czas wraz z bohaterami gdzieś uciekamy, dążymy w nieznane, szukamy rozwiązania. Cały czas czuje się na plecach oddech kogoś, dreszczyk mrocznych emocji. Akcja jest prowadzona w tak szalonym tempie, że trzeba się wygodnie usadowić, aby nie wypaść z biegu wydarzeń. Mocna jazda bez trzymanki gwarantowana!
Zanim mnie znajdą … to jedna z tych książek, które pozostają na zawsze w naszej pamięci i które z jeszcze większą mocą rozpalają miłość do dobrej literatury. Świetna zabawa, niezapomniane przeżycia i czytelnicza uczta z najwyższej półki – oto co kryje się za stronami kolejnego dzieła Terri Blackstock!
Książka sprawia, iż podczas czytania człowiek czuje się jak w jakimś filmie. Naprawdę mam takie wrażenie. Masa emocji, akcji i co chwila nowe informacje, szpiegostwo, machlojki. Dzieje się, oj dzieje. Do tego wplatane są dodatkowe wątki kryminalne, w które Casey jest zamieszana i próbuję rozwiązać na własną rękę. To sprawia, że nie ma ani chwili wytchnienia i spokoju. Nie ma szans aby ktoś mógł się przy tej powieści nudzić. Wręcz przeciwnie - ogromnie wciąga i dostarcza masę wyrażeń. Co tu się dzieje to głowa mała. Jestem bardzo zadowolona, nawet nie spodziewałam się, że to mnie tak porwie. Do tego postać Casey jest świetna! Dzielna kobieta, która musi poradzić sobie z ogromną traumą i tragedią. Nie poddaje się i walczy przez cały czas. W tym tomie możemy doświadczyć również przemianę Casey pod kątem wiary. Bóg sprawia, że to co jest niemożliwe staje się łatwiejsze. Kolejna pozycja od wydawnictwa Dreams, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do czytania, bo uwierzcie naprawdę warto! Ja jestem zachwycona! :)
Dla Elli Carmichael, przebojowej nastolatki, obecność w sieci to prawdziwe być albo nie być. Na portalu społecznościowym GrapeVyne.net ma ponad tysiąc...
FANABERIE STARSZEJ PANI, GBUROWATY TAKSÓWKARZ I ZAPRACOWANA PRAWNICZKA. CZY Z TEGO UKŁADU WYNIKNIE COŚ DOBREGO? Ostatnia rzecz, jakiej życzy sobie...
Przeczytane:2019-03-10,
W marcu przeczytałam powieść "Dopóki biegnę", która wywołała we mnie falę wielu pozytywnych wrażeń. Bardzo czekałam na drugą część tej powieści i gdy tylko ją zobaczyłam, zabrałam się za lekturę.
Przyznaję, że oczekiwania wobec kolejnej części tej historii miałam ogromne. Terri Blackstock stworzyła niesamowite kreacje, wciągającą fabułę pełną perypetii i splotów wydarzeń. Czy moje oczekiwania zostały spełnione? I tak i nie.
Wielkim minusem tej części była dla mnie pewna przewidywalność… Główna bohaterka z każdej opresji wychodzi cało, kolejny i kolejny raz. Początek wydawał mi się trochę nużący, pomyślałam jednak, że to zamierzony zabieg – ci, którzy nie czytali pierwszej części spokojnie mogą sięgnąć tylko po drugą i z pewnością będą zorientowani w sytuacji głównych bohaterów.
Kreacje ich osobowości skrojone są po mistrzowsku! Wewnętrzne dylematy głównych postaci – Casey, Dylana i Keegana, ich zmagania ze swoją wizją życia i ratowania siebie (choć są skrajne różne, bo Casey ucieka, a Keegan poszukuje by zabić…). Wydawać by się mogło, że to zwykła powieść o morderstwie, poszukiwaniach, o życiu bohaterów. Jednak nie do końca tak jest…
To co najmocniej zachwyca mnie w tej historii to spojrzenie w ludzkie umysły, serca i dusze. Autorka stwarza kreacje wyjątkowe. Casey ucieka przed oskarżeniami o zbrodnie i natrafia na list pożegnalny męża i ojca. Chce go ratować, choć wie, że może skończyć się to jej złapaniem i ostatecznie śmiercią.
Dylan wierzy w niewinność kobiety – szuka jej, by pomóc. Czy ona uwierzy mu na tyle, by pozwolić zbliżyć się do siebie? Przecież wie, że nie wolno jej nikomu ufać, niejednokrotnie miała okazję się o tym przekonać.
Keegan jest zagrożony. Ma na koncie wiele zabójstw, kradzieży, romans – może stracić nie tylko pracę w policji, ale również to, co udało mu się zdobyć do tej pory. Jest jednak pewien problem – Casey, która wie kto zabił jej ojca.
Gdzieś pomiędzy jedną a drugą ucieczką kobiety pojawia się ból rozstania, depresja, stany lękowe, brak Boga. To wszystko opisane tak, że miałam wrażenie, iż wiem co czują bohaterowie. Byłam częścią tych wydarzeń.
Czy Casey uda się udowodnić swoją niewinność i wrócić do domu? Czy Dylan upora się ze swoim stresem pourazowym i zacznie sypiać bez koszmarów? Czy w policji zapanuje sprawiedliwość po latach terroru? Odsyłam do lektury – trzyma w napięciu do ostatniej strony!