Zabić Alexa Crossa
James Patterson

Aż ciężko uwierzyć, że to już 18 tom przygód Alexa Crossa, a jednocześnie w tym roku minęło 10 lat odkąd przeczytałam pierwszą książkę Jamesa Pattersona. Tym razem czarnoskóry detektyw metropolitalnej policji Waszyngtonu zajmuje się sprawą porwania dzieci prezydenta - Ethana i Zoe. Jednocześnie terroryści z Arabii Saudyjskiej, zwani Rodziną przypuszczają serię ataków na miasto - zatrucie cyjankiem zbiornika wodnego, morderstwo ważnego polityka i planują kolejne, a przewodniczy im Hala - młoda lekarka. Pomimo tego, że seria z Crossem liczy sobie przeszło 20 lat to śledztwa wciąż są świeże, wciągające i na czasie. Charakterystyczny styl pisarski autora - krótkie, dynamiczne rozdziały - sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. Fabuła toczy się dwutorowo, a czytelnik ma wgląd w myśli młodej terrorystki, która dla dobra sprawy jest gotowa zginąć, a jednocześnie żyje w rozterce po pozostawieniu dzieci w kraju. I mimo, że powinno się ją jednoznacznie potępiać to nie jest wcale taka łatwa sprawa. Kolejnym zaskoczeniem jest doskonała kondycja Nany! Czy ta kobieta w ogóle się nie starzeje? Jak zwykle energiczna rozstawia Alexa po kątach jak chce. I mimo bycia napadniętą, przygarnia sprawczynię napadu Avę do domu, a rodzina Crossów walczy o zostanie rodziną zastępczą nastolatki, czym okazują swoje wielkie serce. Czytając "Zabić Alexa Crossa", w której główny bohater pozostaje w szczęśliwym związku małżeńskim z policjantką Bree zaczęłam się zastanawiać, ile kobiet miał Alex Cross i co się z nimi stało. Nie dawało mi to spokoju i postanowiłam przeprowadzić małe śledztwo, posiłkując się listą wszystkich książek z serii i wypisując te panie, które kojarzyłam. Dla ciekawych: okazuje się, że Bree jest 12 (!!!) kobietą Alexa w długiej plejadzie piękności, a całkiem sporo z listy jej poprzedniczek zostało zamordowanych. Mam nadzieję, że autor nie uśmierci Bree, bo naprawdę ją polubiłam oraz łatwość z jaką wpasowała się w rodzinę. Wychodzi na to, że związek a Alexem to niebezpieczna misja i stale trzeba mieć się na baczności. Świetna książka, tematyka poruszająca konflikty polityczne na linii Stany Zjednoczone - Arabia Saudyjska trochę przypominała mi serial "Homeland", który uwielbiam, dzięki czemu jeszcze bardziej mogłam wczuć się w akcję. Liczę, że wydawnictwa Albatros oraz HarperCollins (które wydaje najnowszą serię autora NYPD) pośpieszą się z tłumaczeniem pozostałych książek Pattersona, bo póki co zaległości są ogromne! A autor wcale nie zwalnia tempa pisania i wciąż tworzy kreatywne i wciągające książki.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)