Kiedy oczy ogarnie ciemność,naucz się kierować innymi zmysłami
Anielin Brzask rozpoczyna swój ostatni rok na uczelni. Gdy pewnego dnia w drodze na zajęcia wstępuje do ulubionej kawiarni na gorącą czekoladę, nie spodziewa się, że właśnie tam pozna mężczyznę, który całkowicie zawładnie jej myślami. Alan jest przystojny, szarmancki i… niewidomy. Anielin, zafascynowana roztaczaną przez niego aurą tajemniczości, podporządkowuje się swoim uczuciom bez reszty. Nawet nie zauważa, kiedy mężczyzna, w którym się zakochała, zamienia się w jej kata. Luksusowa posiadłość Alana od tej pory jest dla niej więzieniem: to tutaj, w kompletnej ciemności i ciszy, mężczyzna prowadzi swój prywatny, okrutny eksperyment. By przetrwać i spróbować wydostać się z tej śmiertelnie niebezpiecznej pułapki, Anielin musi nauczyć się żyć na jego zasadach. Co odkryje, gdy wejdzie głębiej w świat psychopatycznego oprawcy?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 263
Język oryginału: polski
Główną bohaterką jest studentka Anielin. Mimo, że mieszka w obcym mieście to nie brakuje jej towarzystwa. Jest to zasługa jej najlepszej przyjaciółki oraz ukochanego buldożka Carmen. Kobieta mimo młodego wieku jest „stara” duszą; ceni spokój i ciszę, a jej ulubioną rozrywką są chwile spędzone w kawiarni przy dobrej książce i gorącej czekoladzie.
Życie Anielin toczy się niespiesznie do czasu, gdy pewnego dnia w jej kawiarni dostrzega mężczyznę, który przez cały czas spogląda w jej kierunku. Kobieta początkowo wydaje się zawstydzona, jednak postanawia obdarzyć nieznajomego przemiłym uśmiechem. Wyobraźcie sobie jej zażenowanie, kiedy ten sam mężczyzna wychodzi z kawiarni w towarzystwie białej laski i psa przewodnika..
Zaintrygowana niewidomym nieznajomym postanawia bliżej go poznać. Okazuje się, że hipnotyzujące spojrzenie należy do Alana. Mężczyzna jest szarmancki, przystojny, inteligentny lecz ma w sobie coś niepokojącego.. Zaślepiona miłością postanawia poznać świat dźwięków i zapachów. Jednak przegapia najważniejszy moment w którym Alan zupełnie podporządkowuje sobie jej życie.. Jej niezależność ulatnia się jak łzy na policzkach, których z każdym dniem przybywa. Ale najgorsze jest jeszcze przed nią. Nikt jej nie wierzy, czasem traci poczucie rzeczywistości.. co jest prawdą, a co kłamstwem? Co jeśli za sprawą jej koszmaru stoją najbliżsi? Sama już nie ma pewności komu może zaufać. Postanawia rozpocząć walkę z Alanem, nagrodą jest jej dawne życie..
„Za białymi goździkami” to debiut autorki. Muszę przyznać, że to całkiem udany thriller. Czyta się zaskakująco lekko i przyjemnie. Fabuła wciąga i intryguje, choć główna bohaterka potrafi rozdrażnić czytelnika swoją łatwowiernością i lekkomyślnością. Delikatnym minusem był dla mnie brak podziału powieści na rozdziały. Myślę, że to jeszcze nie koniec tej historii. Coś czuję, że o Anielin jeszcze usłyszymy.
„Kiedy oczy ogarnie ciemność, naucz się kierować innymi zmysłami”.
Anielin jest młodą, piękną kobietą z nadzieją patrzącą w przyszłość. Jest na ostatnim roku studiów. Choć mieszka w obcym mieście, ma przy sobie przyjaciółkę z dzieciństwa i ukochanego psa. Życie mija jej niespiesznie i bez wielkich dram..
Pewnego dnia Anielin podczas wizyty w ulubionej kawiarni zwraca uwagę na nieznajomego mężczyznę. Jego spojrzenie jest dla młodej kobiety tak hipnotyzujące, tajemnicze i paraliżujące jednocześnie, że zapada jej w pamięć.
Wkrótce okazuje się, że tajemniczy nieznajomy, to Alan. Młody, bogaty, przystojny, szarmancki, inteligentny, poszkodowany przez los.. niewidomy mężczyzna.
Anielin zafascynowana nową znajomością, zupełnie nie zauważa, że Alan jest.. nieco niezrównoważony psychicznie.
Zakochana dziewczyna, oślepiona chęcią poznania zagadkowego świata dźwięków i zapachów – ignoruje moment, w którym w jej życiu zachodzą poważne zmiany, bez jej zgody, bez świadomości..
Nieoczekiwanie Anielin staje się pionkiem chorej grze, której reguł nie zna. Zostaje jej odebrane poczucie bezpieczeństwa i niezależność. Zostaje pozbawiona kontroli nad swoim życiem i złudzeń.. co do normalności tej sytuacji. Jej desperackie pragnienie wolności zmusza ją jednak do walki, w której stawką jest jej życie.
„Za białymi goździkami” to debiut literacki. Thriller z nietuzinkowym pomysłem na fabułę. Tempo niepokojąco wibruje tworząc nerwowy klimat przypalony słodyczą, wrzący chłodnymi emocjami, elektryzujący zmysły. Choć naiwność głównej bohaterki i jej marazm irytuje. Jej zachowanie momentami sprawia, że chciałoby się nią potrząsnąć. Finał jednak zaskakuje i rozbudza apetyt na więcej..
Anielin mieszka w wynajmowanym mieszkaniu, jest na ostatnim roku studiów, gdzie uczęszcza wraz z przyjaciółką. Jej życie toczy się w dość leniwym, przewidywalnym tempie. Czas dzieli między zajęciami, nauką, spotkaniami ze znajomymi. Nic nie zapowiada zmian, jakie niebawem mają nadejść.
Pewnego dnia, kiedy udaje się do ulubionej knajpki, zwraca uwagę na pewnego mężczyznę. To ich pierwsze spotkanie, ale nie ostatnie. Alan okazuje się niewidomy, jednak nie od urodzenia, a od wypadku. Im częściej się spotykają, tym bardziej Anielin zaczyna się angażować w znajomość z nim. Co prawda przyjaciółka jej odradza wiązania się nim ze względu na jego niepełnosprawność, a nawet się o to trochę pokłóciły i padło kilka przykrych słów, jednak ona nie zamierza jej słuchać. Ani trochę jej to nie przeszkadza.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, kiedy Anielin spotyka w parku Alana z pewną kobietą. Zamiast podejść do nich, ona ucieka. Dość szybko jednak sprawa zostaje wyjaśniona i okazuje się, że to jego terapeutka. Niedługo później Eliza, kobieta z parku, zaczyna wykładać na uczelni, na którą ona uczęszcza. Dziewczyna nie czuje do niej sympatii, a wręcz przeciwnie. Wtedy jeszcze nie wie, że czekają ją w życiu wielkie zmiany. Wszystko zaczyna się od odwiedzin w domu ukochanego. Co takiego się wtedy stanie? Anielin grozi niebezpieczeństwo. Czy Alan jest tym, za kogo się podaje? Dlaczego grozi jej niebezpieczeństwo? Czy będzie mogła liczyć na pomoc najbliższych?
Historia Anielin to nie słodki romans, a wręcz przeciwnie. Okazała się ciekawa, mroczna, pełna bólu, tajemnic. Z szybką akcją pełną zaskakujących zwrotów. Mnie zdecydowanie się podobała i mocno mnie wciągnęła. Nie mogłam się od niej oderwać praktycznie od samego początku, aż do ostatnich stron. Jedynie do zakończenia mam lekko mieszane uczucia, niestety nie mogę zdradzić, dlaczego, ponieważ musiałabym napisać, jak książka się skończyła, a to odebrałoby sens jej czytania.
Główną bohaterką jest Anielin. Początkowo pełna życia, odważna, przyjacielska, trochę roztrzepana, spóźnialska. Później, kiedy zaczyna się jej koszmar, zmienia się, staje się nieufna, a jednocześnie stara się walczyć, nie poddawać się, nie daje się szybko złamać. To bohaterka, którą polubiłam, której mocno kibicowałam.
„Za białymi goździkami” to książka z historią, która wywołała we mnie wiele emocji, którą przeżywałam wraz z bohaterką. Była ciekawa, wciągająca, z zaskakującymi momentami. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Szok! Skąd taki pomysł młodej autorki? Książka jest tak interesująca, że WOW. Akcja tak szybko się toczy, że z ciekawości ciężko przerwać czytanie. Polecam młodszym i starszym. Pochłonie Was bez reszty!
Anielin jest na ostatnim roku studiów. Pewnego dnia idzie do swojej ulubionej kawiarni napić się czekolady i poznaje przystojnego, interesującego Alana. Mężczyzna jest niewidomy jednak wciąż jest ideałem faceta. Znajomość rozkwita coraz szybciej ale w końcu Anielin odkrywa, że pod maską cudownego chłopaka chowa się tyran, który jest zdolny do wszystkiego.
.......
Bardzo dobry debiut! Niech nie zwiedzie was początek. Niewinna historia miłosna rozpoczynająca książkę to tylko pozorne słodkie love story. Autorka pozwala nam poznać bohaterów i spokojnie mogę stwierdzić, że mydli nam oczy.
Kłamstwa i plot twisty są nieodłącznym elementem, które są naprawdę dobrze napisane. Krótkie zdania nadają tempa akcji. Dzięki temu przez książkę pędzi się z prędkością światła.
Pomimo, że powieść jest pisana w pierwszej osobie to myśli bohaterki kompletnie nie przytłaczają.
Bardzo lubię czuć taki niepokój przy książce, jaki towarzyszył mi przy tej. Temat, który został poruszony nie jest żadną abstrakcją, bo wiele słyszy się o tyrani i znęcaniu się psychicznym i fizycznym.
Końcówka nie dość, że wywołuje wiele emocji to jeszcze zostawia czytelnika z myślą "ale to już koniec? Gdzie jest reszta książki?!"
Czekam nie tylko na następną część, ale także na resztę książek (a mam nadzieję, że będzie ich dużo :D )
https://www.instagram.com/p/CvJmS5XMxMd/?img_index=1
Książka cudowna. Czyta się ją jednym tchem. Trzymająca w napięciu od początku do końca. Zachęcam do zapoznania się z historią Anielin. Czekam z niecierpliwością na drugą część.
Uważaj. Gdy dostrzeżesz światło, za chwilę znów pochłonie cię mrok. Koszmar, który zawładnął życiem Anielin, nareszcie się skończył. Teraz młoda kobieta...
Przeczytane:2023-09-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, polecam,
Gdy widzimy osobę niewidomą, czujemy współczucie i nie zakładamy, że to może być osoba o złych intencjach. Uważamy, że mamy nad nią przewagę, gdyż my widzimy, co się wokół nas dzieje, więc na pewno nic nam nie grozi. O tym, jak pozory bywają mylące i jak bardzo można się pomylić przekonała się bohaterka książki „Za białymi goździkami”.
Bohaterka to młoda kobieta o bardzo rzadko spotykanym imieniu Anielin, a do tego o nazwisku Brzask, już za rok kończy studia, gdy pewnego dnia wydarza się coś, co wywraca jej dotychczasowe życie do góry nogami. Chcąc napić się ulubionej gorącej czekolady wstępuje do kawiarenki, w której spostrzega, że jeden z klientów natarczywie jej się przygląda. Jakież jest jej zdziwienie i konsternacja, gdy mężczyzna, wychodząc, posługuje się białą laską, a przy jego nodze kroczy pies przewodnik. Wkrótce ponownie się spotykają i z każdym kolejną randką Anielin jest coraz bardziej pod jego urokiem. On, przedstawiający się, jako Alan Sola wydaje się ideałem, ale już wkrótce wychodzi jego prawdziwa natura. Robi ogromne wrażenie na Anielin, tak że ona nie zauważa, jak stopniowo przestaje kontrolować swoje życie.
Patrząc na okładkę nie odczuwałam jakiegoś niepokoju, a raczej miałam skojarzenia z urokliwą i romantyczną historią o miłości. Niewielkie obawy wzbudzają tytułowe litery ociekające krwią, a najbardziej złowieszczo brzmiał dla mnie opis znajdujący się z tyłu książki. To sprawiło, że oczekiwałam tego momentu, gdy zrobi się groźnie i od początku nie ufałam Alanowi. Rozumiałam natomiast, Anielinę, gdyż uległa urokowi, jakie on roztaczał wokół siebie, a orientując się, że mężczyzna jest niewidomy jeszcze bardziej nabrała ufności i poczucia bezpieczeństwa. No, bo co może ją złego spotkać ze strony osoby, która nie widzi? Okazuje się, że zagrożenie może być z każdej strony, nawet tam, gdzie się tego nie spodziewamy. Za swoją naiwność i lekkomyślność przyszło jej zapłacić wysoką cenę, bo cenę kontroli nad własnym życiem.
„Za białymi goździkami” nie jest książką zbyt obszerną, ale na 257 stronach dzieje się bardzo wiele, co motywuje do podążania za kolejnymi wydarzeniami. To historia, która zaskakuje na każdym kroku i nigdy nie wiadomo, co się za chwilę wydarzy, chociaż można było się spodziewać jedynie, że nie będzie to nic miłego. Wszystko zaczyna się jak typowy romans, czyli na zasadzie pani poznaje pana, ale to jedyne podobieństwa. Z czasem coraz bardziej napływają ciemne chmury, które niepostrzeżenie zamieniają się w zmiatającą wszystko nawałnicę.
Minusem dla mnie był brak podziału na rozdziały, a jedynie autorka zastosowała odstępy między jednym a drugim epizodem. Mimo to powieść czytało mi się rewelacyjnie i byłam ciekawa jak to wszystko się zakończy. Finał był nietypowy, niestandardowy i wprowadził u mnie nieco konsternacji, gdyż nie za bardzo było dla mnie jasne to, co miało miejsce w ostatnich akapitach. Spodziewałam się zupełnie innego rozwiązania w bardziej znanym stylu, a tak rodzą się pytania, o co tu chodzi? Dziwne było też dla mnie to, że Alan nie poniósł konsekwencji swoich czynów, które wychodzą w trakcie poznawania fabuły. To jednak nie umniejsza tej powieści w ogóle jakości, gdyż sposób, w jaki autorka prowadzi poszczególne wydarzenia nie wskazują, że napisała ją debiutantka.
To są jednak drobiazgi w porównaniu z tym, co dzieje się wokół głównej bohaterki i jak zmienia się jej życie. Muszę przyznać, że pani Sara Alex potrafi szokować i zaskakiwać, prowadząc naszą uwagę przez całą fabułę. Jako debiutantka pokazała, że potrafi świetnie pisać nadając swoim historiom wiele emocji sięgających zenitu, a do tego doskonale wpływa słowami na wyobraźnię.
„Za białymi goździkami” to książka, która na pewno usatysfakcjonuje miłośników opowieści z dreszczykiem z lekkim, psychologicznym zabarwieniem.
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Novae Res